Jako członkowie i przyjaciele Centrum Chrześcijańskiego NOWE ŻYCIE w Gdańsku w tym miesiącu stajemy w obliczu nowego wyzwania. Jest nim praktyczne zaangażowanie w służbę Bożą, która w naszym przypadku od września 2013 roku zostaje powiązana z Dworem Olszynka. Chociaż do przeniesienia tam naszych zgromadzeń niedzielnych jeszcze dość daleka droga, to jednak już od teraz istnieje sporo okazji do aktywnej obecności na Olszynce.
Zbór chrześcijański to rodzina, której głową jest Jezus Chrystus. W normalnej rodzinie wszyscy w stosowny dla siebie sposób włączają się w rodzinne przedsięwzięcia. Mąż i ojciec podejmuje decyzje i bierze na siebie odpowiedzialność. Żona i matka uznaje zwierzchność głowy rodziny i chętnie podporządkowuje się mężowi, starając się być mu pomocą. Chłopcy pracują z ojcem przy tym, co wymaga większego wysiłku fizycznego, a dziewczynki pomagają mamie w zajęciach domowych. Nawet jeśli takie rodziny są dziś już rzadkością, to jednak zbór nadal ma funkcjonować niczym wielopokoleniowa rodzina.
Z racji wieku niektórzy z nas nie będą mieli do spełnienia żadnej roli o charakterze fizycznym. Ale mogą modlić się o innych. Mogą błogosławić zbór w imię Pana i wspierać nas dobrym słowem. Nawet najsłabszy z nas może przyczynić się do przyrostu sił u innych, tworząc w zborze pozytywną i radosną atmosferę. Gdy w najbliższych latach będziemy zgromadzać się w niedzielę, wasza modlitwa i świadectwo będzie być może jedynym odświeżeniem duchowym dla spracowanych braci.
Pamiętajmy, że zbór nie może całej swojej uwagi skupić teraz na zabytkowej nieruchomości. Naszą główną powinnością nie jest odbudowywanie ruin Olszynki, lecz niesienie ewangelii do zgubionych grzeszników. Może twoją szczególną rolą w tych latach będzie właśnie modlitwa o mieszkańców Olszynki i staranie się o to, żeby ich ewangelizować? Podczas, gdy jedni będą się modlić i ustami składać świadectwo o Jezusie, drudzy podejmą trud fizyczny, aby porządkować zaniedbaną posesję i przywracać należyty wygląd Dworu Olszynka. To będzie również świadectwo naszej wiary w Pana Jezusa.
Niemniej ważne okazać się może informowanie kogo się da o naszych projektach. Bóg może posłużyć się ludźmi, o których nawet byśmy nie pomyśleli. Gdy wiadomość o przejęciu Dworu Olszynka przez nasz zbór poszła w świat, jeszcze tego samego dnia odezwał się nieznany nam wcześniej chrześcijanin z Wielkopolski, który zgłosił chęć wykonania z elementów kutych historycznej bramy i furty i zamontowania jej w murze. Wierzę, że takich wspaniałomyślnych ludzi ma Bóg więcej na świecie. Apeluję więc, abyśmy nie tylko nie stawali w poprzek rozpoczętej przez zbór pracy, ale żebyśmy postarali się budować wokół niej dobrą atmosferę.
Przypomina mi się świadectwo Nehemiasza: I opowiedziałem im o dobrotliwej ręce mojego Boga, która była nade mną oraz o słowach, jakie wypowiedział do mnie król. A wtedy oni rzekli: Zabierzmy się do budowy! I przyłożyli ręce do dobrego dzieła [Neh 2,18]. Dlaczego nie mielibyśmy zachować się podobnie?
Każde szczere serce, każdy otwarty umysł, każde uświęcone usta oraz każde ochotne ręce i nogi mogą okazać się pożyteczne. Proponuję grubą kreską oddzielić przeszłość i Bogu na chwałę ochotnie przystąpić do dobrego dzieła!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz