Dziś w Polsce Dzień Pamięci o Zagładzie Romów i Sinti. Celem tego dnia jest podtrzymywanie w zbiorowej świadomości tragicznego losu osób tej narodowości. Uchwała Sejmu RP z dnia 29 lipca 2011 roku w sprawie jego ustanowienia brzmi: W hołdzie Romom i Sinti, ofiarom niemieckiego nazistowskiego ludobójstwa, Sejm Rzeczypospolitej Polskiej ustanawia dzień 2 sierpnia Dniem Pamięci o Zagładzie Romów i Sinti. Marszałek Sejmu: G. Schetyna
Dlaczego akurat 2 sierpnia? Ponieważ jest to jedna z najczarniejszych kart w historycznym kalendarzu Romów. W nocy z 2 na 3 sierpnia 1944 roku Niemcy zgładzili w komorach gazowych Birkenau 2897 dzieci, kobiet i mężczyzn narodowości romskiej. Ogółem w Auschwitz zginęło ich ponad 20 tysięcy.
Gdy pochylam się dziś nad bestialsko zamordowanymi Romami, zaczynam też myśleć o losie tysięcy innych, często bezimiennych biedaków, którzy wciąż cierpią i giną w różnych częściach świata. Gdy są obywatelami jakiegoś bogatego państwa, to wówczas mogą liczyć przynajmniej na pomoc socjalną swego rządu. Gdy natomiast są członkami mniejszości etnicznej, jak np. Romowie, to mało kto w ogóle chce przejąć się ich marnym losem.
Jezus naucza nas współczucia i okazywania pomocy każdemu człowiekowi, bez względu na jego narodowość, miejsce zamieszkania lub pozycję społeczną. I obchodził Jezus wszystkie miasta i wioski, nauczał w ich synagogach i zwiastował ewangelię o Królestwie, i uzdrawiał wszelką chorobę i wszelką niemoc. A widząc lud, użalił się nad nim, gdyż był utrudzony i opuszczony jak owce, które nie mają pasterza [Mt 9,35-36].
Jeden z uczniów Jezusa powiedział: Bóg nie ma względu na osobę, lecz w każdym narodzie miły mu jest ten, kto się go boi i sprawiedliwie postępuje [Dz 10,34-25]. Prawdziwi uczniowie Jezusa Chrystusa jednakowo miłują i szanują wszystkich ludzi. Nie masz bowiem różnicy między Żydem a Grekiem, gdyż jeden jest Pan wszystkich, bogaty dla wszystkich, którzy go wzywają. Każdy bowiem, kto wzywa imienia Pańskiego, zbawiony będzie [Rz 10,12-13].
Dobrze się dzieje, że w Polsce wspominamy nie tylko śmierć Polaków czy Żydów, ale i Romowie mają pod tym względem swój dzień. Jako chrześcijanin nie zadawalam się jednak poświęceniem im jednego, czy nawet kilku dni w ciągu roku. Zastanawiam się, co mogę zrobić dla nich na przyszłość?
Bardzo pragnę, aby jak najwięcej osób również tej narodowości uwierzyło w Jezusa Chrystusa i dostąpiło wiecznego zbawienia. Tylko wtedy bowiem los człowieka zostaje całkowicie i ostatecznie zabezpieczony. Jezus powiedział: Jam jest zmartwychwstanie i żywot; kto we mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. A kto żyje i wierzy we mnie, nie umrze na wieki. Czy wierzysz w to? [Jn 11,25-26].
Romowie, jako pochodzący z Indii bezpośredni potomkowie Ariów, stanowili problem dla ideologów rasizmu, bo mogli być bardziej "aryjscy", niż sami Niemcy. http://pl.wikipedia.org/wiki/Porajmos
OdpowiedzUsuńNie są jednak pozostawieni sami sobie.
Współpracowałem trochę z fińską misją http://www.romanomissio.fi/rboodos.htm
Nawet przez kilka lat przebywał w Polsce, jako pracownik misji ONZ zajującej się prawami człowieka pewien Fin o imieniu Henry z żoną Saaną i dziećmi. Nie miałem okazji ich poznać osobiście ale moja żona jeszcze w czasach studenckich opiekowała się ich dziećmi. Henry tłumaczył Biblię na kilka romskich języków.
Na poczatku lat 90-tych w Warszawie funkcjonował dość duży zbór Romów. Przez pewien czas spotykali sie przy ul. Zagórnej ale ich dość głosny typ pobożności nie odpowiadał lokalnej społeczności jak rownież z tego samego powodu nie spotykali się zbyt długo w budynku przy ul. Siennej.
Bardzo dobrze funkcjonuje jednak zbór Romów w Rudzie Śląskiej pod wodzą Arka Biczaka http://romowie.eu/
Piszesz: "Jako chrześcijanin nie zadawalam się jednak poświęceniem im jednego, czy nawet kilku dni w ciągu roku. Zastanawiam się, co mogę zrobić dla nich na przyszłość?"
Myślę że najważniejsze dla nich jest to, aby pozwolić im być chrześcijańskimi Romami a nie kazać im dostosowywać się do mentalności i sposobu życia Polaków. Odrzucenie grzechu i nowe życie to nie znaczy że mają przestać być Romami.
Tak jak jesteśmy w stanie zaakceptować Amerykanów z USA z ich mentalnością tak samo zaakceptujmy Romów takimi jakich zaakceptował ich Bóg.