Każdy zbór ma coroczny obowiązek podania stanu wiernych do celów statystycznych. Sprawozdania te nie zawierają danych osobowych, ale dla przywódców zboru tożsamość jego członków jest oczywiście znana. Ponieważ od lat sporządzam tego rodzaju zestawienia, zainteresowała mnie lista członkowska zboru synów izraelskich, sporządzona tuż przed ich wejściem do Ziemi Obiecanej. Poruszenie serca wywołała dziś we mnie nie tyle długa lista obcobrzmiących imion, co porównanie jej z listą poprzednią, sporządzoną na początku wędrówki Izraela.
To są objęci spisem przez Mojżesza i Eleazara, kapłana, którzy sporządzili spis synów izraelskich na stepach Moabu nad Jordanem, naprzeciw Jerycha. Wśród nich nie było ani jednego z objętych spisem przez Mojżesza i Aarona, kapłana, którzy sporządzili spis synów izraelskich na pustyni Synaj, gdyż Pan powiedział o nich, że umrą na pustyni. I nie ostał się nikt z nich oprócz Kaleba, syna Jefunnego i Jozuego, syna Nuna [4Mo 26,63-65].
Bóg nie rzuca słów na wiatr. Chce, aby wszyscy ludzie byli zbawieni i doszli do poznania prawdy [1Tm 2,4] lecz czasem ma swoje powody i tak mówi Pan: Kto przeznaczony na śmierć - na śmierć! Kto na miecz - na miecz! Kto na głód - na głód! Kto na niewolę - do niewoli! [Jr 15,2]. Wtedy już nie ma odwołania. Choćby człowiek stawał na głowie, nie zmieni Bożego postanowienia. Tak było z Izraelitami. Do tego stopnia rozgniewali Boga swoim niedowiarstwem i nieposłuszeństwem, że ogłosił: żaden z tych mężów, którzy widzieli moją chwałę i moje znaki, jakich dokonywałem w Egipcie i na pustyni, a oto już dziesięciokrotnie wystawiali mnie na próbę i nie słuchali mojego głosu, nie zobaczy ziemi, którą przysiągłem ich ojcom. Żaden z tych, którzy mnie znieważyli, jej nie zobaczy [4Mo 14,22-23]. I tak się stało. Na kolejnej liście członkowskiej już ich nie było.
Lista członkowska zboru Bożego też wiele może powiedzieć. Przede wszystkim świadczy o wierze, posłuszeństwie i wytrwałości współczesnych Jozuych i Kalebów. Tłustym drukiem wyróżniam tych, którzy są na tej liście od samego początku istnienia zboru. Prawda jest jednak taka, że nie ma ich wielu. Porównanie pierwszej listy członkowskiej z obecną poraża ilością nowych, nieznanych przed laty nazwisk. Powie ktoś - Bogu niech będą dzięki za nowych członków zboru! Owszem. Cieszymy się z nawrócenia każdego kolejnego grzesznika. Dlaczego jednak pomiędzy tymi wszystkimi nowymi nazwiskami tak mało już członków zapisanych pogrubioną czcionką? Wszyscy ten sam pokarm duchowy jedli, i wszyscy ten sam napój duchowy pili; pili bowiem z duchowej skały, która im towarzyszyła, a skałą tą był Chrystus. Lecz większości z nich nie upodobał sobie Bóg; ciała ich bowiem zasłały pustynię. A to stało się dla nas wzorem, ostrzegającym nas, abyśmy złych rzeczy nie pożądali, jak tamci pożądali [1Ko 10,3-6].
Można oczywiście stawiać zarzuty Mojżeszom i Aaronom, że najwyraźniej okazali się złymi przywódcami skoro nie potrafili utrzymać przy życiu aż tak wielu Korachów. Lecz Jozue i Kaleb dobrze wiedzieli, dlaczego kolejny spis zawierał tylko dwa stare imiona. Ich obecność świadczyła, że można było przetrwać całą wędrówkę i że takich osób na liście znad Jordanu mogło być tysiące! Tym bardziej więc cieszmy się z każdego weterana życia i służby zboru Bożego. I pamiętajmy: A to wszystko na tamtych przyszło dla przykładu i jest napisane ku przestrodze dla nas, którzy znaleźliśmy się u kresu wieków [1Ko 10,11].
Co powie kolejna lista członkowska Centrum Chrześcijańskiego NOWE ŻYCIE w Gdańsku? Co mówi aktualna lista zboru, którego jesteś członkiem?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz