Dziś w moim mieście 555. rocznica tzw. Wielkiego Przywileju. Faktycznie chodzi o cały szereg przywilejów nadanych 25 maja 1457 roku Gdańskowi przez króla Kazimierza IV Jagiellończyka, co miało istotny wpływ na rozwój miasta przez kilka kolejnych wieków.
Już wcześniej z woli królewskiej Gdańsk stał się pośrednikiem w morskiej wymianie handlowej. Mennica gdańska otrzymała prawo bicia własnej monety z imieniem królewskim. Król gwarantował również, że w promieniu 30-40 km od miasta nie powstanie żaden zamek, natomiast Gdańsk na tym terenie będzie miał wyłączność praw miejskich.
Otrzymany w maju 1457 roku królewski przywilej subsydiarny (wielki przywilej) dotyczył przede wszystkim handlu. Król uwolnił Gdańsk od obowiązku uiszczania różnych opłat celnych a także uchylił konieczność wyładunku w komorach celnych towarów transportowanych drogą wodną z Polski, Litwy i Rusi. Ważnym przywilejem dla Gdańska stało się też prawo obsadzania urzędników miejskich. Ponadto Rada miasta mogła udzielać obcym kupcom pozwoleń na prowadzenie handlu w Gdańsku, a w związku z przyłączeniem Gdańska do Polski, miasto zyskało w swoim herbie i na fladze złotą koronę.
Skąd te liczne wyróżnienia? Otóż Gdańsk, jako gród bogaty i wpływowy, wcześniej przysłużył się bardzo Kazimierzowi Jagiellończykowi, wspierając go m.in. w wojnie z Zakonem Krzyżackim. W zamian za udział Gdańszczan po stronie Polski w tych bitwach oraz za materialne wsparcie udzielane królowi na prowadzenie wojny, miasto zostało obdarowane przywilejami kazimierzowskimi.
Tak bywa w tym świecie, że bogaty i już uprzywilejowany, otrzymuje kolejne przywileje, a biedny i pomijany, nadal jest pozbawiony jakichkolwiek uprawnień. Właśnie dlatego od lat modlę się o nadejście Królestwa Bożego. W nim rządzą zupełnie inne racje, prawa i zasady.
Atmosfera Królestwa Bożego już dzisiaj ma być widoczna w chrześcijańskiej wspólnocie. Bracia moi, nie czyńcie różnicy między osobami przy wyznawaniu wiary w Jezusa Chrystusa, naszego Pana chwały. Bo gdyby na wasze zgromadzenie przyszedł człowiek ze złotymi pierścieniami na palcach i we wspaniałej szacie, a przyszedłby też ubogi w nędznej szacie, a wy zwrócilibyście oczy na tego, który nosi wspaniałą szatę i powiedzielibyście: Ty usiądź tu wygodnie, a ubogiemu powiedzielibyście: Ty stań sobie tam lub usiądź u podnóżka mego, to czyż nie uczyniliście różnicy między sobą i nie staliście się sędziami, którzy fałszywie rozumują? [Jk 2,1–4].
Wpośród ludu Bożego nie może być żadnego szczególnego traktowania i wyróżniania jednych kosztem drugich, gdyż Pan, wasz Bóg, jest Bogiem bogów i Panem panów, Bogiem wielkim, potężnym i strasznym, który nie ma względu na osobę ani nie przyjmuje darów, on wymierza sprawiedliwość sierocie i wdowie, a miłuje obcego przybysza, dając mu chleb i odzież [5Mo 10,17–18].
W tym świecie honoruje się ludzi ważnych i popularnych oraz wynagradza lojalność. Pamięta się o bogatych i wpływowych, natomiast człowiek ubogi i słaby z reguły się nie liczy. Całe szczęście, u Boga nie ma względu na osobę [Rz 2,11]. Wymierza sprawiedliwość skrzywdzonym, daje chleb głodnym, Pan oswobadza więźniów. Pan otwiera oczy ślepych, Pan podnosi zgnębionych, Pan kocha sprawiedliwych. Pan strzeże przychodniów, sierotę i wdowę wspomaga, lecz drogę bezbożnych zatraca [Ps 146,7–9].
Wspominając dziś kazimierzowski "Wielki Przywilej" dla Gdańska, tym bardziej cieszę się z tego, że uwierzyłem w Syna Bożego, Jezusa Chrystusa. To jest mój "Wielki Przywilej"! Fenomen tego przywileju polega na tym, że bez żadnych zasług własnych, zostałem przyjęty i obdarowany przez Boga wszystkim, co jest mi potrzebne do życia i do pobożności!
Na nic sobie nie zasłużyłem, a wszystko - podobnie jak każdy inny prawdziwy chrześcijanin - dostałem i mam z łaski!