
Przy tej okazji chwila refleksji, jakimi babciami i dziadkami powinniśmy być w świetle Biblii?
Przede wszystkim warto pamiętać, że należy być dobrym przykładem dla swoich wnuków. Gdy babcia zachowuje się godnie i pięknie w obecności wnuka, to wnosi w jego życie wspaniały kapitał na całą jego przyszłość, w tym także kapitał wiary w Boga. Tego rodzaju myśl napotykamy w liście św. Pawła do młodego adepta służby Bożej, Tymoteusza: Przywodzę sobie na pamięć nieobłudną wiarę twoją, która była zadomowiona w babce twojej Loidzie i w matce twojej Eunice, a pewien jestem, że i w tobie żyje [2Tm 1,5]. Wspomnienie babci Tymoteusza nastąpiło z natchnienia Ducha Świętego. Musiała więc odegrać w życiu Tymoteusza ważną rolę.
Inna kwestia. Należy bardzo uważać, aby na wnuków nie wylewać przypadkiem swoich życiowych frustracji. Wiele starszych kobiet ma za sobą ciężkie chwile, i niczym biblijna Noemi mogą powiedzieć: Nie nazywajcie mnie Noemi, nazywajcie mnie Mara, gdyż Wszechmogący napoił mnie wielką goryczą [Rt 1,20]. Bardzo ważne, żeby w kontaktach z wnukami nie sączyć im tego do ich duszy. Babcia może niechcący zasiewać w serce wnuka sceptycyzm i szereg uprzedzeń, a powinna budować w nim radosne i optymistyczne podejście do życia.
Zasadniczo rzecz ujmując, rolą babci jest błogosławienie. Nie jest po to, by wychowywać, wtrącać się w to, co robią rodzice, lecz być i dla dzieci, i dla wnuków ośrodkiem życzliwości i pozytywnego wsparcia. Babcia, jako najbardziej doświadczona życiowo osoba w tym łańcuchu pokoleń, może przecież z dystansem odnieść się do chwilowych napięć w rodzinie. Niech nigdy nie staje się dla swoich wnuków dodatkowym pręgierzem. Niechby z uśmiechem i dobrym słowem była zawsze dla nich miejscem emocjonalnego schronienia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz