23 marca, 2011

Mania wielkości?

Przysłuchując się ostatnio niektórym głosicielom ewangelii sukcesu zauważyłem jak większość z nich, z uporem maniaka powtarza, że człowiek przez wiarę w Boga staje się "małym bogiem".

 Tak się składa, że wg Zwycięskiego Planu Czytania Biblii, na dziś właśnie przypada psalm, w którym pojawiają się słowa będące podstawą ich twierdzenia. Rzekłem: Wyście bogami i wy wszyscy jesteście synami Najwyższego, lecz jak ludzie pomrzecie i upadniecie jak każdy książę [Ps 82,6–7]. Pozwolę więc sobie na kilka myśli w tej kwestii.

 Psalm 82 w pierwszej kolejności jest Słowem Bożym skierowanym do ludzi pełniących rolę sędziów w Izraelu. Podobnie jak w każdym cywilizowanym kraju, tak też w Izraelu orzeczenia niezawisłych sędziów nie podlegały dyskusji. Wyroki wydawane przez kapłanów i sędziów poniekąd równały się wyrokom boskim. Od nich zależało życie i śmierć sądzonych ludzi.

 Przywołanie tych słów przez Jezusa w rozmowie z Żydami o Jego boskości [zobacz: Jn 10] nie daje żadnych podstaw do twierdzenia, że wszyscy jesteśmy bogami. Kto uważnie czyta, ten wie, że Jezus wspomniał ten fragment psalmu po to, aby dać do myślenia swoim rozmówcom, którzy twierdzili, że nikt z ludzi nie może być nazywany bogiem. Chodziło tu wyłącznie o to, że skoro w Pismach tak określeni zostali zwykli sędziowie, to dlaczego Żydzi mieliby się aż tak bardzo dziwić, że i Jezus tak się nazywa.

Jezus dobrze wiedział, kim jest. Biblia zawiera wiele fragmentów wyraźnie podkreślających bóstwo Jezusa Chrystusa. Ot, choćby przeczytane przeze mnie wczoraj: "... i z których pochodzi Chrystus według ciała; Ten jest ponad wszystkim, Bóg błogosławiony na wieki. Amen" [Rz 9,5]. Nie ma w niej natomiast nigdzie takiej nauki, żeby ktoś z ludzi samego siebie miał prawo uważać za Boga. O absurdalnie brzmiącej idei tzw. "małych bogów" już nie wspomnę...

 Biblia naucza, że jest tylko jeden Bóg! Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus [1Tm 2,5]. Kto uwierzy w Jezusa Chrystusa, ten wyłącznie z racji swej wiary, pozostając człowiekiem (stworzeniem) zostaje umieszczony w Chrystusie i jest traktowany jak dziecko Boże. Nie ma żadnego odrębnego, samodzielnego synostwa Bożego dla jakiegokolwiek człowieka.

 Nie chciałbym być w skórze tych, którzy ośmielają się nazywać siebie samych bogami, bo każdy, kto siebie wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony [Łk 18,14].

To co można usłyszeć z ust nauczycieli ruchu wiary wygląda mi na jakąś manię. A może rodzi się jakaś współczesna mitologia z nowym panteonem bogów..?

3 komentarze:

  1. Polecam wyjaśnienie fragmentu z Ew. Jana 10.34 oraz Psalmu 82 według Komentarza Żydowskiego autorstwa Davida H. Sterna. Może nie jest o łatwy w zrozumieniu, ale z pewnością rzuca światło na zasygnalizowane przez Mariana zagadnienie. Komentatorzy bloga Mariana z pewnością sobie poradzą ze zrozumieniem. Mnie wyjaśnienie Sterna uczy pokory przy interpretacji Pisma Świętego. Pozdrawiam autora bloga.

    "Wy jesteście Elohim, tutaj gr. theoi („bogowie”). Ale w tekście hebrajskim Psalmu 82 słowo elohim można przetłumaczyć jako „Bóg", „bogowie", „sędziowie" albo „aniołowie". Sposób cytowania Biblii przez Jeszuę uwzględnia według rabinicznego zwyczaju również kontekst całego psalmu, wykorzystujący takie rozmaite znaczenia tego słowa:

    Elohim [Bóg] stoi w zgromadzeniu El [Boga]:
    Sądzi On pomiędzy elohim [sędziami/aniołami/ bogami]:
    „Jak długo będziecie sądzić niesprawiedliwie? [...]
    Rzekłem: »Wy jesteście elohim [sędziami/aniołami/ bogami]«,
    "Wy wszyscy jesteście synami Najwyższego”.
    Mimo to umrzecie jak człowiek I upadniecie jak ktoś spośród książąt".
    Powstań, Elohim [Boże (Sędzio)], i osądź ziemię,
    Bo Ty odziedziczysz wszystkie narody
    (Psalm 82,1-2.6-8).

    Pierwsze i ostatnie Elohim oznacza Boga, ale pozostałe należałoby przetłumaczyć jako „sędziowie”, „bogowie" bądź „aniołowie".
    Użyta przez Jeszuę gra słów służy typowemu dla stylu rabinicznego argumentowi z kategorii kal w’chomer: skoro ludzie, którzy popełniają złe czyny, „sądząc niesprawiedliwie", są elohim, to o ileż bardziej jest Elohim Jeszua, który czyni dobrze (w. 25.32-33.37-38); a skoro „wy wszyscy jesteście synami Najwyższego", to o ileż bardziej określenie „Syn Boży" pasuje do Jeszui.

    O ileż bardziej. Sformułowanie to oznacza pewien typ argumentacji znany w literaturze rabinicznej jako kal w'chomer („lekki i ciężki"), odpowiadający temu, co filozofowie nazywają rozumowaniem a fortiori: jeśli A jest prawdą, to afortori (łac. „tym bardziej", „z tym większą mocą B musi także być prawdą. Polskie sformułowanie „o ileż bardziej", odpowiadające hebrajskiemu ko’ szchen, oddaje zarówno jego sens jak i siłę. Wyraziste argumenty typu kal w’chomer pojawiają się w Nowym Testamencie pozostałe miejsca to: 7,11; 10,25; 12,12; .1.13; 12,24.28; Rz 5,9.10.15.17; 11,12.24; 1 : 22; 2 Kor 3,9.11; Flp 2,12; Flm 16; Hebr. 9,14; 10;29;12,25
    Tak częste w Nowym Testamencie odwoływanie się do rozumowania kal w'chomer wskazuje na naczelną zasadę nowotestamentowej hermeneutyki, często ignorowaną przez badaczy chrześcijańskich. Żydzi, którzy pisali Nowy Testament, reprezentowali sposób myślenia typowy dla swoich czasów, a obejmował również pewne zasady interpretacji (reguły hermeneutyczne, hebr. middot, „miary, normy stosowane powszechnie w interpretacji Biblii Hebrajskiej."

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dziękuję, Bernardzie, za to wspaniałe uzupełnienie mojej myśli. Również serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. DZIĘKUJĘ NIECH CIE PAN BŁOGOSŁAWI PASTORZE,POZDRAWIAM Z KOŚCIOŁA Z pALOWIC

    OdpowiedzUsuń