16 lutego, 2012

Tłusty Czwartek

Dziś w Polsce tzw. "Tłusty Czwartek", czyli dzień uprawnionego obżarstwa. Symbolizują to wszechobecne pączki, zjadane w dużych ilościach. Według katolickiej tradycji i kalendarza kościelnego, jest to ostatni Czwartek przed tzw. Wielkim Postem, rozpoczynający ostatni tydzień karnawału. Karnawał zakończy się Środą Popielcową i w następny Czwartek katolicy powinni już ze względów religijnych, aż do Niedzieli Wielkanocnej zachowywać wstrzemięźliwość.

 Tłusty Czwartek ma się nijak do Biblii i to pod paroma względami.

 Po pierwsze, dlatego, że Nowy Testament, podstawowe źródło wiary chrześcijańskiej, nigdzie nie nakazuje postu dla wyznawców Jezusa Chrystusa, a tym bardziej nie określa jego ram czasowych. Post pojawia się w praktyce życia chrześcijańskiego jako rezygnacja z wszelkich przyjemności zmysłowych, w tym, z jedzenia i picia, z powodu osobistego pragnienia pełniejszego skoncentrowania się na społeczności z Bogiem, a nie z powodu jakiegoś zewnętrznego nakazu.

 Owszem, mamy w Biblii wzmianki o ogłaszaniu postów w okresie Starego Przymierza na okoliczność jakiegoś poażwnego problemu, lecz w Nowym Testamencie, za sprawą napełnienia prawdziwych chrześcijan Duchem Świętym, z reguły każdy o poście i jego terminie rozstrzyga indywidualnie.

 Po drugie, idea Tłustego Czwartku kłóci się z biblijną prawdą o tym, że każde "dzisiaj" jest dniem stosownym do pokuty. Przeto znowu wyznacza pewien dzień, "dzisiaj", mówiąc przez Dawida po tak długim czasie, jak to przedtem zostało powiedziane: Dziś, jeśli głos jego usłyszycie, nie zatwardzajcie serc waszych [Hbr 4,7].

Poważne niebezpieczeństwo tkwi w takim przesłaniu dla wiernych, że jakoby dziś mogą się obżerać, jeszcze przez tydzień folgować swoim pożądliwościom, a dopiero od środy zacząć się ograniczać. A co, jeśli dziś wieczorem jakiś młodzieniec już nie dojedzie cały do domu i trzeba mu będzie stanąć przed Bogiem?

 W świetle Biblii nie ma ani jednego dnia, w którym Bóg zgadzałby się na to, żeby człowiek robił to, co jest grzechem w Jego oczach (obżarstwo należy przecież do tzw. siedmiu grzechów głównych). W każdym dniu natomiast człowiek może i powinien robić to, co jest dobre i miłe dla niego samego, przynosi chwałę Bogu oraz jest pożyteczne dla ludzi.

 Kto żyje według kalendarza kościelnego, może nigdy nie osiągnąć takiej jakości życia. W karnawale bowiem będzie luzował swoim zachciankom i zasmucał tym Boga, a w narzuconym mu okresie postu będzie czuć się skrępowany zakazami, które nie wypływają z pragnienia odrodzonego serca i przez to jego post nie będzie miły w oczach Bożych.

 Czy to jest post, w którym mam upodobanie, dzień, w którym człowiek umartwia swoją duszę, że się zwiesza swoją głowę jak sitowie, wkłada wór i kładzie się w popiele? Czy coś takiego nazwiesz postem i dniem miłym Panu? [Iz 58,5].

 W okresie postu, jeśli już jakiś chrześcijanin pragnie go sobie urządzić, powinniśmy wyglądać i zachowywać się tak, żebyśmy na zewnątrz wyglądali tak, jak i w czasie karnawału. A gdy pościcie, nie bądźcie smętni jak obłudnicy; szpecą bowiem twarze swoje, aby ludziom pokazać, że poszczą. Zaprawdę powiadam wam: Odbierają zapłatę swoją. Ale ty, gdy pościsz, namaść głowę swoją i umyj twarz swoją. Aby nie ludzie cię widzieli, że pościsz, lecz Ojciec twój, który jest w ukryciu, a Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odpłaci tobie [Mt 6,16–18].

 Dziś pączków nie jadłem, ale kto wie, czy nie będę cieszył się tym darem Bożym w przyszły czwartek? Nie żyję wg kalendarza kościelnego. Pragnę za to na co dzień żyć pod kierownictwem Ducha Świętego. Trzymanie się ludzkich nauk i zwyczajów nas nie zbawi, ale jeśli Duchem sprawy ciała umartwiacie, żyć będziecie. Bo ci, których Duch Boży prowadzi, są dziećmi Bożymi [Rz 8,13–14].

Większość ludzi żyjących wg Tradycji kościelnej, zdaje się, że tak mocno przywiązana do ideałów wolności, a jakoś nie zauważa, że chodzi w jej kieracie. Na jej komendę zajada się pączkami, tańczy, potem posypuje głowę popiołem, obowiązkowo wzbudza w sobie skruchę, a potem znowu zdejmuje wór pokutny, hasa na całego, znowu obżera się w Tłusty Czwartek i zaczyna post...

Czy o to chodzi w chrześcijaństwie?

2 komentarze:

  1. My też nie jedliśmy pączków:), zjemy jak przyjedziemy do Polski w kwietniu;)
    Pozdrawiamy Pastora serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Proszę bez insynuacji i demagogii - Kościół katolicki nigdzie oficjalnie w swoich dokumentach nie ogłasza, że w czwartek przed rozpoczęciem Wielkiego Postu należy się obżerać, a uogólniając, że poza postem można szaleć, a tylko w poście pościć. Jak zwykle od czasów Lutra przekręcacie słowa Kościoła i skłócacie ludzi...

    OdpowiedzUsuń