08 września, 2015

W obronie granic

Jak należy traktować nadciągające do Europy tłumy wyznawców Islamu zdaniem polityków, papieża czy typowego telewidza - to już wiadomo. A jak podejść do tego zjawiska w świetle Biblii?

Zacznijmy od tego, że Biblia nie jest adekwatnym źródłem wskazówek dla świeckich polityków lub przywódców religijnych. Politycy bowiem uprawiają politykę a hierarchowie dbają przede wszystkim o popularność swojej religii. Biblia oświetla drogę dla ludu Bożego na ziemi, dla ludzi prostolinijnie wierzących Bogu na słowo. Poucza grzesznika, jak może zostać dzieckiem Bożym. Wskazuje wierzącym, jak powinni współżyć między sobą i jaki mają mieć stosunek do otaczającego ich świata.

Ogromną część biblijnego objawienia w tym zakresie daje nam Stary Testament. Biblijna historia Izraela jako Narodu Wybranego stanowi przebogate źródło poznania Boga i Jego woli. Stąd wiemy, że Prawo zobowiązywało Izraelitów do wyjątkowej życzliwości wzajemnej. Mieli miłować bliźniego swego, jak siebie samego [3Mo 19,18] itd.

A jak mieli się zachowywać w zetknięciu z narodami Kanaanu, co do których zostali poinstruowani, że z powodu niegodziwości tych narodów wypędza je Pan, Bóg twój [5Mo 9,5]. Otóż absolutnie nie wolno im było godzić się na wspólne zamieszkiwanie z nimi i na jakąkolwiek wspólnotę. Podczas zasiedlania Kanaanu z pewnością było wiele chwytających za serce sytuacji. Jednak Bóg powiedział: Nie zawrzerz z nimi przymierza ani się nad nimi nie zlitujesz [5Mo 7,2]. Ba, Izraelici wręcz zostali wezwani do radykalizacji postaw w pewnym momencie. Odnoście się wrogo do Midianitów i bijcie ich, gdyż oni odnoszą się wrogo do was przez swoje knowania, które uknuli przeciwko wam [4Mo 25,17-18]. Jednym słowem, lud Jahwe miał robić różnicę między Żydem, a poganinem. Nawet sam Jezus do proszącej o pomoc Syrofenicjanki rzekł: Jestem posłany tylko do owiec zaginionych z domu Izraela [Mt 115,24].

Trzeba tu dodać, że w odniesieniu do obcokrajowców Izraelici otrzymali następujące pouczenie: Jeżeli w waszej ziemi zamieszka z tobą obcy przybysz, nie będziesz go gnębił. Obcy przybysz, który mieszka z wami, niech będzie jako tubylec wpośród was samych; będziesz go miłował jak siebie samego, gdyż i wy byliście obcymi przybyszami w ziemi egipskiej; Ja, Pan, jestem Bogiem waszym [2Mo 19,33-34]. Oznaczało to ni mniej, ni więcej, jak to, że ów przybysz miał obowiązek przyjąć wszystkie zasady i zwyczaje żydowskie i żyć na co dzień zgodnie z nimi. Np. nie mógł w sabat pójść sobie do pracy tłumacząc się tym, że nie jest Żydem. Albo dostosowywał się i żył jak Żyd, albo nie było dla niego miejsca w granicach Izraela.

Wiadomo, że Nowe Przymierze otwiera dostęp do łaski Bożej dla wszystkich narodów. Ale jak? Bezwarunkowo? O, nie! Poprzez ewangelię obwieszczaną wszystkim narodom, żeby je przywieść do posłuszeństwa wiary [Rz 16,26]. Idźcie tedy i czyńcie uczniami wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego [Mt 28,19]. Bóg nie ma względu na osobę, lecz w każdym narodzie miły mu jest ten, kto się go boi i sprawiedliwie postępuje [Dz 10,35-36]. Innymi słowy, chrześcijanie są zobowiązani nieść ewangelię do wszystkich narodów, konfrontować ludzi z Jezusem Chrystusem i wzywać ich do nawrócenia. A co, jeśli nawrócić się nie zechcą? Wiary w Chrystusa nie krzewimy, broń Boże, żadnymi środkami przymusu. Z miłością do grzeszników głosimy ewangelię i czy ktoś chce, czy nie chce jej przyjąć, to już jest jego sprawa. Wiadomo, że wyznawcy Islamu mają inne dyrektywy. Czy mimo to mamy ich przygarnąć, aby po jakimś czasie nas i nasze dzieci siłą wciągali w zło, w którym tkwią po uszy? Znam ojca, który w imię niesienia pomocy chłopakowi z trudnościami w nauce naraził własną córkę na mnóstwo złych rzeczy, których wcześniej nie znała. Myślę o małżeństwie, które w porywie serca przygarnęło pod dach nieodrodzonego człowieka, co skończyło się zabiciem gospodyni i ograbieniem domu.  Jak można ustrzec się czegoś takiego?

Biblijnym sposobem na to, aby nie znaleźć się w duchowym niebezpieczeństwie jest strzeżenie swoich granic. Za granice polityczne i administracyjne odpowiadają politycy i rząd. Nie mam zamiaru się w to wtrącać ani krytykować ich decyzji. Chrześcijanin jest odpowiedzialny za pilnowanie granic duchowych. Od wszelkiego rodzaju zła z dala się trzymajcie [1Ts 5,22]. Zbór Pański ma głosić ewangelię ludziom nieodrodzonym, ale zanim nie narodzą się oni na nowo, nie może takich ludzi przyjmować do swojego grona. Czy nie wiecie, że odrobina kwasu cały zaczyn zakwasza? [1Ko 5,6] – pyta Słowo Boże, zalecając usunięcie niemoralnej osoby z grona członków zboru.

Pamiętajmy, że Biblia nakłada na nas obowiązek, aby chrześcijańskie miłosierdzie i współczucie okazywać przede wszystkim wokoło siebie. Słyszymy dzisiaj zdumiewające deklaracje przyjęcia pod dach uchodźców z Afryki, podczas gdy po mieście tułają się setki bezdomnych rodaków. Czemu jeden lub drugi "celebryta" nie wpadnie na pomysł, żeby kogoś takiego przygarnąć i pomóc mu stanąć na nogi? Czyż nie dlatego, że to mogłoby nie odbić się pożądanym echem? Cóż to za chwała wspomóc biednego Polaka z sąsiedztwa? Uchodźcę z daleka to nawet papież przyjmie do Watykanu.

Przestrzegam przed bagatelizowaniem dobrodziejstwa granic. Biblia poucza, że Bóg z jednego pnia wywiódł też wszystkie narody ludzkie, aby mieszkały na całym obszarze ziemi, ustanowiwszy dla nich wyznaczone okresy czasu i granice ich zamieszkania [Dz 17,26].  Owszem, są takie sytuacje, gdy trzeba iść w nieznane. Zasadniczo jednak należy służyć Bogu na miejscu. Zaufaj Panu i czyń dobrze, mieszkaj w kraju i dbaj o wierność! [Ps 37,3].

Znam swoje granice, w obrębie których mam żyć i pracować. Będę stać na ich straży. Mam na myśli granice duchowe. Wiem, co to znaczy okazywać praktyczną pomoc bliźniemu w potrzebie. Jest to jedno z moich podstawowych życiowych zadań, ale nie przyjmę pod swój dach ani do zboru, za który odpowiadam, czcicieli obcego boga, każącego im zabijać ludzi inaczej wierzących niż oni. Kto może, niech to zrozumie. Ale człowiek zmysłowy nie przyjmuje tych rzeczy, które są z Ducha Bożego, bo są dlań głupstwem, i nie może ich poznać, gdyż należy je duchowo rozsądzać. Człowiek zaś duchowy rozsądza wszystko, sam zaś nie podlega niczyjemu osądowi [1Ko 2,14-15].

Nie zdziwię się, jeśli zostanę źle zrozumiany…

Ps. Tutaj przykładowy materiał, który może pomóc nieco otworzyć oczy. Po kilku cytatach biblijnych widać na nim ludzi w Londynie (w trakcie wizyty papieża), którzy kiedyś niewątpliwie pokornie stanęli na granicy GB prosząc o przygarnięcie. Niektórzy z nich byli dzieckiem na ręku.

17 komentarzy:

  1. Witam,możesz podać przykład zanurzenia w imię ojca,syna i ducha(Mt.28:19),czy apostołowie nie posłuchali Pana i zanurzali tylko w Jego imię,czy Chrystus tak nie powiedział do nich??? Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak najbardziej mogę. Tak właśnie - zgodnie z poleceniem Pana - ostatnio chrzciłem.

      Usuń
    2. Ciekawe czy Pan tak powiedział bo apostołowie zanurzali tylko w Jego imię. Dz.2: 38 «Nawróćcie się - powiedział do nich Piotr - i niech każdy z was ochrzci się w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a weźmiecie w darze Ducha Świętego. Ale takiego zanurzenia jak ty,(ach tak Ty chrzcisz) nie znajdujemy w Piśmie Świętym. Ale artykuły ciekawe piszesz.

      Usuń
    3. Apostoł Paweł też chrzcił w Imię Pana Jezusa: " A gdy to usłyszeli, zostali ochrzczeni w imię Pana Jezusa." Dz.19,5 Było to w Efezie :-)
      Bracia w Samarii też byli ochrzczeni "w Imię Pana Jezusa":
      " A usłyszawszy Apostołowie, którzy byli w Jeruzalemie, iż Samaryja przyjęła słowo Boże, posłali do nich Piotra i Jana. Którzy tam przyszedłszy, modlili się za nimi, aby przyjęli Ducha Świętego. Bo na żadnego z nich jeszcze nie zstąpił. Byli jedynie ochrzczeni w imię Pana Jezusa." Dz.8,14-16

      Usuń
  2. Ja dobrze cię zrozumiałem, Bracie :). Pozdrawiam i dzięki za ten artykuł. Jedno jest pewne, Pan jest blisko :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A co powie brat Marian ? Nowy Testament uczy bowiem również bardzo wyraźnie, czym chrzest jest, kogo i kiedy należy chrzcić oraz w czyim imieniu należy to czynić, podkreślając, aby wierzący ,,wszystko, cokolwiek czynią w słowie lub uczynku, wszystko czynili w imieniu Pana Jezusa” (Kol 3.17). W Jego imieniu ma więc być nie tylko głoszona Dobra Nowina o zbawieniu (Łk 24.47; Dz 4.12; 10.43; Mt 1.21), ale również dokonywany sam chrzest. Dlaczego? Po pierwsze – ponieważ ,,Bóg wielce go wywyższył i obdarzył imieniem [Jehoszua znaczy ,,Jahweh jest zbawieniem”], które jest ponad wszelkie imię, aby na imię Jezusa [skr. Jeszua] zginało się wszelkie kolano” (Fil 2.9-10). Po drugie – ponieważ tego nauczali i tak postępowali apostołowie (Dz 2.38; 8.16; 10.48; 19.5; 22.16; Rz 6.3; 1 Kor 1.13; 6.11; Ga 3.27; Kol 2.12). Dodajmy, że trynitarna formuła katolickiego chrztu (Mt 28.19) nie odpowiada symbolicznemu zanurzeniu w śmierć i zmartwychwstanie Jezusa (Rz 6.3-6), nie była znana apostołom, którzy głosili chrzest w imię Jezusa (Dz 2.38) i ponadto wyłamuje się z kontekstu całego fragmentu, w którym Jezus mówił o sobie (Mt 28.18,20), podobnie jak w Ewangelii św. Łukasza, gdzie mówi się, ,,że począwszy od Jerozolimy, w imię jego ma być głoszone wszystkim narodom upamiętanie dla odpuszczenia grzechów” (24.47). Wszystko wskazuje więc na to, że trynitarna formuła jest późniejszym dodatkiem. Z czym też zgadza się wielu katolickich biblistów, uważając, że tekst ten (Mt 28.19) uległ skażeniu i faktycznie powinien brzmieć tak, jak podaje go historyk Euzebiusz z Cezarei: ,,Idźcie i nauczajcie wszystkie narody w Imię Moje” (,,Historia Kościelna”, s. 96).Źródło,autor-Bolesław Parma,całkiem sensowne,pozdrawiam z Chrystusem!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pan Jezus wykonywał w imieniu Ojca dzieła które powierzył mu Ojciec ew.Jana 5;36 i 10;25 Apostołowie chrzcili w imieniu Jezusa tzn.wykonywali polecenie Jezusa -to jest stwierdzenie w Dziejach Ap, lecz napewno wykonywali zgodnie z poleceniem Jezusa tzn.w Imię Ojca,Syna i Ducha ŚwJeżeli ktoś dodał te słowa to on za to odpowie przed Bogiem ale jeżeli teraz będą odejmowane te słowa z Bibli to kto odpowie? czy nie ma w naszym codziennym życiu przypadków że załatwiamy coś w czyimś imieniu?ale napewno tak jak ten ktoś nam polecił i mówimy załatwiamy to w imieniu x

      Usuń
    2. Jeśli Mt.28:19 nie jest zmajstrowane to w imię Ojca(Jahwe),Syna(Jeszu-Jezus),Ducha(???),tylko Chrystus umarł za nie prawych i tylko on Zbawicielem bo tylko w tym imieniu mamy być zbawieni Dz.4: 12 I nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni». (Flp.2:9-11,J.3:18,20:31,1J.2:12,1Kor.12:3,Rz.10:13 itd.) pozdrawiam gorąco,cieszę się,że ludzie szukają zbawienia a nie tylko tu i teraz.

      Usuń
    3. I jeszcze jedno wszystko sprawdzajmy bo nasz Pan to pochwala-Dz.17:11 Ci byli szlachetniejsi od Tesaloniczan, przyjęli naukę z całą gorliwością i codziennie badali Pisma, czy istotnie tak jest.

      Usuń
    4. Tak Arturze, nawet Joseph Ratzinger jako teolog katolicki napisał w którymś swym poważnym dziele, że formuła trynitarna chrztu przyjęła swój kształt w Rzymie, a nie w Jerozolimie. Historia Kościelna Euzebiusza świadczy, że znał on nietrynitarne zakończenie Ew. Mateusza. Ale może to po prostu oznaczać, że i takie i takie wersje były w obiegu w IV w. Jak widać sobory ówczesne nie miały takiej mocy dogmatycznej, jak te obecne dla katolików. Trynitarne zmiany były wyrazem walki... właśnie nie wiem... o bóstwo Jezusa, Ducha Św., czy raczej o 'Trójcę'? Podobnie stworzenie terminu 'theotokos' = boża rodzicielka. Dla mnie takie sposoby walki o bóstwo Jezusa są nieduchowe. Co ciekawe przebudzenie na Azusa Street przyszło poprzez zielonoświątkowców jedności Bóstwa Oneness Pentecostal jak Charles Parham. Pierwsi tzw. "ojcowie" Kościoła nie pisali nic o 'Trójcy' nie mówiąc o Apostołach.
      No ale "Trójca" jest tak wryta w beret, że barbarzyńcą jest ten, kto ośmiela się nie wierzyć, no i ten zwodziciel Branham :)

      Usuń
  4. Znajdujemy Panie Arturze -we wszystkich przekładach Biblii.
    Ewangelia Mateusza 28 :19
    Przekład dosłowny:
    Wyruszcie więc i uczyńcie uczniami wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego,
    Biblia Gdańska: Idąc tedy, nauczajcie wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca, i Syna, i Ducha Świętego;
    Uwspółcześniona Biblia Gdańska: Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego;
    Biblia Warszawska: Idźcie tedy i czyńcie uczniami wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego,
    Biblia Tysiąclecia: Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też to sprawdziłem w wielu przekładach Mt.28:19,ale jeśli tak powiedział Pan to dlaczego nie posłuchali Go apostołowie ??? Bo tak nie powiedział,najprawdopodobniej powiedział" udzielając im chrztu w imię Moje"

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda,że nie chcecie widzieć Chrystusa tylko trinity(trójca Mt.28:19),pozdrawiam, oby otworzyły się oczy na całe Pismo(to wtedy będzie wiadome co tłumacze zmajstrowali w niektórych wersetach Mt.28:19,1J.5:7-8) Mt.15: 14 Zostawcie ich! To są ślepi przewodnicy ślepych. Lecz jeśli ślepy ślepego prowadzi, obaj w dół wpadną».

    OdpowiedzUsuń
  7. Bo tak nie powiedział,najprawdopodobniej powiedział" udzielając im chrztu w imię Moje"

    slowo"najprawdopodobnie"nie istnieje w Pismie Swietym.

    OdpowiedzUsuń
  8. Do Danuty "Bo tak nie powiedział,najprawdopodobniej powiedział" udzielając im chrztu w imię Moje"

    slowo"najprawdopodobnie"nie istnieje w Pismie Swietym. Podobnie jak trójca,czyściec,matka boska itd.Ale to ma sens a trójca,czyściec,matka boska już nie bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  9. do Artura:
    Zgadza sie. Slowo Trojca nie ma w Pismie ale jest struktura:
    Bog Ojciec.
    Syn Bozy
    Duch Swiety.
    I podejrzewam ze Tobie nie o to chodzi.
    Tobie chodzi o udowodnienie innym ze to Ty masz racje.
    To niech Ci bedzie......racja :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zakończmy, Panowie i Panie, tę dyskusję, która akurat w tym miejscu jest nie na temat :(

    OdpowiedzUsuń