W sobotę, 30 lipca, w Więcborku usługiwałem Młodej Parze. Malowniczy plener na terenie ośrodka RIVA, piękna pogoda i poruszająca historia miłości. Ona z Polski. On z Hondurasu. Mieszkają w Niemczech. Ona wcześniej poznała Jezusa i narodziła się na nowo. Odrzuciła jego zaloty, bo już wiedziała, że jeśli wyjdzie za mąż, to - jak mówi Biblia - tylko za mężczyznę wierzącego. Trzy lata modlitwy kobiety, która Jezusa postawiła na pierwszym miejscu. Wspaniały rezultat posłuszeństwa Słowu Bożemu. Było wiele radości i chwały Bożej w dniu ich ślubu.
Niedziela z kolei, to był błogosławiony czas wśród domowników wiary. Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. Dom modlitwy Centrum Chrześcijańskiego NOWE ŻYCIE pełen miejscowych braci i sióstr oraz gości. Gościliśmy chór amerykańskich mennonitów The Hope Singers. Poruszające, pięknie zaśpiewane pieśni. Dające mi do myślenia kazanie Słowa Bożego. Radość społeczności w jednym Duchu. Wspólny posiłek w ogrodzie. Różnorodność jedzenia i picia. Gwar. Budujący widok wielu miejscowych mężczyzn i kobiet, uwijających się przy obsłudze gości. Serce przepełniła mi wdzięczność dla Boga, że obdarzył mnie tak wieloma wspaniałymi współpracownikami, którzy potrafią dobrze służyć bez robienia wokół siebie hałasu. Poczułem się naprawdę szczęśliwy.
W poniedziałek 1 sierpnia, prowadziłem pogrzeb w Kraśniku k. Lublina. Służyłem moim przyjaciołom, którzy żegnali 38 letnią córkę. Osiem lat chorowała na białaczkę. Ból. Widok ośmioletniej Madzi stojącej nad grobem swojej Mamusi. Co powiedzieć Mężowi? Jak pocieszyć Rodziców jedynej ich córki, której ciało jest opuszczane do grobu? Jedno było oczywiste. Należało głosić Słowo Boże zgromadzonym ludziom. Wzywać do opamiętania i wiary w Jezusa Chrystusa, aby ratowali swe dusze. Nieudolnie, ale starałem się to zrobić na cmentarzu w Kraśniku.
Tylko trzy dni, a tak wiele emocji. Jak w piosence ze "Skrzypka na dachu" - Coś rodzi się i coś przemija. Radość przeplata się i łzy. W każdym miejscu widziałem i odczuwałem, jak wielkie znaczenie ma wiara w Jezusa Chrystusa. On, nasz Zbawiciel i Pan, jest z nami w każdych okolicznościach.
PAN jest moim Pasterzem,
Niczego mi nie braknie.
Pasie mnie na zielonych łąkach,
Prowadzi nad spokojne wody,
Orzeźwia moją duszę,
A ze względu na swoje imię
Idzie przede mną ścieżkami sprawiedliwości.
I choćbym nawet szedł
Doliną cienia śmierci
Zła się nie przestraszę
- Przecież Ty jesteś ze mną,
Twoja laska i Twój kij
Są mi źródłem pociechy.
Zastawiasz przede mną stół
Na oczach moich wrogów,
Namaszczasz olejkiem mą twarz,
A mój kielich już pełniejszy być nie może.
Tak, Twa dobroć i łaska nie odstąpią mnie na krok
Przez resztę dni mego życia.
I zamieszkam w domu PANA
Na długo [Ps 23].
Czy Jezus Chrystus jest już i twoim Pasterzem? W każdej chwili w twoim życiu może dojść do zaskakujących zmian. Czym prędzej pojednaj się z Bogiem i oddaj Jezusowi swoje serce. Wtedy będziesz bezpieczny i prawdziwie szczęśliwy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz