W jakim stopniu prezentowane w mediach informacje są prawdziwe? Jak uzyskana w ten sposób wiedza ma się do rzeczywistości? Na przykład, po wczorajszym zamachu w Tunisie chcielibyśmy w Polsce znać prawdę o ilości Polaków tam poszkodowanych. I co? Owszem, informacje płyną nieustannym strumieniem, ale nie wiadomo, które z nich są prawdziwe. To co słyszeliśmy po południu już wieczorem okazało się nieaktualne. Rankiem dowiadujemy się jeszcze czegoś innego. Jak jest naprawdę?
Skoro w sytuacji, gdy do ustalenia prawdy wystarczy jedynie policzyć osoby zastrzelone i sprawdzić ich tożsamość, a płyną z tego tak różne informacje, to co mówić o sprawach niewymiernych? Na ile można być pewnym słyszanej wiadomości, gdy proces jej ustalania uzależniony jest od interpretacji zdarzenia lub subiektywnych odczuć sprawozdawcy? Chociaż w takich przypadkach znacznie trudniej jest dotrzeć do prawdy, to jednak w niemniejszym stopniu chcemy ją znać. I dobrze, gdy wciąż do niej dążymy. Byłoby z nami bardzo źle, gdybyśmy przybliżoną lub mylną informację uznali za całkowitą prawdę i przy niej uparcie obstawali.
W kontekście powyższego pomyślmy o naszej wiedzy o Bogu i życiu wiecznym. Co stanie się z nami w chwili śmierci? Jak należycie przygotować się do przejścia na drugą stronę? Wciąż napływają do nas rozmaite informacje na ten temat. Nie z każdego źródła wypływa czysta woda. Nie wystarczy stanąć na ambonie czy za kazalnicą, aby prawdą było to, co powiemy. Duchowni różnych religii, owszem, autorytatywnie wypowiadają się w tych kwestiach, lecz ich opinie okazują się bardzo rozbieżne. Która jest prawdziwa? Dobrze, gdy nie ufamy im na ślepo i wciąż staramy się dotrzeć do prawdy. Źle, gdy po usłyszeniu jakiejś informacji na temat naszego zbawienia od razu przyjmujemy ją za pewnik. Wówczas może się okazać, że przez lata opieramy się na czymś, co wcale prawdą nie jest.
Jest tylko jeden Bóg prawdziwy i tylko jeden sposób na dotarcie do prawdy o Nim. Boga nikt nigdy nie widział, lecz jednorodzony Bóg, który jest na łonie Ojca, objawił go [Jn 1,18]. Prawdomówność Syna Bożego została potwierdzona Jego zmartwychwstaniem. Fakt zmartwychwstania Jezusa nadaje wszystkim Jego słowom znaczenia najwyższej rangi. Ja jestem droga i prawda, i żywot. Nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie [Jn 14,6].
Ażeby poznać prawdę i zacząć zgodnie z nią żyć, trzeba oddzielić się od fałszywych źródeł informacji. Przestać ufać ludziom i przekazywanym przez nich wiadomościom. Trzeba nam sięgnąć po Biblię. Jezus i dziś wstawia się za nami u Ojca: Poświęć ich w prawdzie twojej; słowo twoje jest prawdą [Jn 17,17].
Nie bez racji żartowaliśmy przed laty, że największym w świecie organem kłamstwa jest sowiecka gazeta "Prawda". Dziś kłamstwo ma wiele nowych tytułów. Nie należy w ciemno ufać temu, co mówią ludzie, choćby nawet w sondażach mieli najwyższy procent społecznego zaufania. Jezus powiedział: Jeżeli wytrwacie w słowie moim, prawdziwie uczniami moimi będziecie i poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi [Jn 8,31-32]. Dążmy do poznania prawdy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz