W okresie Wielkiego Tygodnia przywódcy chrześcijańscy dwoją się i troją, aby w Wielkanoc przyciągnąć do kościoła jak najwięcej ludzi. Tam gdzie nie liczy się siła tradycji i obrzędów religijnych, wiernych zachęca się muzyką, nowym wystrojem miejsca spotkań, wyśmienitym jedzeniem, atrakcyjnym programem dla dzieci itd. Niektórzy nabożeństwo wielkanocne zapowiadają wręcz jako spotkanie, jakiego jeszcze nie było! Co mają na myśli? Do niedzieli ma to pozostać tajemnicą, bo tajemniczy charakter zaproszenia zwiększa jego siłę przyciągania...
A gdyby Jezus w te święta miał być naszą jedyną atrakcją? Gdyby wszyscy zborowi muzycy i wokaliści wyjechali na święta? Gdyby z powodu awarii prądu przestało działać oświetlenie i ogrzewanie? Gdyby nie miało być żadnego jedzenia, ba, żadnej nawet filiżanki kawy po nabożeństwie? Gdyby rozchorowały się osoby odpowiedzialne za program dla dzieci, a ulubiony nasz kaznodzieja miał tej niedzieli głosić swe porywające przesłanie w Warszawie, a nie u nas - to co..? Czy sama obecność Jezusa miałaby dla nas dostateczną siłę przyciągania, aby z radością wziąć udział w zbliżającym się nabożeństwie?
W Centrum Chrześcijańskim NOWE ŻYCIE w Gdańsku na Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego nie zapowiadamy żadnych nowych atrakcji. Będziemy głosić to samo, co głosili nasi ojcowie w wierze, a wcześniej, sami apostołowie Jezusa Chrystusa. A przypominam wam, bracia, ewangelię, którą wam zwiastowałem, którą też przyjęliście i w której trwacie, i przez którą zbawieni jesteście, jeśli ją tylko zachowujecie tak, jak wam ją zwiastowałem, chyba że nadaremnie uwierzyliście. Najpierw bowiem podałem wam to, co i ja przejąłem, że Chrystus umarł za grzechy nasze według Pism i że został pogrzebany, i że dnia trzeciego został z martwych wzbudzony według Pism [1Ko 15,1-4].
Starodawna ewangelia Chrystusowa wciąż jest u nas na czasie. Nie rozglądamy się za żadnymi nowinkami teologicznymi, ani - tym bardziej - za nowymi metodami uatrakcyjniania spotkań naszej wspólnoty. Obecność Pana Jezusa, naszego umiłowanego Zbawiciela i Pana, w zupełności nam wystarcza. Wszystko czego chcę, jest w Tobie - śpiewamy Jezusowi i taka jest prawda.
Tak więc w Wielki Piątek zbór zgromadzi się, aby z powagą sprawować Wieczerzę Pańską. Niektórzy z nas zapłaczą nad swoimi grzechami, wyznają je i szczerze zwrócą swe serca ku Bogu, przyjmując usprawiedliwienie wyjednane nam ofiarą z krwi Chrystusowej. Dla umęczonej wyrzutami sumienia duszy nie masz nic lepszego od ulgi odpuszczenia win. Będziemy składać hołd naszemu Panu, który ocalił nas od nadchodzącego gniewu Bożego. Będziemy dziękować za zbawienie od naszych grzechów.
W Niedzielę Zmartwychwstania zaś będziemy się radować Chrystusowym zwycięstwem nad śmiercią. Będziemy się modlić. Będziemy Zmartwychwstałemu śpiewać znane pieśni dziękczynienia i uwielbienia. Ponieważ będzie z nami Ten - który był umarły, a oto żyje na wieki wieków i ma klucze śmierci i piekła - naszej nieudawanej radości nie będzie końca...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz