Dziś Światowy Dzień Zespołu Downa obchodzony pod auspicjami ONZ. Wybór 21. marca na obchody tego Dnia wziął się stąd, że w 21. parze chromosomów osoby z zespołem Downa zamiast dwóch, mają trzy chromosomy. Inną nazwą wady jest Trisomia 21. Szacuje się, że Polsce takie osoby stanowią 1,4 % populacji.
Rozmaite akcje uliczne organizowane w Światowym Dniu Zespołu Downa mają na celu oswojenie społeczeństwa z widokiem takich osób, aby przestał on wzbudzać niezdrowe zaciekawienie. Z drugiej strony, dodają one otuchy zarówno samym osobom z zespołem Downa jak też ich rodzicom i opiekunom. Jednym słowem, nikt w cywilizowanym społeczeństwie nie musi czuć się gorszym. Tym bardziej, że trisomia 21 przez nikogo absolutnie nie jest zawiniona.
Gdy myślę dziś o osobach z zespołem Downa, to nasuwa mi się pouczenie, jakiego udzielił Bóg prorokowi Samuelowi w trakcie doboru właściwego człowieka na nowego króla Izraela. Nie patrz na jego wygląd i na jego wysoki wzrost; nie uważam go za godnego, albowiem Bóg nie patrzy na to, na co patrzy człowiek. Człowiek patrzy na to, co jest przed oczyma, ale Pan patrzy na serce [1Sm 16,7]. W tym przypadku okazało się, że bardziej rośli i dojrzali synowie Isajego okazali się mniej przydatni, niż niepozorny chłopiec. Owszem, wygląd zewnętrzny człowieka z zespołem Downa odbiega nieco od widoku większości osób, ale w żadnym wypadku nie świadczy o jego niższej wartości.
Biblia objaśnia także, że Bogu mili są nie tylko ci, którzy są piękni. Bóg nie ma względu na osobę, lecz w każdym narodzie miły mu jest ten, kto się go boi i sprawiedliwie postępuje [Dz 10,34-35]. Pozwolę sobie nawet zauważyć, że ludzie o nieskazitelnym wyglądzie zbyt często są zadufani i zapatrzeni w siebie samych. Osoby z zespołem Downa zwykle cechują się sporą wrażliwością i stosunkowo większą otwartością na kontakt z Bogiem. Patrzmy na serce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz