28 listopada, 2018

Gorsza niż wszystko, co słyszałem do tej pory

Ze smutkiem dowiaduję się, że od jakiegoś czasu umysły i serca niektórych osób w środowiskach chrześcijańskich są zarażane ideami spod hasła "JezusBEZreligii". Na początkowej stronie owej witryny internetowej zaproponowano do obejrzenia wywód zatytułowany - "DOBRA NOWINA JEST LEPSZA niż to co słyszałeś do tej pory" (pisownia oryg.). W materiale tym niejaki Sebastian przypisuje Bogu i chrześcijanom tak niestworzone rzeczy, że aż nie godzi się tego słuchać.

Nie mam zamiaru opisywać tu wykolejonych poglądów owego autora. Pragnę natomiast zwrócić się do wszystkich narodzonych na nowo chrześcijan z apelem: Jak więc przyjęliście Chrystusa Jezusa, Pana, tak w Nim chodźcie, wkorzenieni weń i zbudowani na nim, i utwierdzeni w wierze, jak was nauczono, składając nieustannie dziękczynienie. Baczcie, aby was kto nie sprowadził na manowce filozofią i czczym urojeniem, opartym na podaniach ludzkich i na żywiołach świata, a nie na Chrystusie [Kol 2,6-8].

Nie pozwólcie, aby domorosłym słowom i poglądom udało się zakwestionować w was wiarę w nieomylność Pisma Świętego. Wierzymy w jedność i spójność pism Starego i Nowego Przymierza. Chrystus Pan począwszy od Mojżesza poprzez wszystkich proroków wykładał im, co o nim było napisane we wszystkich Pismach [Łk 24,27]. Nauka apostolska nigdzie nie daje do myślenia, jakoby Stary Testament zafałszowywał obraz Boga. Stwierdza coś wręcz przeciwnego. Cokolwiek bowiem przedtem napisano, dla naszego pouczenia napisano, abyśmy przez cierpliwość i przez pociechę z Pism nadzieję mieli [Rz 15,4].

Kto głosi inaczej, nie ujdzie sądu Bożego. Ale choćbyśmy nawet my albo anioł z nieba zwiastował wam ewangelię odmienną od tej, którą myśmy wam zwiastowali, niech będzie przeklęty! Jak powiedzieliśmy przedtem, tak i teraz znowu mówię: Jeśli wam ktoś zwiastuje ewangelię odmienną od tej, którą przyjęliście, niech będzie przeklęty! [Ga 1,8-9]. Trzymajmy się z daleka od takich ludzi i od takich serwisów internetowych.

Na przestrzeni lat mojego życia w wierze dane mi było już niejedno usłyszeć. "NOWINA" spod znaku "JezusBEZreligii"jest gorsza niż wszystko, co złego słyszałem do tej pory i to razem wzięte!

10 komentarzy:

  1. Jak najbardziej zgadzam się z tym komentarzem. Cieszę się, że wciąż w kręgach chrześcijańskich są ludzie odważni, obstający za prawdą Ewangelii!

    OdpowiedzUsuń
  2. Natchnione Słowo Boże przygotowuje nas do czasów ostatecznych - "Dzieci, ostatnia to już godzina. A słyszeliście, że ma przyjść antychryst, lecz oto już teraz wielu antychrystów powstało. Stąd poznajemy, że to już ostatnia godzina" (1 Jan 2:18).
    Mamy pełny dostęp do czystego "ziarna Słowa Bożego", dlaczego ludzie tak chętnie karmią się plewami" Już Izajasz zapowiadał: "Zaszliście w ciążę plewami, a rodzicie ścierń; wasze parskanie to ogień, który was pożre" (Izaj. 33:11).

    OdpowiedzUsuń
  3. Najgorsze jest to, że ludzie ci występują pod bardzo chwytliwym hasłem, mogącym liczyć już "na wejściu" na przychylność szczerych chrześcijan. Religia, martwe rytuały i system wierzeń to przecież coś naprawdę przeciwnego chrześcijaństwu czyli żywej relacji z Jezusem. Ja sam kiedy po raz pierwszy natknąłem się na wywody ludzi szerzących te herezje byłem początkowo nastawiony pozytywnie, bo dawkują oni swoje herezje umiejętnie i stopniowo. Początkowo dość trudno zauważyć, że "coś tu jest nie tak".Diabeł nie daje nam niczego opatrzonego jaskrawą etykietką ZWIEDZENIE, jego taktyka jest bardzo subtelna i przez to groźna.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadza się! "Jezusbezreligii" oraz "uzdrowienie.com" to jeden i ten sam gość Sebastian Stelmach ze Skoczowa.
    Znam ich bardzo dobrze, jestem z Cieszyna. Sebastian zachęca do gnostycyzmu a kręgi iluminatów uważa za oświeconą naukę.
    Tak jak pastor tu mówi, dołączam się z własnym podobnym przeczuciem, dodając - myślałem że takie nauki są głównie w Rzymie i USA, niestety.. znalazłem je 10 km ode mnie..

    OdpowiedzUsuń
  5. Jezus nigdy zadnego rutynowego obrzadku nie odprawial. Zawsze był oryginalny. Przekazywał Boską Prawdę w formie "wykladu" i "laboratorium" a nie mantry. Religia odprawiana jest zaprzeczeniem miłości i Prawdy. Jestetesmy ochrzczeni w Jego śmierć a nie w obrządek mantryczny.

    OdpowiedzUsuń
  6. Cieszę się z tego artykułu i komentarzy! Miło widzieć, że jest zdrowy duch w narodzie!
    Internet to dobra rzecz (sam go używam w celach ewangelizacyjnych), ale ma czasem złych użytkowników, którzy sieją herezje, których normalnie może posłuchało by 5 osób, a tak robi to 500 czy więcej...
    Mimo to nie jestem przeciwko internetowi, a tylko przeciwko tym, co sieją w nim fałsz. Reszta niech uważa!

    OdpowiedzUsuń
  7. Też kiedyś myślałem, że Jezus wystarczy bez religii. W zasadzie tak jest - przecież religijność jako taka - jest przeciwieństwem uczynków wypływających z wiary. Na początku nawrócenia nie podobało mi się w kościele ewangelicznym, że jest podobny do katolickich liturgii. Np oficjalna i pompatyczna (wydawało mi się wtedy) ceremonia wieczerzy - czy nie lepiej tak domowo, spontanicznie....? - Tak wtedy myślałem. Widocznie było więcej takich jak ja, ale ZA DALEKO SIĘ ZAPĘDZILI. (2J 6,6)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak!
    Drogi Pastorze, zgadzam się i dziękuję za publikację.

    OdpowiedzUsuń
  9. W wielu kwestiach główny bohater, którego przedstawiono negatywnie w tym artykule, zapewne się mylił, zmieniał zdanie, ale wydaje mi się, że jest to naturalne na drodze osobistych poszukiwań.

    Jednak również w wielu kwestiach niewątpliwie miał rację.

    W skrócie myślę, że działa to w ten sam sposób, kiedyś, gdy ludzie odłączali się od kościoła katolickiego i przyłączali się do Kościoła Ewangelickiego to, byli uznawani za heretyków, bo głosili i wierzyli inaczej. Później było podobnie, za heretyków uważani byli ci, którzy odłączali się od Kościoła Ewangelickiego i przyłączyli się do ruchów charyzmatycznych. Historia lubi się powtarzać, teraz członkowie współczesnych kościołów charyzmatycznych krytykują tych, którzy odważają się myśleć samodzielnie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Wczoraj skończyłem czytać tę książkę. Zmordowałem ją. Zgadzam się, że chrześcijaństwo to nie pusta religijność lecz żywa więź z Panem Jezusem. Jednak tezy tego pana to jakiś obłęd. pisze o czytaniu Słowa w kontekście a samemu dopuszcza niezwykłych nadużyć wyrywając wersety z kontekstu lub wczytując w nie znaczenie byle byłoby inaczej niż inni wierzą. To co pisze o stosunku do Słowa Bożego jest druzgocące, ja gdybym nie wiedział w co wierzę to pomyślałbym, że Stary Testament można by wywalić, dzieje apostolskie to tylko historia bez znaczenia, ewangelie chyba też nie mają znaczenia bo przecież mówią o tym co przed nowym przymierzem, itd. Odnalazłem stronę z nauczaniem tego pana i posłuchałem krótkiego wywodu odnośnie postu, według tego pana nie ma sensu żaden post bo to Stary Testament a te relacje z Dziejów Apostolskich to tylko religijność żydowskich apostołów. No cóż powiem, w dobie duchowego analfabetyzmu czyli braku znajomości Słowa obawiam się, że ta książka zasieje wiele złego w sercach nie ugruntowanych ludzi. Napisana jest tak, że naprawdę brzmi przekonująco. Oczywiście nie polecam, dla mnie kolejne fałszywe nauczanie.

    OdpowiedzUsuń