22 kwietnia, 2016

Co nam daje znajomość dziejów?

Dzisiejszy widok z mojego okna w Alesund (Norwegia)
Poranna lektura Pisma Świętego przekonuje mnie do uważniejszego badania historii. Okazuje się bowiem, że dzieje narodu lub lokalnych społeczności w znacznym stopniu wyjaśniają przyczyny ich obecnych losów lub postaw. Nieznajomość dawniejszych wydarzeń może prowadzić do błędnej oceny ludzkiego zachowania i wywoływać niepotrzebne zakłopotanie.

Jedenasty rozdział Księgi Sędziów opisuje zmienność losów biblijnego Jefty, który na sześć lat stał się postacią nr 1 w Izraelu. Szczerze zadziwiam się czytając dziś o jego pochodzeniu, zaproszeniu go w trudnych okolicznościach do przywództwa, a następnie o jego postawie zarówno wobec wrogów Izraela jak i niechętnych mu rodaków. Jednocześnie dostrzegam, że tajemnica mądrości Jefty przede wszystkim tkwiła w jego oddaniu się Bogu. I przedłożył Jefta całą swoją sprawę Panu w Mispa [Sdz 11,11]. Odważna taktyka tego prostego człowieka brała się też z dobrej znajomości dziejów Izraela. Oświadczeniami typu: Tak mówi Jefta: Nie zajął Izrael ziemi Moabitów ani ziemi Ammonitów [Sdz 11,15] potrafił zadać kłam roszczeniom swoich wrogów, pomimo tego, że przy pobieżnym oglądzie sprawy można było właśnie im przyznać rację. Podobnie zrobił później w odniesieniu do Efraimitów. Gdyby w słowach Jefty brakowało odniesienia do wcześniejszych wydarzeń, trudno byłoby uznać słuszność jego stanowiska.

Dzisiaj również mamy czasem do czynienia z podobnymi sytuacjami. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że pełniący wolę Bożą ludzie absolutnie nie mają racji. Łatwo jest przypisać im złe nastawienie, brak miłości, separatyzm i tak dalej. Z drugiej strony dość często gotowi jesteśmy uznać pretensje  ludzi  niewierzących. Zazwyczaj tak się dzieje, gdy nie dociekamy głębszych przyczyn ich zachowania. Dopiero gdy uwolnimy się od siły pierwszego wrażenia i zgłębimy dzieje zboru lub pojedynczego człowieka, wówczas sprawy mają się inaczej. Trzeba pamiętać, że zazwyczaj działania zgodne z wolą Bożą nie wydają się być słuszne w tym świecie. Bo myśli moje, to nie myśli wasze, a drogi wasze, to nie drogi moje - mówi Pan [Iz 55,8]. Jefta jako sędzia Izraela myślał i działał po Bożemu. Wtedy Duch Pański zstąpił na Jeftę [Sdz 11,29]. Znał historię swojego ludu i nie dał się zbić z pantałyku.

Jakie wnioski wyciągam z dzisiejszego rozważania Słowa Bożego? Nie powinienem kwestionować zachowania innych braci, jeżeli nie znam ich dziejów. Duchowość i działalność każdego zboru wiąże się bowiem z jego wcześniejszymi doświadczeniami. Nie dam się też zaszachować ludzkim pretensjom i ocenom mojego postępowania. Gdy postępuję zgodnie ze Słowem Bożym dysponując dostateczną wiedzą o przeszłości, mogę śmiało iść dalej w przekonaniu, że Bóg ostatecznie objawi, kto miał rację.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz