Od dziesięciu lat w Polsce piętnasty dzień maja to - Dzień Polskiej Niezapominajki. Przede wszystkim chodzi w nim o promocję walorów naszej przyrody, podkreślenie potrzeby zachowania jej różnorodności biologicznej i ochrony środowiska naturalnego. Skoro jednak symbolem tego Dnia jest niezapominajka, to jego ideą jest też zachowanie od zapomnienia ważnych osób, miejsc i chwil.
Gdy zaczynam myśleć, o czym warto jest wciąż pamiętać, to na pierwszym planie pojawia mi się osoba naszego Zbawiciela i Pana. Biblia wzywa: Miej w pamięci Jezusa Chrystusa, który został wskrzeszony z martwych [2Tm 2,8]. Ze wzruszeniem wspominam także moje duchowe autorytety i w miarę upływu lat, coraz bardziej imponuje mi ich niegdysiejsza postawa oraz poziom duchowej dojrzałości. Pamiętajcie na wodzów waszych, którzy wam głosili Słowo Boże, a rozpatrując koniec ich życia, naśladujcie wiarę ich [Hbr 13,7].
Tegoroczny Dzień Polskiej Niezapominajki będzie mi się też wiązał z kolejnym, konkretnym krokiem w stronę zaangażowania się w ratowanie od zapomnienia wartości kulturowych i duchowych, ważnych w moim mieście. Cieszę się, bo - jak wiadomo z poprzedniego wpisu - w tych dniach otwiera się przede mną konkretna możliwość przyłożenia ręki do ratowania pięknego zabytku, jakim jest Dwór Olszyński. Jestem tym bardziej podekscytowany, bo coś mi się zdaje, że równolegle z przywracaniem piękna zabytkowej budowli, będziemy też mieli wiele pozytywnych wzruszeń duchowych, poznając dziedzictwo wiary mennonitów i przybliżając je w przyszłości osobom odwiedzającym dwór.
Jest wiele wartości, które z przyjemnością osobiście chciałbym ocalić od zapomnienia. Ot, choćby znany z dzieciństwa wiosenny zapach kwitnącej czeremchy, salę lekcyjną wiejskiej podstawówki, zapach książek pożyczanych z gminnej biblioteki, czy też prostotę nabożeństwa zborowego, w którym stawiałem pierwsze kroki wiary.
Dbam o to, aby te prywatne skarby przeszłości wciąż żyły w mojej pamięci. W Dniu Polskiej Niezapominajki nabieram chęci nie tylko do zachowania szeregu osobistych wspomnień. Mam też ochotę poznać przeszłość mieszkańców Dworu Olszyńskiego, o którym od miesiąca myślę każdego dnia. Być może rodzi się we mnie jakieś dodatkowe powołanie, dla szerszego pożytku?
W każdym bądź razie, bardzo dziękuję Czytelnikom, którzy do mnie napisali i już ubogacili mnie wiedzą, której przedtem nie posiadałem. Da Bóg, przyjdzie czas na jej upowszechnienie.