Rozpoznanie
kto jest Starszym w zborze i wybór Rady StarszychCztery
lata temu Synod Kościoła Zielonoświątkowego wprowadził kilka zmian w zapisie
Prawa Wewnętrznego. Między innymi tę, że Rady Starszych mają mieć charakter
kadencyjny. Zbory mogły od razu dokonać wyboru nowych Rad Starszych na 4 lata,
bądź zachować dotychczasowy ich skład i zrobić to po czterech latach. W naszym
zborze pozostaliśmy przy dalszym funkcjonowaniu istniejącej Rady. Teraz jednak
nadszedł czas, że powinniśmy dokonać rozpoznania, którzy Bracia w naszym
środowisku aktualnie przejawiają cechy świadczące o tym, że mają Boże powołanie
do duchowego starszeństwa pośród nas i z tego grona wybrać Radę Starszych.
Ponieważ Starsi zboru niosą przed Bogiem duchową odpowiedzialność za zbór, nie
możemy się kierować jedynie tym, czy są to mili bracia, lecz czy spoczywa na
nich Boże powołanie do roli Starszego.
Rozpoczynamy
więc przygotowania do powołania Rady Starszych w Centrum Chrześcijańskim NOWE
ŻYCIE. Nie będziemy się koncentrować na tym, co dany brat robił lub robi poza
naszym zborem i jakie ma w tym osiągnięcia. Będziemy brać pod uwagę to, jak
pracuje duchowo w naszym zborze. Jak zajmuje się sprawami naszego zboru? Jak
wiele czasu poświęca kontaktom z ludźmi z naszego zboru? Jak często jest obecny
na spotkaniach i nabożeństwach naszego zboru? Jak angażuje się w to, co jest
organizowane przez nasz zbór? Jak troszczy się o materialną stronę naszego
zboru itp.
Dla
kontrastu przyjrzyjmy się najpierw Starszym Izraela. Zgodnie z tradycją byli to
przywódcy sprawujący władzę kolegialną, zarówno religijną jak i polityczną, nad
narodem izraelskim. Tradycja ta wywodzi się od 70 starszych Izraela, powołanych
przez Mojżesza już w trakcie wędrówki przez pustynię (4 Mo 11,16). W
późniejszych czasach, po niewoli, Starsi w Izraelu stanowili duchowe
przywództwo lokalnych społeczności synagogalnych. Synagogą zarządzało siedmiu
lub dziewięciu Starszych, na czele których stał przełożony synagogi. Niestety,
czytamy o nich, że Jezus wiele od nich musiał wycierpieć [Mt 16,21]. Że
zeszli się i naradzali, aby Jezusa podstępem pojmać i zabić [Mt 26,3]. Powzięli
uchwałę, że trzeba Jezusa zabić [Mt 27,1]. Czytamy również to, że wyśmiewali
się z Jezusa [Mt 27,41] oraz że przekupywali i namawiali do kłamstwa [Mt
28,12-15]. Oczywiste jest więc to, że nie o takich Starszych nam chodzi!
A
jaki obraz Starszego w Kościele maluje nam Pismo Święte? Starsi w Nowym
Testamencie występują w liczbie mnogiej. Spoczywa na nich Boże powołanie. Stanowią
kolektywne przywództwo zboru, a to znaczy, że żaden ze Starszych nie może
uważać się za ważniejszego, od pozostałych. Na wszystkich Starszych spoczywa
jednakowa odpowiedzialność za nadzór nad zborem. Nikt z nich nie może załatwiać
spraw zboru w pojedynkę i traktować go jako prywatnej własności. Biorąc pod
uwagę stan prawny obowiązujący w naszym Kościele dodajmy, że pastor - jako
jeden spośród Starszych - tym się różni w praktyce od pozostałych Starszych, że
jest przewodniczącym Rady Starszych z urzędu, odpowiada za Boży porządek i
organizację życia zboru oraz że jest prawnym przedstawicielem zboru na
zewnątrz.
Objaśnijmy
teraz samo pojęcie Starszego. Otóż słowami występującymi w Nowym Testamencie na
określenie braci nadzorujących i czuwających nad zborem Pańskim są: gr. presbyteros
– starszy (prezbiter) i gr. episkopos – doglądający, spoglądający na
coś, uważający na coś, strzegący czegoś (biskup).
Spójrzmy
na przykłady zastosowania słowa gr. presbyteros w natchnionym tekście
Pisma. W odniesieniu do członków lokalnej rady żydowskiej w miastach Palestyny:
Gdy setnik usłyszał o Jezusie, posłał do Niego
starszych żydowskich, prosząc Go, aby przyszedł i uratował jego sługę [Łk
7,3]. W odniesieniu do przywódców całego Izraela (członków Sanhedrynu): Odtąd Jezus zaczął tłumaczyć swoim uczniom, że musi pójść do
Jerozolimy, tam wiele wycierpieć ze strony starszych, arcykapłanów i znawców
Prawa, że musi być zabity i trzeciego dnia zmartwychwstać [Mt
16,21]. Ci,
którzy schwytali Jezusa, zaprowadzili Go do arcykapłana Kajfasza. Tam
zgromadzili się znawcy Prawa oraz starsi [Mt 26,57]. O gronie (kolegium) Starszych w pierwszych
gminach chrześcijańskich: Zgodnie z
postanowieniem posłali ją starszym za pośrednictwem Barnaby i Saula [Dz
11,30]. A gdy z ich udziałem (tj.
miejscowych uczniów) wybrali im po kościołach starszych, w modlitwie
połączonej z postami polecili ich Panu, któremu zaufali [Dz 14,23].
Ważnych
informacji o Starszych we Wczesnym Kościele dostarcza nam 15. rozdział Dziejów Apostolskich.
Gdy na tym tle doszło do poważnego zatargu i sporu między Pawłem i Barnabą a
nimi, postanowiono, że Paweł, Barnaba oraz kilku spośród nich uda się w tej
sprawie do apostołów i starszych do Jerozolimy [Dz 15,2]. Po
przybyciu do Jerozolimy zostali przyjęci przez kościół oraz przez apostołów i
starszych. Opowiedzieli im o wszystkim, czego Bóg przez nich dokonał [Dz
15,4]. Zeszli się więc apostołowie i starsi, aby rozpatrzyć
tę sprawę [Dz 15,6]. Wtedy apostołowie oraz starsi wraz z
całym zgromadzeniem postanowili posłać do Antiochii, razem z Pawłem i Barnabą,
wybranych spośród siebie ludzi. Byli nimi Juda, zwany Barsabbasem, i Sylas.
Należeli oni wśród braci do przywódców. Za ich pośrednictwem przekazali na
piśmie: Apostołowie i starsi, bracia do braci pochodzących z pogan w Antiochii,
w Syrii i w Cylicji Witajcie… [Dz 15,22-23].
Słowo
presbyteros pojawia się także w innych miejscach Nowego Testamentu. Wędrując z miasta do miasta, mówili im o potrzebie przestrzegania
postanowień powziętych przez apostołów i starszych w Jerozolimie [Dz 16,4]. Z Miletu natomiast posłał do Efezu wiadomość i wezwał do siebie
starszych kościoła [Dz 20,17]. Dzień po przybyciu Paweł wraz z nami udał się do Jakuba. Zebrali się
tam także wszyscy starsi. Paweł przywitał się z nimi i zaczął po kolei
opisywać, czego Bóg przez jego posługę dokonał wśród pogan [Dz 21,18-19]. Starsi,
którzy są wspaniałymi przywódcami, godni są podwójnego uznania, zwłaszcza ci,
którzy trudnią się głoszeniem Słowa i nauczaniem. Gdyż Pismo mówi: Młócącemu
bydlęciu nie zawiązuj pyska, oraz: Robotnik jest godny swojej zapłaty [1Tm
5,17-18]. Przeciw starszemu nie przyjmuj oskarżeń, chyba że są oparte na
zeznaniach dwóch lub trzech świadków [1Tm 5,19]. Pozostawiłem cię na Krecie po to, abyś uporządkował pozostałe sprawy i
— jak ci nakazałem — ustanowił w miastach starszych [Tt
1,5]. Czy ktoś pośród was choruje? Jeśli tak, to niech przywoła starszych
kościoła i niech się pomodlą nad nim wraz z namaszczeniem go oliwą w imieniu
Pana [Jk 5,14].
W
natchnionym tekście czytamy, że tacy apostołowie jak np. Piotr i Jan, sami
siebie nazywali starszymi. Tych zatem pośród was,
którzy pełnią funkcję starszych, zachęcam również jako starszy, świadek
cierpień Chrystusa oraz uczestnik mającej się objawić chwały [1Pt
5,1]. Starszy do wybranej pani oraz do jej dzieci, które
kocham w prawdzie — nie tylko ja, ale także wszyscy, którzy poznali prawdę [2Jn
1,1]. Starszy do ukochanego Gajusza, którego kocham w prawdzie [3Jn
1,1].
Drugim
słowem określającym Starszych w Kościele jest gr. episkopos. Zostało ono
użyte do samego Chrystusa. Byliście bowiem zbłąkani jak owce, lecz teraz
zawróciliście do Pasterza i Stróża waszych dusz [1Pt
2,25]. W kilku miejscach określa osoby sprawujące opiekę nad lokalnymi
społecznościami chrześcijan. Uważajcie
na samych siebie i na całą trzodę, w której was Duch Święty ustanowił
przełożonymi. Dbajcie o to, aby paść kościół Boga, który sobie nabył własną
krwią
[Dz
20,28]. Paweł
i Tymoteusz, słudzy Chrystusa Jezusa, do wszystkich świętych w Chrystusie
Jezusie zamieszkałych w Filippi, wraz z przełożonymi i opiekunami [Flp
1,1]. Biskup
zaś ma być nienaganny…
[1Tm 3,2]. Biskup bowiem jako włodarz
Boży powinien być… [Tt 1,7a]. Prawdziwa
to mowa: Kto o biskupstwo się ubiega, pięknej pracy pragnie, dosł. Jeśli
ktoś po doglądanie sięga, pięknego dzieła pożąda ... [1Tm 3,1].
W
oparciu o naukę Słowa Bożego, płynącą z 1Tm 3,1-7; Tt 1,5-9 oraz 1Pt 5,1-4, należy
oczekiwać, że bracia traktowani w zborze jako Starsi, spełniać będą szereg
warunków, które można podzielić na cztery grupy. Na kwalifikacje duchowe, cechy
osobiste, warunki rodzinne oraz merytoryczne przygotowanie do służby. Biblia
mówi, że Starszy ma być zdolny do nauczania, napominania i przeciwstawiania się
błądzącym. Wymaga to szeroko pojętego przygotowania, w tym m.in. wnikliwego poznania
Pisma Świętego oraz znajomości fałszywych, błędnych nauk w celu ich rozpoznania.
Potrzeba mu też predyspozycji do nauczania, odwagi i doświadczenia życiowego
oraz otwartości i ochoty do nauki, np. poprzez samokształcenie.
Zazwyczaj
w zborach mamy bardzo różnych braci. Są to po prostu długo już wierzący w Boga
mężczyźni. Są też gadatliwi aktywiści, są koledzy i przeciwnicy pastora i
całkiem sporo poczciwych braci. Przy powołaniu Rady Starszych chcemy i
potrzebujemy brać pod uwagę braci pełnych Ducha Świętego, bogobojnych i
odważnych oraz świecących przykładem dla innych. Którzy bracia w naszym gronie naprawdę
są Starszymi?
Spójrzmy
teraz na całą sprawę z punktu widzenia pozycji Starszych we wczesnym Kościele.
Z Biblii wiemy, że byli oni w zborze otaczani uznaniem, szacunkiem i miłością. Prosimy
was również, bracia, abyście darzyli uznaniem tych, którzy pracują wśród was,
przewodzą wam w Panu i upominają was. Miejcie takie osoby w wielkim
poważaniu. Darzcie je miłością ze względu na ich pracę. Zachowujcie też pokój
między sobą [1Ts 5,12-13]. Należało się im posłuszeństwo ze strony członków
zboru. Bądźcie posłuszni i ulegli swoim przewodnikom. Czuwają oni nad
waszymi duszami i zdadzą z tego sprawę. Niech to czynią z radością, a nie z
narzekaniem, bo to nie wyszłoby wam na korzyść [Hbr 13,17]. Z uwagi na
charakter ich służby, byli godni podwójnego wynagrodzenia. Starsi, którzy są
wspaniałymi przywódcami, godni są podwójnego uznania, zwłaszcza ci, którzy
trudnią się głoszeniem Słowa i nauczaniem [1Tm 5,17]. Oryginał grecki
dopuszcza dwa sposoby rozumienia tego zalecenia. Jako zapłatę, wynagrodzenie
materialne, lub jako szacunek w sensie poważania, czci. Następny werset, tj.1Tm
5,18, wyraźnie wskazuje, że chodzi o cześć w pierwszym znaczeniu. Starsi
obdarzani byli też dużym mandatem zaufania. Przeciw starszemu nie przyjmuj
oskarżeń, chyba że są oparte na zeznaniach dwóch lub trzech świadków [1Tm
5,19].
Nowy
Testament pomaga nam dość jasno określić rolę Starszych w Kościele pierwszego
wieku. Przyjrzyjmy się teraz klasycznej mowie apostolskiej, skierowanej do
Starszych: Z Miletu natomiast posłał do Efezu
wiadomość i wezwał do siebie starszych kościoła. Gdy starsi stawili się u
Pawła, on zwrócił się do nich: Wy wiecie, jak żyłem wśród was przez cały czas,
od pierwszego dnia mojego pobytu w Azji. Służyłem Panu z całą pokorą,
wśród łez i prób, które spotykały mnie ze strony spiskujących Żydów.
Wiecie, że w żaden sposób nie
przemilczałem niczego, co pożyteczne. Przeciwnie, przekazywałem wam to i
pouczałem o tym publicznie i po domach. Na podstawie świadectw wzywałem
Żydów i Greków do opamiętania się przed Bogiem i do wiary w naszego Pana Jezusa. A
teraz ja, zobowiązany w Duchu, idę do Jerozolimy, niepewny, co mnie tam
spotka. Wiem tylko — co mi zresztą Duch Święty w każdym mieście poświadcza
— że czekają mnie więzy i ucisk.
Nie przywiązuję jednak wagi do
mojego życia. Zależy mi tylko na tym, aby dokończyć biegu oraz wykonać zadanie,
zlecone przez Pana Jezusa, to znaczy służyć świadectwem dobrej nowinie o łasce
Bożej. A oto teraz wiem, że już więcej nie zobaczycie mojego oblicza — wy
wszyscy, wśród których chodziłem, ogłaszając Królestwo. Dlatego oświadczam wam
w dniu dzisiejszym, że nie ponoszę winy za czyjąkolwiek krew, ponieważ nie
uchylałem się od głoszenia wam całego planu Boga.
Uważajcie na samych siebie i na
całą trzodę, w której was Duch Święty ustanowił przełożonymi. Dbajcie o to, aby
paść kościół Boga, który sobie nabył własną krwią. Ja wiem, że po moim
odejściu wejdą między was drapieżne wilki, które nie będą oszczędzać stada.
Również spomiędzy was samych powstaną ludzie mówiący rzeczy przewrotne, aby
pociągnąć za sobą uczniów.
Dlatego bądźcie czujni!
Pamiętajcie, że przez trzy lata, dniem i nocą, nie przestawałem ze łzami
napominać każdego z was. A teraz powierzam was Bogu oraz Słowu Jego łaski.
Ono jest zdolne was budować i zapewnić dziedzictwo między tymi wszystkimi, którzy
dostąpili uświęcenia. Nie pożądałem srebra ani złota, ani niczyjej
szaty. Sami wiecie, że te ręce służyły potrzebom moim oraz tych, którzy
byli ze mną.
Przez to wszystko pokazałem wam,
że w ten sposób pracując, trzeba wspierać słabych i pamiętać o słowach Pana
Jezusa, który sam powiedział: Więcej szczęścia jest w dawaniu niż w
braniu. A gdy skończył mówić, zgiął wraz z nimi wszystkimi kolana i modlił
się [Dz 20,17-36].
Jaką
rolę Starszym wyznacza Pismo Święte? Po pierwsze mają oni paść trzodę Bożą.
Jest to rola wielozadaniowa. Trzodę trzeba wyprowadzać w odpowiedniej porze na
właściwe pastwisko. Dbać o bezpieczeństwo owiec. Dostarczać pokarm do owczarni.
Mieć na uwadze zdrowie owiec. Utrzymywać owczarnię w dobrym stanie technicznym.
Organizować przetwórstwo mleka i wełny. Rozmnażać stado i ciągle mieć je na
oku. To nie jest praca dla jednego człowieka. Dlatego w lokalnym zborze Bóg
powołuje do tego zadania co najmniej kilku braci z różnym obdarowaniem i
predyspozycjami.
Oto
niektóre fragmenty Pisma ukazujące różnorodność zadań starszych. Tych zatem
pośród was, którzy pełnią funkcję starszych, zachęcam również jako starszy,
świadek cierpień Chrystusa oraz uczestnik mającej się objawić
chwały: Paście stado Boże, powierzone wam w opiekę, nie z przymusu, lecz
chętnie, po Bożemu. Nie dla brudnego zysku, lecz z oddaniem. Nie jak
ciemięzcy poddanych, lecz jako wzór dla stada. A gdy się ukaże
Arcypasterz, otrzymacie wiecznie świeży wieniec chwały [1Pt 5,1- 4].
Starsi
powinni zajmować się posługą Słowa Bożego i mieć czas na osobistą społeczność z
Bogiem. Wówczas Dwunastu zwołało pozostałych uczniów i wystąpiło z taką
propozycją: Byłoby rzeczą niepożądaną, gdybyśmy zaniedbali Słowo Boga, a zajęli
się usługiwaniem przy stołach. Dlatego znajdźcie sobie, bracia, siedmiu
mężczyzn cieszących się powszechnym uznaniem, pełnych Ducha i mądrości, którym
moglibyśmy zlecić ten obowiązek, a sami poświęcić się modlitwie oraz
głoszeniu Słowa [Dz 6,2-4].
Zadaniem
Starszych jest modlitwa wstawiennicza. Czy ktoś pośród was choruje? Jeśli
tak, to niech przywoła starszych kościoła i niech się pomodlą nad nim wraz z
namaszczeniem go oliwą w imieniu Pana. Modlitwa wiary uratuje chorego i Pan go
podźwignie, a jeśli dopuścił się grzechów, będą mu przebaczone [Jk
5,14-15].
Odpowiedzialność
Starszych polega na podejmowaniu decyzji i postanowień. Wędrując z miasta do
miasta, mówili im o potrzebie przestrzegania postanowień powziętych przez
apostołów i starszych w Jerozolimie. Dzięki nim kościoły rzeczywiście
utwierdzały się w wierze i z każdym dniem rosły liczebnie [Dz 16,4-5].
Starsi
zajmują się przyjmowaniem raportów i rozliczaniem innych z wykonanej pracy. Po
przybyciu do Jerozolimy zostali przyjęci przez kościół oraz przez apostołów i
starszych. Opowiedzieli im o wszystkim, czego Bóg przez nich dokonał [Dz
15,4]. Zajmują się też rozpoznawaniem i uwierzytelnianiem nowych sług Bożych. Nie
zaniedbuj swego daru łaski, który został ci dany na podstawie proroctwa przez
włożenie rąk grona starszych [1Tm 4,14].
Starsi
czuwają nad ludzkimi duszami. Bądźcie
posłuszni i ulegli swoim przewodnikom. Czuwają oni nad waszymi duszami i zdadzą
z tego sprawę. Niech to czynią z radością, a nie z narzekaniem, bo to nie
wyszłoby wam na korzyść. [Hbr 13,17]. Pozycja jaką mają, nie zwalnia
ich od respektowania duchowego zwierzchnictwa, przez co innym dają przykład,
chociażby poprzez właściwą reakcję na wezwanie przełożonych w Panu. Z Miletu
natomiast posłał do Efezu wiadomość i wezwał do siebie starszych
kościoła. Gdy starsi stawili się u Pawła, on zwrócił się do nich… [Dz 20,17].
Ważną
powinnością Starszych jest konfrontowanie swoich poglądów z poglądami innych
przywódców, aby nie popaść w jakąś błędną naukę. Potem,
po czternastu latach, znów wybrałem się do Jerozolimy. Tym razem wraz z
Barnabą. Zabrałem ze sobą również Tytusa. Udałem się tam natomiast w
związku z objawieniem. Na osobności, przy osobach bardziej wpływowych,
przedstawiłem dobrą nowinę, którą głoszę wśród pogan. Nie chciałem, aby się
okazało, że biegnę, lub biegłem, na próżno [Ga 2,1-2].
Ważne jest natomiast stanowisko
ludzi, którzy zdawali się coś znaczyć. Oczywiście to, kim oni byli wcześniej,
nie ma dla mnie znaczenia. Dla Boga też nie jest to ważne. Otóż ze strony tych
znaczniejszych nie usłyszałem, że mam coś dodawać do głoszonego poselstwa. Przeciwnie, zdali sobie sprawę, że Bóg zlecił
mi głoszenie dobrej nowiny wśród osób nieobrzezanych, podobnie jak Piotrowi
pośród obrzezanych. Ten bowiem, który skutecznie użył Piotra, jeśli chodzi
o apostolstwo pośród obrzezanych, skutecznie użył mnie w odniesieniu do
pogan. Gdy więc zdali sobie sprawę z danej mi łaski, Jakub, Kefas i Jan —
ludzie uchodzący za filary — uścisnęli mnie i Barnabie rękę na znak wspólnoty.
Uczynili to w przekonaniu, że my mamy iść do pogan, a oni do obrzezanych. Prosili
nas tylko, abyśmy pamiętali o ubogich, co zawsze starałem się mieć na
uwadze [Ga 2,6-10].
W
razie potrzeby Starsi powinni też wzajemnie się napominać i korygować. Gdy jednak Kefas przybył do Antiochii, otwarcie mu się przeciwstawiłem,
dlatego że zawinił. Otóż zanim pojawiły się osoby z otoczenia Jakuba,
jadał razem z poganami. Po ich przybyciu natomiast zaczął ich unikać z obawy
przed zwolennikami obrzezania. W tej dwulicowości dołączyli do niego
również inni Żydzi. Nawet Barnaba dał się wciągnąć w ich obłudę. Gdy zauważyłem, że postępują niewłaściwie, wbrew prawdzie dobrej
nowiny, powiedziałem do Kefasa wobec wszystkich: Jeśli ty, będąc Żydem, żyjesz
również po pogańsku, a nie tylko po żydowsku, to dlaczego zmuszasz pogan do
życia wyłącznie po żydowsku? [Ga 2,11-14].
Poza
powyższymi wskazówkami Pisma Świętego obowiązuje nas również Prawo Wewnętrzne
Kościoła Zielonoświątkowego. W artykule 22. czytamy: Rada Starszych, na
czele z Pastorem jako jej przewodniczącym z urzędu, stanowi kierownictwo Zboru.
Do właściwości Rady Starszych należy: 1) przyjmowanie członków Zboru, a także ich
skreślanie z listy członków, 2) podejmowanie decyzji w sprawach dyscyplinarnych
członków Zboru poprzez udzielanie upomnienia, zawieszania w prawach
członkowskich lub wykluczanie ze Zboru, 3) zgłaszanie kandydatów na duchownych
Kościoła, 4) zgłaszanie propozycji kandydata na urząd Pastora i Pełniącego
Obowiązki Pastora, 5) zatwierdzanie propozycji kandydata na urząd Pastora
Pomocniczego, 6) wnioskowanie o odwołanie Pastora, Pastora Pomocniczego i
Pełniącego Obowiązki Pastora, 7) tworzenie, przekształcanie i znoszenie
diakonii zborowych oraz zborowych jednostek organizacyjnych, 8) powoływanie i
odwoływanie osób odpowiedzialnych za daną diakonię lub jednostkę organizacyjną,
9) opiniowanie o zatrudnianiu i zwalnianiu pracowników, 10) dysponowanie
majątkiem zboru ruchomym i nieruchomym, 11) występowanie z wnioskami o
umieszczenie w planie zagospodarowania gminy planowanych do budowy obiektów sakralno-kościelnych,
12) decydowanie o ofiarach na cele Zboru, Okręgu i Kościoła, 13) zatwierdzanie
wniosku Pastora w sprawie udziału przedstawicieli Zboru w Synodzie i
Zgromadzeniu Okręgu.
Omówmy
teraz dwadzieścia pięć biblijnych kwalifikacji Starszych. Lista powstała w
oparciu o naukę Słowa Bożego, a w szczególności na podstawie wskazań
apostolskich z 1Tm 3,1-7 i Tt 1,5-9 oraz 1Pt 5,1-4.
1. Bez zarzutu (nienaganny). Starszy zatem ma być nienaganny [1Tm 3,2]. Pozostawiłem cię na Krecie po
to, abyś uporządkował pozostałe sprawy i — jak ci nakazałem — ustanowił w
miastach starszych. Mogą nimi być ludzie nienaganni. […] Starszy, jako
powiernik Boży, powinien być nienaganny… [Tt 1,5-7]. Użyte w tym miejscu
greckie słowo anepileptos znaczy - nienaganny, bez zarzutu. Według
słownika języka polskiego nienaganny to - nie dający powodu do nagany, do
jakiegokolwiek zarzutu. Wzorowy.
Biblia
stawia wszystkim wierzącym, a już Starszym szczególnie, wysokie wymagania
moralne i etyczne. Nie tylko chodzi o zachowanie wewnętrznej czystości, ale
także o unikanie czegoś, co dla postronnych ludzi mogłoby uchodzić za naganne. Abyście
umieli odróżniać to, co słuszne od tego, co niesłuszne, abyście byli czyści i
bez nagany na dzień Chrystusowy, pełni owocu sprawiedliwości przez Jezusa
Chrystusa, ku chwale i czci Boga [Flp 1,10]. Chodzi o każdą dwuznaczność w
postępowaniu. Może to być brak przejrzystości w finansach. Wspólne
zamieszkiwanie narzeczonych przed ślubem. Pozostawanie sam na sam z inną
kobietą za zamkniętymi drzwiami.
Nienaganność
to podstawowa cecha Starszego. Termin anepileptos używany był na
określenie położenia uniemożliwiającego otwarty atak, jako charakterystykę
życia bez nagany oraz na opisanie dzieła sztuki lub techniki tak doskonałego,
że nie można było znaleźć w nim żadnej wady.
Właśnie
takich mężów (mających dobre świadectwo, cieszących się powszechnym zaufaniem)
wypatruje się wśród braci, gdy trzeba powołać kogoś w Kościele do pełnienia
służby Bożej.
Chodzi
tu o posiadanie dobrej opinii wśród ludzi (co wynika z założenia, że taki
człowiek będzie przedmiotem zainteresowania opinii publicznej). To w
szczególności dotyczy Starszych. Ludzie zawsze będą coś mówili o Starszym. Jeżeli
nic o nim nie mówią, to znaczy, że nie jest osobą publiczną, że się nie
wypowiada, nie naraża, nie reaguje – tylko schował się w kącie i chce, żeby mu
dali święty spokój. W odniesieniu do Starszego taka postawa już sama w sobie
byłaby naganna. Starszy musi być „na językach” tyle tylko, żeby miał dobrą
opinię. Ważne jest ilu ludzi będzie mówić o Starszym dobrze, bo zawsze może
znaleźć się jakiś wróg, który będzie próbować popsuć mu opinię. Ważne jaką
Starszy ma opinię, a ta jest tworzona przez większość. Starszy musi mieć dobrą
opinię zarówno wśród najbliższych jak też daleko od domu, tam gdzie był, gdzie
dał się poznać. Nie wystarczy, że najbliższe grono kilku kolesi dobrze o nim
mówi, ale także musi mieć dobre świadectwo w innym mieście, tam gdzie ostatnio
mieszkał, albo pracował itp.
2. Mąż jednej żony (wolno mu być mężem
tylko jednej żony, być jednej kobiety mężem).
Nie
może tu chodzić o obowiązek bycia żonatym (porównaj 1Ko7,7-8) ani o nakaz
pozostania wdowcem po śmierci żony. W tzw. Kanonach Apostolskich czytamy: „Kto
jest uwikłany w dwa małżeństwa, albo żyje z konkubiną, nie może być episkopos”.
Chodzi raczej o jednoznaczny, poprawny stan cywilny brata Starszego.
Oto
dwa przykłady ilustrujące obowiązek tej kwalifikacji. (1) Starszy jest bratem
po rozwodzie, żyjącym w powtórnym związku. Nawraca się pierwsza żona tego brata
i trafia do zboru. (2) Starszy miał w przeszłości wiele przygód seksualnych. Przemawia
w miejscu publicznym i rozpoznają go ludzie znający jego prywatne życie. Starszy
nie może mieć pogmatwanego życia w sferze moralnej.
Chodzi
też o coś więcej: „Mąż jednej żony” znaczy: - wierny, miłujący mąż. Myśl jest
następująca: Starszy nie może mieć opinii człowieka, który mając żonę, chętniej przebywa w towarzystwie innych kobiet
niż w towarzystwie własnej żony (a może nawet flirtuje z innymi kobietami).
Starszym nie może być mężczyzna, który źle obchodzi się z własną żoną (robi jej
różne przykrości), który źle mówi o własnym małżeństwie. Ma być mężczyzną z
jedną kobietą w sercu!
Starszy
musi mieć opinię męża utrzymującego swoje małżeństwo w poszanowaniu i cieszącego
się dobrym pożyciem małżeńskim. Nie może być kobieciarzem, ani prowadzić
podwójnego życia.
3. Trzeźwy.
W
1Tm 3,2 czytamy, że Starszy powinien być człowiekiem
trzeźwo myślącym. Użyte tutaj greckie słowo znaczy -
mający zdrowy rozum, rozsądny, roztropny, wstrzemięźliwy, opanowany. Trzeźwy wg
słownika języka polskiego, to - kierujący się rozumem, rozsądkiem, trafnie
oceniający sytuację. czujny. Nie chodzi tu o trzeźwość w sensie stronienia od
alkoholu. Można nigdy się nie upić (czyli zachować trzeźwość w potocznym
rozumieniu) ale nietrzeźwo postępować.
Trzeźwy
w tym przypadku, to trzeźwo myślący. Oto kilka przykładów braku trzeźwości w
postępowaniu braci: (1) Nawiązanie i utrzymywanie braterskich kontaktów ze
zborem, w którym głoszona jest nauka niezgodna z duchem ewangelii Chrystusowej.
(2) Rozpoczęcie budowy ogromnej kaplicy w oparciu o ofiary pochodzące z
wątpliwych źródeł. (3) Rozgłoszenie w lokalnym środowisku pewności uzdrowienia
śmiertelnie chorego człowieka. (4) Odwiedzanie w pojedynkę siostry, której
życie małżeńskie się nie układa i jest bliskie rozpadu. (5) Organizowanie w
siedzibie zboru całonocnych modlitw z udziałem młodzieży szkolnej, mającej
niewierzących rodziców. (6) pozostawienie pracy zawodowej ze względu na
pełnoetatową pracę dla Pana, z uwagi na obietnicę pomocy materialnej zza
granicy, a przy braku potwierdzenia powołania w miejscowym zborze.
Biblia
mówi, że - gdzie nie ma rozwagi, tam nawet gorliwość nie jest dobra...
[Prz 19,2]. Starszy
musi być bratem trzeźwo myślącym, czujnym strażnikiem strzegącym dusz ludzkich
tworzących zbór. Bądźcie trzeźwi, czuwajcie... [1Pt 5,8]. Bądźcie
posłuszni przewodnikom waszym ... oni to bowiem czuwają nad duszami waszymi...
[Hbr 13,17]. Starszy nie może być człowiekiem „gorącego” umysłu, człowiekiem emocjonalnych
uniesień i reakcji oraz pochopnych decyzji.
4. Umiarkowany (skromny, rozsądny).
Najlepszym
komentarzem wyjaśniającym w czym rzecz, jest następująca nauka apostolska: Mówię
bowiem każdemu z was, na mocy danej mi łaski, aby nie miał o sobie mniemania
wyższego, niż należy. Niech każdy ocenia siebie rozsądnie, zgodnie z tym, co mu
Bóg wytyczył w mierze wiary [Rz 12,3]. Chodzi tu głównie o prawidłową
ocenę samego siebie. Można bowiem stać się trzeźwym, nienagannym czy
mężem jednej żony - nie do
wytrzymania dla innych.
Oto
kilka przykładów braku skromności: (1) Wygórowane poczucie własnej wartości w
sensie -ja tu jestem najlepszy. (2) Poniżanie innych. (3) Chlubienie się
swoimi zdolnościami i możliwościami. Należy pamiętać o słowach Jezusa: beze Mnie
nic uczynić nie możecie. (4) Przejawy fałszywej pokory, która rozbija
duchowo i rodzi nieufność. Starszy ma być skromny ale pewny i budzący zaufanie.
Ma być bratem, w towarzystwie którego nikt nie będzie czuł się mniej
wartościowy. Starszy nie może skupiać się na ukazywaniu swoich zalet (uprawiać
autoreklamy). Starszy przez swą skromność ukazuje ogrom łaski Bożej i prowadzi
ludzi do większego zaufania Bogu. [przykład Pawła: wszakże nie ja, lecz
łaska Boża, która jest ze mną [1Ko 15,10 ].
W
natchnionym tekście oryginału, opisującego cechy Starszego, napotykamy na
słowo, które jest tłumaczone jako uporządkowany, skromny, porządny, stateczny.
Chodzi tu o osobowość i charakter Starszego. Takiej postawy Słowo Boże naucza
chrześcijan nawróconych z pogaństwa: A żebyście nie mieli zbyt wysokiego o
sobie mniemania, chcę wam, bracia, odsłonić tę tajemnicę… [Rz 11,25].
Starszy nie może mieć wybujałych wyobrażeń o sobie samym.
5. Przyzwoity (poważny).
Ten
wymóg bierze się z użytego w 1Tm 3,2 gr. kosmion, co znaczy - mający
zamiłowanie do porządku, dobrze ułożony. Spójrzmy na dwa aspekty tej cechy
wymaganej od Starszego. (1) Zachowanie stosownej powagi. Nie przystoi mu głupie
zachowanie, nieprzyzwoite żarty i zabawianie ludzi. Natomiast jak najbardziej
wskazane jest wyważone poczucie humoru i wesołe usposobienie, a nie ponuractwo.
(2) Dbałość o wygląd osobisty oraz o wygląd swego domu. Mieści się w tym higiena
osobista, schludny ubiór, czy też czystość w mieszkaniu i obejściu.
Tę
cechę Starszy swoim osobistym przykładem krzewi w zborze wśród wierzących.
Ludzie patrzą, jak wygląda nabożeństwo lub uroczystość zborowa, że charakteryzuje
się stosowną powagą i podniosłością, a i sam brat prowadzący zgromadzenie nie
wygląda tak, jakby wybierał się na boisko. Niemniej ważne jest to, jak pod
względem estetyki i poprawności gramatycznej wygląda pismo zborowe, skierowane
do urzędu albo zaświadczenie wystawiane przez zbór. Wszystko powinno być ozdobą
Ewangelii, a nie przynosić wstyd zborowi Bożemu.
Wymóg
przyzwoitości dobrze koresponduje z koniecznością zachowania trzeźwości.
Występujące w świętym tekście tuż obok gr. nefalion – nie pijący wina,
trzeźwy, swoim znaczeniem łączy nietrzeźwość z brakiem przyzwoitości. Wiadomo,
jak człowiekowi pod wpływem alkoholu łatwo jest o nieprzyzwoitość. Stąd
pouczenie: I nie upijajcie się winem, które powoduje rozwiązłość, ale
bądźcie pełni Ducha [Ef
5,18]. Starszy w każdych okolicznościach ma zachować godność i przyzwoitość.
6. Gościnny.
Prawdziwa
gościnność jest nierozerwalnie związana z miłością wzajemną i tę miłość
potwierdza. W
1Tm 3,2 i Tt 1,8 mamy gr. filoksenos, co znaczy - lubiący obcych,
życzliwy dla gości, gościnny. Gościnny wg słownika języka polskiego to - chętnie
przyjmujący kogoś u siebie, serdeczny, przyjazny dla gości, zawsze dostępny,
otwarty dla gości.
Pielęgnujcie gościnność – czytamy w Rz
12,13. Nie zapominajcie o gościnności. Dzięki niej
niektórzy, nieświadomi tego, gościli aniołów
[Hbr 13,2].
Okazujcie jedni drugim gościnność, bez szemrania [1Pt
4,9]. To wezwanie apostolskie dotyczy wszystkich chrześcijan, ale kto, jak nie
Starszy, ma świecić przykładem przyjmowania ludzi w swoim domu? Członkowie
zboru jak najbardziej mogą i powinni swoją gościnnością wspomagać Starszych.
Pamiętam z młodości, jak naszemu pastorowi troszkę ulała się kiedyś gorycz w
tej sprawie. Pochwalił zbór, że mamy w naszym gronie bardzo gościnne osoby,
tyle tylko, że nie zapraszają ludzi do swojego domu, a do siedziby zboru, co w
praktyce znaczy, że pastor będzie ich karmił i nocował.
Tak
czy owak, Starszy powinien być człowiekiem lubiącym obcych i życzliwym dla
gości. Niezależnie od tego, jak w dzisiejszych czasach bywa z praktykowaniem
gościnności, niezmiennie pozostaje ona wymaganą cechą Starszych zboru.
7.
Zdolny do nauczania (ku nauczaniu sposobny, powinien posiadać pewne
zdolności do nauczania).
Przypomnijmy,
że nauczanie – jest darem łaski Bożej. A Bóg ustanowił w kościele najpierw
apostołów, po wtóre proroków, po trzecie nauczycieli (…) Czy wszyscy są nauczycielami?
[1Ko 12,28-29]. Niechaj niewielu z was zostaje nauczycielami [Jk 3,1].
Można więc z tego wywnioskować, że w tej kwalifikacji Starszego nie chodzi o
bycie nauczycielem w sensie dosłownym. Lecz z pewnością nauka apostolska głosi,
że Starszy powinien mieć predyspozycje i pasję do nauczania, zarówno wierzących
jak i niewierzących.
Powinien
także sam chętnie się uczyć, bo gr. didaktikos znaczy - dający się
nauczyć, zdolny do nauczania. Starszego więc nie tylko charakteryzuje to, że
poprzez dawanie osobistego przykładu oraz wykorzystywanie wszelkich okazji do
nauczania, jest dobrym nauczycielem dla innych. Starszy wykazuje też otwartość
i gotowość do przyjmowania nauki. Mowa tu o wewnętrznej potrzebie uzupełniania
swojej wiedzy i samokształcenia się.
8. Nie upijający się.
W
różnych przekładach Pisma Świętego tę cechę Starszego określono następująco:
Nie oddający się pijaństwu. Nie skłonny do pijaństwa. Nie przebierający miary w
piciu wina. Nie pijanica wina. Nie może przekraczać miary w piciu.
Słowo
Boże nie stawia Starszemu warunku absolutnej abstynencji. Jednakowoż już w
okresie Starego Przymierza znajdujemy radę wskazującą Starszemu właściwy
kierunek myślenia w tej kwestii. Królowie, Lemuelu, nie powinni pić wina ani
książęta — mocnego napoju, aby pijąc, nie zapominali o ustawach i nie
naginali praw przysługujących ubogim [Prz 31,4-5].
Starszy
przesiadujący przy lampce wina nie jest dobrym episkopos. Dlaczego
Starszy praktycznie zawsze powinien być trzeźwy? Jest sługą Bożym do Jego
pełnej dyspozycji przez 24 godziny na dobę - nie może więc być niedysponowany. Jest
sługą braci i sióstr ze zboru i o każdej porze ktoś może go potrzebować. Cóż
miałby wówczas powiedzieć? Przykro mi, ale nie mogę, bo jestem pod wpływem? Oto
dlaczego Starszy poza Wieczerzą Pańską raczej w ogóle unika wina, a już na
pewno, zgodnie z wymogiem Słowa Bożego, nigdy się nie upija.
9. Nie awanturnik.
Nie
zadzierzysty, nie porywczy, nie skłonny do bicia, nie bitny, nie agresywny, nie
targając się rękami na kogo – tak tę kolejną kwalifikację Starszego opisują
różne przekłady Pisma Świętego, a gr. plektes znaczy - skłonny do bicia,
awanturnik, zawadiaka, gwałtowny, dziki. Ciekawe, że w obydwu tekstach (Tm i
Tt) ta cecha jest wymieniona bezpośrednio po poruszeniu kwestii nadużywania
alkoholu. Jak wiadomo, awantury najczęściej wybuchają w knajpie. Upijanie się zazwyczaj
prowadzi do awantur.
Wiadomo,
że przemoc fizyczna absolutnie nie pasuje do nowotestamentowych norm
postępowania. Jednak temperament i źle ukształtowany charakter może czasem
objawić się takim zachowaniem. Lecz Starszy nie może być agresywny, ani w
słowach, ani w czynach. Ostatnio słowo „agresywny” zostało zaadoptowane do
słownika codziennej, uważanej za pozytywną, działalności. Mówi się o agresywnej
reklamie czy strategii rozwoju. O dziwo, nawet w niektórych środowiskach
kościelnych zaczęto mówić o agresywnej modlitwie, walce duchowej i
ewangelizacji.
Nie
tędy droga. Agresywny to znaczy - zachowujący się wrogo, napastliwie, zaczepnie.
Agresja jest działaniem świeckim, niegodnym chrześcijanina. W Kościele nie może
być dla niej miejsca, a już na pewno Starszy nie może być agresywny, lecz…
10.
Łagodny.
Właśnie!
Chrześcijanin powołany do posługi Starszego w zborze, jest człowiekiem łagodnym
i dobrze panującym nad swoimi emocjami. Słowo gr. epieikes znaczy -
stosowny, należyty, słuszny, uczciwy, zacny, łagodny. Słownik języka polskiego
definiuje łagodnego jako: (1) charakteryzującego się dobrocią, wyrażającego
dobroć, dobrotliwego, skłonnego do zgody, życzliwego. (2) nie nacechowanego
srogością, niesrogiego, niesurowego. (3) Nieostrego.
Łagodny,
to nie znaczy brat - „ciepłe kluski”. Chodzi o postawę opanowania. Jest wiele
sytuacji, które mogą wywołać gniew, prowokować do podniesienia głosu, do
powiedzenia komuś tak, żeby aż mu poszło w pięty! Jest wielu ludzi z ciętym
językiem i wybuchowym charakterem.
Starszy
ma być znany z opanowania, zarówno w kontaktach z wierzącymi jak i
niewierzącymi. A sługa Pana nie
powinien wdawać się w spory. Powinien być uprzejmy dla wszystkich, zdolny do
nauczania, cierpliwie znoszący przeciwności, z łagodnością wychowujący
krnąbrnych [2Tm 2,24-25]. Nie jest sztuką
łagodnie tłumaczyć coś pojętnemu uczniowi. Lecz gdy ma się do
czynienia z tępym, a do tego hardym, uczniem, wówczas łatwo o szereg uniesień. Lecz
Starsi koniecznie mają być łagodni. Przypominaj im (…) Niech nikogo nie znieważają, unikają sporów, będą uprzejmi i wszystkim
ludziom okazują pełną łagodność [Tt 3,1-2].
11.
Niekłótliwy. Nie swarliwy, nie wojowniczy, niezwadliwy.
To
greckie słowo amachos, które znaczy - nie walczący, nie wojowniczy, poza
1Tm 3,3 występuje jeszcze – co przed chwilą czytaliśmy w Tt 3,2. Przypominaj
im, że mają (…) nie wdawać się w spory… Słownik języka polskiego definiuje
człowieka kłótliwego jako - skłonnego do kłótni, wszczynającego kłótnie,
niezgodnego, swarliwego. Swarliwy – to ktoś, kto ma skłonność do kłótni, do
rywalizowania, do stawiania na swoim, kto jest niezadowolony dopóki nie będzie
tak, jak on chce.
Ktoś
taki wydaje się być wspaniałym człowiekiem, dopóki nie zakwestionujesz tego, co
mówi. Gdy masz odwagę pomyśleć albo zrobić inaczej niż, to już będzie z nim
kłótnia. Starszy nie może być taki. Starszy ma być zdolny do pracy w zespole
braci, powinien być zgodny, chętny do uwzględniania opinii innych i stosowania
się do nich.
Kłótliwość
to przykra cecha, utrudniająca porozumienie i pełną zgodę. Wiadomo, że do
wszystkiego można mieć jakieś zastrzeżenie. Każdą sytuację można różnie ocenić.
Każdą sprawę można troszkę inaczej opisać. Każdy problem inaczej rozwiązać. Starszy
nie powinien być czepialski, krytykancki i wszystko kwestionujący.
12.
Nie chciwy pieniędzy. Nie zamiłowany w pieniądzach, nie chciwy na grosz.
Użyte
w 1Tm 3,3 gr. słowo afilargyros oznacza - nie przywiązany do pieniędzy,
nie zamiłowany w pieniądzach. Jest bardzo wielu chrześcijan śniących o bogatym
i wygodnym życiu. Lecz Biblia przed rozbudzaniem w sobie takich pragnień bardzo
przestrzega. Ci bowiem, którzy chcą być bogaci, wystawiają się na pokusy i
zasadzki, mogą paść ofiarą bezsensownych i szkodliwych pragnień, które
pogrążają ludzi w zgubę i zatracenie. Korzeniem wszelkiego zła jest miłość
pieniędzy. Niektórzy jej ulegli, odeszli od wiary i przysporzyli sobie wielu
zgryzot [1Tm 6,9-10].
Pieniądze
same w sobie nie są złem, ale zgubne jest ich umiłowanie. Chciwość pieniędzy,
obok pychy i kobiet, jest jedną z trzech podstawowych rodzajów broni szatana,
którymi zabija sługi Boże. Wielu pastorów, ewangelistów dało się owładnąć sile
pieniądza, popełniło malwersacje finansowe i straciło reputację sługi Bożego. Niektórzy
dla pieniędzy robią wielkie konferencje i ewangelizacje. Wielu bowiem jest i
niekarnych, próżnych gadułów, zwodzicieli, zwłaszcza tych z obrzezania, których
trzeba uciszyć, gdyż oni całe domy wywracają, ucząc, czego nie trzeba, dla
brzydkiego zysku [Tt 1,10-11].
Bardzo
dobrym sposobem na utrzymanie się w zdrowym dystansie do pieniędzy jest
regularne oddawanie dziesięciny do zboru, którego jesteśmy członkami. Ludzkie
serce łatwo lgnie do pieniędzy. Gdy chrześcijanin z każdego przychodu w
pierwszej kolejności oddzieli dziesięć procent i kwotę tę bez żadnego rozgłosu
i pochwał, wpłaci do kasy zboru, to dzięki temu nie tylko jego zbór jest dobrze
zaopatrzony materialnie. Również on sam ma z tego wielki pożytek, ponieważ w
ten sposób systematycznie trzyma na wodzy swoje zamiłowanie do pieniędzy. Każdy
ma szereg potrzeb osobistych i każdy grosz by się bardzo przydał – ale trzeba
nam swoje serce zachować w dobrej kondycji, by nie stało się chciwe.
Niech
życie wasze będzie wolne od chciwości [Hbr 13,5]. Starszy powinien słynąć z tego, że
nie ma węża w kieszeni, że hojnie daje na dzieło Boże i chętnie pomaga
potrzebującym. Starszy ma być znany z tego, że nie jest zainteresowany żadną
propozycją łatwego, szybkiego zarobku. Starszy w kwestii pieniędzy pielęgnuje w
sobie postawę poprzestawania na małym, a chce więcej i więcej, jeśli chodzi o
poznanie Boga. W tej kwalifikacji chodzi o to, że Starszy, nie będąc ani
rozrzutnym, ani skąpym, powinien mieć
wyważony, zdrowy stosunek do pieniędzy.
13.
Dobrze kierujący własnym domem.
Inne
przekłady Pisma Świętego tę charakterystykę Starszego z 1Tm 3,4 oddają
następująco: Pięknie kierujący własnym domem. Który by własnym domem dobrze
zarządzał. Swojego domu pięknie stojącym na czele. W pojęciu „dom” w omawianym
przypadku chodzi o rodzinę, domowników; o mieszkanie wraz z jego mieszkańcami.
Inaczej
mówiąc, chrześcijanin z powołaniem Starszego znany jest również z tego, że w
jego rodzinie panuje zgoda. Sąsiedzi nigdy nie słyszą, by z mieszkania
dochodziły ich odgłosy kłótni. Mieszkanie Starszego niekoniecznie musi mieć
bogaty wystrój, ale koniecznie jest czyste i posprzątane. Wystarczy spojrzeć na
wycieraczkę przed wejściem do mieszkania Starszego lub na najbliższe jego
otoczenie, a od razu widać, że mieszka w nim człowiek dobrze zarządzający swoim
domem.
Obraz
domu Starszego mówi wiele o jego powołaniu do trzymania pieczy nad domem Bożym.
Są domy świeckie, gdzie panują wzorcowe relacje, gdzie ojciec naprawdę jest
głową rodziny i są rodziny chrześcijańskie, gdzie ojciec jest zdominowany przez
matkę i lekceważony (robiony w balona) przez dzieci. Są rodziny świeckie, gdzie
dzieci wiedzą, że trzeba uzyskać zgodę rodziców na wyjazd albo późniejszy
powrót i są domy chrześcijańskie, które przypominają hall dworca, gdzie każdy
wchodzi i wychodzi nie pytając nikogo.
Dom
Starszego musi być porządnym domem. Nie może być w nim samowoli dzieci i życia
każdego domownika na własną rękę. Nie do przyjęcia jest taka sytuacja, że
Starszy nie jest żadnym autorytetem dla swojej rodziny. Że nie ogarnia swojego
domu, bo dzieci z nim się nie liczą, robią co chcą, przychodzą i wychodzą z
domu kiedy chcą. Zachowanie dzieci Starszego najwidoczniej ma wielkie
znaczenie, skoro Pismo Święte w tym temacie jeszcze bardziej uściśla jego
kwalifikacje.
14.
Utrzymujący dzieci w posłuszeństwie i wszelkiej przyzwoitości.
Dzieci
Starszego wiele mówią o nim samym. Powinien on mieć dzieci wierzące, którym nie
można zarzucić rozwiązłości czy nieposłuszeństwa. Dzieci mającym w
podporządkowaniu się z całą szanownością. W 1Tm 3,4 napotykamy na gr. smenotes,
co znaczy - godność, powaga. Starszy ma trzymać dzieci w uległości z całą
godnością.
Nie
tyle chodzi tu o wychowanie ściśle chrześcijańskie w dzisiejszym tego słowa
znaczeniu, lecz ogólnie o dobre prowadzenie domu. List do Tymoteusza był pisany
ok. 64 roku i wtedy jeszcze nie można było mówić o wychowaniu całego nowego
pokolenia chrześcijan w rodzinach chrześcijańskich. Chodziło raczej o
kwalifikację polegającą na zdolności utrzymywania porządku i dyscypliny w
rodzinie w ogólnym znaczeniu.
Wierzący
mężczyzna z powołaniem Starszego, jeżeli ma dzieci, dobrze rozumie, jaka na nim
spoczywa odpowiedzialność! Ma utrzymywać dzieci w posłuszeństwie, w podporządkowaniu
się. Ma zadbać o to, aby towarzyszyły temu godność i uczciwość. Co to oznacza w
praktyce? To znaczy, że w domu Starszego nie ma przemocy i kłótni. Że
posłuszeństwo rodzicom wypływa z miłości i wzajemnego szacunku. Że dzieci poza domem
nie obmawiają swoich rodziców.
To
jak wygląda dom Starszego, i jak zachowują się jego dzieci, przesądza o tym,
czy jest on zdolny do sprawowania swego powołania w zborze. Jeśli bowiem
ktoś nie potrafi kierować własnym domem, to jak zatroszczy się o zgromadzenie
Boga [1Tm 3,5]. Jeśli zaś ktoś na czele swojego domu stanąć nie umie, jak o
społeczność wywołanych Boga dbać będzie? – czytamy w interlinearnym wydaniu
Nowego Testamentu. Obraz domu Starszego mówi wiele o jego powołaniu do
trzymania pieczy nad domem Bożym.
15.
Nie może być świeżo nawrócony.
Mamy
tu gr. neofytos, co znaczy - nowo nawrócony, neofita. Starszym nie może
być człowiek dopiero co nawrócony. Nie nowotny – ostrzega apostoł w
przekładzie Biblii Gdańskiej. Dlaczego? Jakie niebezpieczeństwo groziłoby
wierzącemu mężczyźnie, który za wcześnie zostałby uznany za Starszego?
Bo
mógłby wzbić się w pychę. Zastosowany tu czasownik grecki znaczy – otaczać się
dymem, wariować, szaleć. O kimś takim w 1Tm 6,4 czytamy, że ten jest nadęty, że zaślepia go pycha. Słowo Boże w 1Tm 3,6 wyjaśnia:
nie świeżo nawrócony, aby nadęty nie ściągnął na siebie wyroku diabła. Wyrok,
jaki spadł na diabła, tzn. potępienie z powodu jego pychy – mógłby spotkać
również zadufanego w sobie Starszego, bowiem - pycha chodzi przed upadkiem.
16.
Mający dobre świadectwo ze strony tych, którzy nie należą do nas.
A
powinien też mieć piękne świadectwo u ludzi z zewnątrz [1Tm 3,7]. Powinien
też cieszyć się dobrym imieniem u tych, którzy do nas nie należą; Musi też
mieć świadectwo dobre od obcych – wskazuje Biblia w przekładzie
Uwspółcześnionej Biblii Gdańskiej. Nie tylko w samym zborze, ale także wśród
niewierzących krewnych oraz w miejscu zamieszkania i w miejscu pracy, Starszy wszędzie
jest na cenzurowanym.
Słowo
Boże poucza, że ważne jest co o danym Bracie mówią jego współpracownicy i
sąsiedzi. Dlaczego? Jak ten wymóg uzasadnia nauka apostolska? Aby nie popadł
w lekceważenie i sidła diabła [SNP dosł]. Żeby nie dostał się na ludzkie
języki i w sidła diabelskie – czytamy w Biblii Poznańskiej.
17.
Mający dzieci wierzące, którym nie można zarzucić rozwiązłości czy
nieposłuszeństwa.
Jest
to kwalifikacja poszerzająca omówiony już w pkt. 14. wymóg dotyczący utrzymywania
dzieci w posłuszeństwie i przyzwoitości. W Tt 1,6 czytamy: Mający dzieci
wierne, nieobwiniane o hulaszcze życie lub niekarność. Biblia Gdańska
oddaje to w następujący sposób: Dzieci wierne mający, któreby nie mogły być
obwinione w zbytku, albo niepoddane rządowi. Słowo „wierne” niekoniecznie
musi odnosić się do osobistej wiary w Jezusa Chrystusa każdego z dzieci. Ponieważ
nie można nikogo zmusić do wiary w Boga, bo to jest łaska i dar Boży, wiara lub
niewiara drugiego człowieka nie może być warunkiem powołania chrześcijanina do
jego służby w Kościele.
Użyte
w Tt 1,6 gr. pistos znaczy - wierny, godny zaufania, prawdziwy,
wierzący, mający wiarę. Oczywiste, że Starszy pozyskuje swoje dzieci do wiary w
Jezusa Chrystusa i z tej wiary wynikającej moralności oraz prawości. Dopóki
dzieci ma pod swoim dachem, w pełni odpowiada za to, jak się one prowadzą. Nie
może narzucić im osobistej wiary w Boga, ale wymaga od nich godnego i moralnego
postępowania.
18.
Nie samowolny.
Tę
kwalifikację znajdujemy w Tt 1,7. Napotykamy tu gr. authades, co
tłumaczy się jako - zarozumiały, pyszny, zuchwały, samowolny, uparty. Samowolny
wg słownika języka polskiego to - postępujący tylko według własnej woli, nie
liczący się z nikim.
Całkiem
sporo takich ludzi mamy dzisiaj już także w środowiskach kościelnych. Niektórym
chrześcijanom wydaje się, że mogą sobie robić, co chcą. Jezusa nazywają swoim
Panem, a faktycznie to oni są panami. Chce się im praktycznie uczestniczyć w
życiu zboru, to się angażują. Stracą osobistą chęć do tego, to ich aktywność
zanika, a nawet w ogóle opuszczają zbór. Nieważne dla nich, że Słowo Boże
zobowiązuje chrześcijan do uczestnictwa we wspólnych zgromadzeniach, do miłości
braterskiej i do pomagania siebie nawzajem.
Starszy
dba o to, co jest dobre dla wszystkich ludzi [Rz 12,17].
Nie może być człowiekiem zarozumiałym, skupionym na tym, co jemu samemu się
podoba. Liczy się z innymi. Uwzględnia ich dobro, a nie tylko swoje własne.
Dzieli się swoimi myślami, konsultuje poglądy i uzgadnia swoje działania.
Współpracuje.
19.
Nie skory do gniewu.
Użyte
w Tt 1,7 gr. orgilos opisuje człowieka skłonnego do gniewu, gniewliwego,
porywczego, popędliwego, zapalczywego. Starszy nie powinien być człowiekiem
łatwo się zapalającym. Sługa Boży ma panować nad swoimi emocjami, a zwłaszcza
nad gniewem. Owszem, czasem wręcz zachodzi taka potrzeba, aby się oburzyć, aby
unieść się świętym gniewem na dziejącą się niesprawiedliwość czy krzywdę.
Niemniej jednak na co dzień powinniśmy unikać tej emocji. Bo gniew człowieka nie daje miejsca sprawiedliwości Bożej [Jk 1,20].
Starszy
jest nieskory do gniewu. Nie jest człowiekiem wybuchowym. Cierpliwie znosi
przeciwności. W sytuacjach podbramkowych tym bardziej stara się być podobny do
Jezusa. On, gdy Mu ubliżano, nie odpowiadał obelgą. Gdy
cierpiał — nie groził. Raczej powierzał się Temu, który rozstrzyga
sprawiedliwie [1Pt 2,23]. Gniewliwi ludzie
szybko sami próbują dochodzić swoich praw i wymierzać sprawiedliwość. Starszy nie może być
człowiekiem porywczym.
20.
Nie chciwy brudnego zysku.
Kolejną
cechą, której nie powinniśmy zauważać w życiu Starszego – to chęć brudnego
zysku. W Tt 1,7 występuje gr. aischrokerdes, co znaczy - szukający
haniebnego zysku, goniący za brudnym zyskiem. Na czym polega brudny zysk? Jest
to każda korzyść pozyskana w wątpliwy, szemrany sposób. Na przykład, gdy ktoś udaje
chorego, by zebrać środki na rzekome leczenie. Gdy ktoś przymyka oko na
przestępstwo, bo chce na nielegalnej działalności jakoś skorzystać. Gdy jakiś
duchowny przyjmuje darowiznę z pieniędzy zdobytych nielegalnie.
Wielkim
złem w środowiskach kościelnych jest posługiwanie się Słowem Bożym dla
zdobywania pieniędzy. Wystrzegajcie się uczonych w Piśmie, którzy (…)
pożerają domy wdów i dla pozoru długo się modlą; tych spotka szczególnie surowy
wyrok [Mk 12,38-40]. Również wielu współczesnych kaznodziejów drenuje
kieszenie swoich słuchaczy. Gdyż oni całe domy wywracają, ucząc, czego nie
trzeba, dla brzydkiego zysku [Tt 1,11].
Starszemu
zboru coś takiego absolutnie nie przystoi. Także o diakonach w 1Tm 3,8 czytamy,
że nie powinni być chciwi brudnego zysku. Prawdziwy sługa Boży nie
połasi się na brudny zysk.
21.
Miłujący dobro.
Biblia
mówi: Brzydźcie się złem, trzymajcie się dobrego [Rz 12,9]. Według Tt
1,8 Starszy ma być człowiekiem, który jest przyjazny temu, co dobre, zamiłowany
w tym, co dobre, kochający to, co dobre.
Oczywiste,
że pojęcie dobra bywa różne, zależnie od środowiska, w którym sprawa jest
rozpatrywana. Co dla jednych jest dobre, dla drugich może być złe. Dla
chrześcijan dobre jest to, co Bóg uznaje za takie. Gdy Bóg coś nazywa dobrym,
chcemy to szczerze miłować. Nie kochajcie świata ani tego, co go napędza.
Kto darzy miłością świat, nie ma w nim miłości Ojca. Bo to wszystko, co
steruje światem: żądze ciała, żądze oczu oraz pycha życia, nie pochodzi od
Ojca. To należy do świata [1Jn 2,15-16]. Starszy Kościoła – to człowiek,
który jest gr. filagathos - miłujący dobro.
22.
Sprawiedliwy.
Nauka
apostolska w Tt 1,8 wskazuje, że cechą Starszego ma też być sprawiedliwość. W
natchnionym tekście występuje gr. dikaios, to znaczy - przestrzegający
praw, dobrych obyczajów, sprawiedliwy, prawy. Biblia mówi, że Bóg miłuje
sprawiedliwość i prawo [Ps 33,5], i chociaż w wielu polskich uszach cnoty
te, zestawione ze sobą, nie brzmią dobrze, to jednak wszyscy jesteśmy za
sprawiedliwością.
Tym
bardziej w zborze chcemy i potrzebujemy przywództwa braci, którzy nie są
stronniczy. Sprawiedliwy wg słownika języka polskiego to – postępujący wobec
innych zgodnie z nakazami etycznymi, uznający bezstronnie prawa przysługujące
innym ludziom; dążący do obiektywnego sądzenia, osądzający coś bezstronnie. Nie
sądźcie z pozoru, ale sądźcie sprawiedliwie [Jn 7,24] – powiedział Pan.
Starszy, niezależnie od tego, z kim ma do czynienia i w jakiej sprawie
rozstrzyga, zawsze powinien być sprawiedliwy.
23.
Pobożny.
Pismo
Święte mówi, że bezsprzecznie wielka jest tajemnica pobożności [1Tm
3,16]. Kryje się ona w osobie Syna Bożego, Jezusa Chrystusa. Miłość rozpoznaliśmy po tym, że On oddał za nas swoje życie. My też
powinniśmy oddawać życie za braci [1Jn 3,16]. Użyte na opisanie tej
cechy Starszego w Tt 1,8 gr. hosios znaczy - poświęcony, pobożny,
bogobojny, uczciwy, czysty, święty.
Starszy
ma żyć po Bożemu, ma więc być człowiekiem ofiarnym, zdolnym i gotowym do
poświęceń. Nie upierać się przy swoich prawach, wciąż o nie walcząc, lecz
naśladując Jezusa Chrystusa. Pobożność Starszego nie ma charakteru dewocyjnego
oddzielania się od otoczenia. Polega raczej na naśladowaniu Chrystusa w Jego
zachowaniu, gdy chodził po ziemi. Już nie ja żyję, lecz żyje we mnie
Chrystus. Żyję teraz na ziemi, żyję w wierze Syna Bożego, który mnie umiłował i
ofiarował się za mnie [Ga 2,20].
24.
Wstrzemięźliwy.
W
przedostatniej z naszej listy kwalifikacji Starszego chodzi o samoopanowanie. W
Tt 1,8 zostało użyte gr. egkrates
co znaczy - władający sobą, wstrzemięźliwy, opanowany. Z Listu do Galacjan
wiemy, że wstrzemięźliwość jest częścią owocu Ducha Świętego. Owocem Ducha
zaś są: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność,
łagodność, wstrzemięźliwość [Ga 5,22-23].
Starszy
– jako chrześcijanin napełniony Duchem Świętym – bezwzględnie powinien być
człowiekiem powściągliwym i zdyscyplinowanym. Nie mogą nim rządzić zachcianki i
pożądliwości ciała. Nawet jeśli z natury jest człowiekiem emocjonalnym, ma on
swoje emocje trzymać na wodzy.
25.
Trzymający się wiernie przekazywanej nauki.
Biblia
mówi, że wiara, jako zestaw pryncypiów nauki apostolskiej raz na zawsze
została przekazana świętym [Jd 1,3]. Każdy prawdziwy chrześcijanin
przyjmuje tę naukę i jej podlega. Lecz Bogu niech będą dzięki, że wy, którzy
byliście sługami grzechu, przyjęliście ze szczerego serca zarys tej nauki,
której zostaliście przekazani [Rz 6,17]. Wszyscy powinniśmy się jej wiernie
trzymać. Kto się za daleko zapędza i nie trzyma się nauki Chrystusowej, nie
ma Boga. Kto trwa w niej, ten ma i Ojca, i Syna. Jeżeli ktoś przychodzi do was
i nie przynosi tej nauki, nie przyjmujcie go do domu i nie pozdrawiajcie
[2Jn 1,9-10].
Z
tego tytułu Biblia żąda, aby Starszy był człowiekiem trzymającym się
prawowiernej nauki [Tt 1,9]. Jak to uzasadnia? Aby mógł zarówno udzielać
napomnień w słowach zdrowej nauki, jak też dawać odpór tym, którzy jej się
przeciwstawiają, dosł. - aby był w stanie zarówno zachęcić zdrowym
pouczeniem, jak i przekonywać przeciwnych [Tt 1,9]. W interlinearnym
wydaniu Nowego testamentu czytamy, że Starszy ma być trzymającym przed sobą
(to) według – nauki wierne słowo, aby mocny byłby i zachęcać przez nauczanie,
(to) będące zdrowym, i mówiących przeciwko zawstydzać.
Metaforycznie
„Trzymać przed sobą” znaczy - zawsze mieć przed swymi oczami, patrzeć na to,
rozważać to, za tym iść. Właśnie tak Starszy zawsze powinien mieć na uwadze
naukę apostolską.
Podsumowanie
Przypomnijmy,
że powołanie Starszego do służby w zborze leży w sferze Bożych kompetencji. A
Bóg ustanowił w kościele najpierw apostołów, po wtóre proroków, po trzecie
nauczycieli, następnie… [1Ko 12,28]. I On ustanowił jednych apostołami,
drugich prorokami, innych ewangelistami, a innych pasterzami i nauczycielami
[Ef 4,11]. Miejcie pieczę o samych siebie i o całą trzodę, wśród której was
Duch Święty ustanowił biskupami, abyście paśli zbór Boży, nabyty własną jego
krwią ... [Dz 20,28]. Stoimy przed zadaniem, aby spośród braci, którzy są
Starszymi pośród nas – utworzyć Radę Starszych.
Omówiliśmy
już całą listę biblijnych kwalifikacji Starszych w Kościele. Czy mamy takich
braci, którzy odpowiadają wszystkim omówionym kwalifikacjom? Czy należy
powoływać do Rady Starszych kogoś, kto ma duchowe kwalifikacje Starszego, lecz
znajduje się aktualnie w sytuacji rodzinnej lub zawodowej, która utrudnia bądź
uniemożliwia mu udział w spotkaniach Rady Starszych? Czy przy braku niektórych
cech wymaganych przez Słowo Boże, można postąpić wg zasady "na bezrybiu i
rak ryba" i powołać do Rady Starszych osoby nie spełniający biblijnych
wymogów? Czy nie jest mądrzej, aby dobrze zapowiadających się braci nie
powoływać do Rady Starszych, aż osiągną dostateczną dojrzałość duchową, by
przedwcześnie nie narażać ich na trudne dla nich obciążenia, a zboru na szwank?
Oto pytania, które stoją przed zborem, gdy rozmyślamy nad kwestią Starszych.
Na
czym polega rola członków zboru w ustanowieniu Rady Starszych?
Wierzący
należący do lokalnego zboru dokonują rozpoznania powołania Bożego,
spoczywającego na poszczególnych braciach i temu powołaniu nadają formalny
charakter. Posłużmy się przykładem wyboru diakonów do służby charytatywnej w
pierwszym zborze w Jerozolimie. Znajdźcie sobie natomiast, bracia, siedmiu
cenionych mężczyzn, pełnych Ducha i mądrości, którym zlecimy tę potrzebę, a my
poświęcimy się modlitwie i posłudze Słowa. I spodobało się to Słowo całej
rzeszy, i wybrali Szczepana, człowieka pełnego wiary i Ducha Świętego, Filipa,
Prochora, Nikanora, Tymona, Parmena i
Mikołaja, prozelitę z Antiochii. Tych stawili przed apostołami, [którzy]
pomodlili się i nałożyli na nich ręce [Dz 6,3-6].
Zbór
jerozolimski stanął w obliczu zadania, aby spośród mężczyzn posiadających
określone cechy, wybrać diakonów do posługi przy stołach. W natchnionym tekście
znajdujemy trzy kluczowe słowa opisujące proces owego wyboru: (1) Znajdźcie
(Interlinia: przyjrzyjcie się). gr. episkoptemai znaczy - patrzeć,
wypatrzeć, poszukać, odbyć przegląd. W tym przypadku chodziło o rozejrzenie się
w celu dokonania wyboru. (2) Którym zlecimy (Interlinia: których
ustanowimy), gr. kathistemi, czyli - postawić, rozmieścić, ustanowić,
czynić kogoś kimś, stać się, być ustanowionym. (3) I wybrali gr. eklegomai
– wybierać. W tym przypadku chodziło o wybranie do spełniania określonych
zadań.
Wybór
Rady Starszych jest sumą powołania Bożego i rozpoznania tego powołania przez zbór.
Bóg powołał wpośród nas Starszych. Są oni nimi niezależnie od naszych ocen i
wyborów. Nawet jeśli któryś Starszy nie znajdzie się w Radzie Starszych, nadal
Starszym pozostaje. Nie jest tak, jak to niegdyś pewien „Starszy” gdy nie
został zgłoszony do nowej Rady Starszych, wstał i powiedział: „Zaistniała
sytuacja pomaga mi ostatecznie podjąć decyzję, którą od dłuższego już czasu
noszę w sercu, a mianowicie, aby w ogóle odejść z tego zboru”. W ten sposób
wydał on o sobie samym świadectwo, że faktycznie Starszym w tym zborze nie był.
Powołany
przez Boga Starszy zawsze zachowuje się jak Starszy. Widać to w jego
aktywności, trosce o sprawy zborowe, w miłości do wierzących, w obowiązkowości,
wierności, stałości, w poglądach itp. To, czy ktoś jest powołany przez Boga na
Starszego Zboru, daje się zauważyć poprzez jego codzienne postępowanie wśród
wierzących. Cechuje go miłość i życzliwość w stosunku do ludzi. Interesuje się
członkami zboru i ich rodzinami, ich sytuacją, przeżyciami, stanem duchowym, a
także gośćmi, którzy do zboru zaglądają. Szybko zauważa czyjąś nieobecność i na
nią reaguje. Troszczy się o sprawy zboru, widać, że zbór jest dla niego ważny,
że mu na nim zależy. Jest obowiązkowy, pilny i solidny w usługiwaniu wierzącym.
Widać w nim gotowość do wyrzeczeń i poświęceń na rzecz Zboru. Jako
członkowie zboru my tych braci w świetle Biblii rozpoznajemy, doceniamy i
otaczamy szacunkiem.
Członkowie
zboru - tj. miejscowi chrześcijanie, którzy są stałymi bywalcami w
zgromadzeniach i interesują się bieżącą działalnością zboru oraz życiem
współwyznawców - nie mają problemu z tym, by dostrzec i rozpoznać Boże
powołanie spoczywające na każdym z takich braci. Właśnie z grona takich
mężczyzn wybierzemy i ustanowimy Radę Starszych naszego zboru.
Spójrzmy
jeszcze na dwa przykłady ustanawiania Starszych we Wczesnym Kościele. Oto Paweł
i Barnaba wrócili do Listry, Ikonium i Antiochii. Tam utwierdzali dusze
uczniów, zachęcali, aby trwali w wierze i mówili, że przez wiele ucisków trzeba
nam wejść do Królestwa Bożego. A gdy z ich udziałem wybrali im po
zgromadzeniach prezbiterów, pomodliwszy się z postami, przedstawili ich Panu,
któremu zaufali [Dz 14,23]. Apostoł Paweł i towarzyszący mu w podróży
misyjnej, Barnaba, posiłkowali się zdaniem miejscowych uczniów.
Za
drugi przykład posłuży nam sytuacja na Krecie. Pozostawiłem cię na Krecie w
tym celu, abyś uporządkował to, co pozostało do zrobienia, i ustanowił po
miastach starszych, jak ci nakazałem [Tt 1,5]. Na Krecie ustanowienie
Starszych należało do spraw pozostawionych na później, co może znaczyć, że nowo
powstałe wspólnoty potrzebowały trochę czasu, by w praktycznym życiu i służbie
zobaczyć, kto wśród nich jest, a kto nie jest Starszym.
Co
jeszcze trzeba nam będzie wziąć pod uwagę?
Przy
powoływaniu Rady Starszych, uwzględniając duchowe kwalifikacje, których od
Starszych wymaga Słowo Boże, należy wziąć pod uwagę kwalifikacje, których osiągnięcie
nie zależy od dobrej woli i chęci kandydata. Mam na myśli np. bezpłodność
danego brata lub jego żony. Taka sytuacja nie dyskwalifikuje go w powołaniu do
Rady Starszych, chociaż w pkt. 14. i 17. sporządzonej przez nas listy
kwalifikacyjnej, nie można mu wstawić ani plusa, ani minusa.
Powinniśmy
też uwzględnić kwalifikacje, których nie da się już osiągnąć z powodu
nieodwracalnych zdarzeń w przeszłości kandydata. Fakty takie jak romans
pozamałżeński, rozpad związku małżeńskiego, zarzut molestowania lub przemocy w rodzinie
lub defraudacje finansowe ciążą na życiorysie, sprawiając, że taki
chrześcijanin nie każdą już funkcję w Kościele może sprawować. Po opamiętaniu i
szczerej pokucie - taka przeszłość wprawdzie nie dyskwalifikuje chrześcijanina,
jako przydatnego do wielu pożytecznych działań na rzecz Królestwa Bożego, ale
dyskwalifikuje go jako potencjalnego członka Rady Starszych.
Miejmy
też na uwadze to, że niektóre kwalifikacje mogą się pojawić w najbliższej
przyszłości. Gdy bowiem dany brat świeżo zamieszkał w mieście albo ma jeszcze
zbyt małe dzieci, aby cokolwiek można było powiedzieć o pięknie jego stania na
czele rodziny, bierze się pod uwagę jego charakter, opinie z poprzedniego
miejsca zamieszkania, a także jego przekonania i poglądy, np. na temat
wychowywania dzieci.
Uwzględniajmy
też czynniki, które mogą utrudniać lub uniemożliwiać udział w pracach Rady
Starszych. Nawet przy posiadaniu
wszystkich 25 kwalifikacji Starszego w Kościele – niektórzy bracia mogą mieć
aktualnie obowiązki zawodowe, np. częste wyjazdy służbowe, które będą uniemożliwiać
regularny udział w spotkaniach Rady Starszych Zboru. Przeszkodą może być też
aktualna sytuacja rodzinna, np. opieka nad sędziwymi rodzicami albo wymagająca
pełnej dyspozycyjności choroba członka rodziny, która wyłączać będzie Starszego
z posiedzeń Rady.
Jako
zbór przynależący do Kościoła Zielonoświątkowego potrzebujemy wziąć też pod
uwagę Prawo Wewnętrzne naszego Kościoła. W dziale poświęconym Radzie Starszych
mówi ono, że: 3. Starszym Zboru może zostać członek Zboru, który posiada
powołanie do tej służby, odpowiada moralnym wymogom Pisma Świętego oraz ma
przynamniej trzyletni staż wiary. 4. Starsi Zboru powoływani i odwoływani są
przez członków Zboru na wniosek Pastora na 4 letnią kadencję. Wniosek o odwołanie
Starszego Zboru przed upływem kadencji wymaga zaopiniowania przez Prezbitera
Okręgowego. 5. Odwołanie Starszego Zboru może nastąpić także z inicjatywy
Prezbitera Okręgowego w przypadku przyjęcia nauki niezgodnej z doktryną
Kościoła lub naruszania norm moralności chrześcijańskiej. 6. Starszy Zboru
przestaje pełnić swą funkcję także w przypadku rezygnacji, zmiany Pastora lub
ukończenia 70 lat.
Wyjaśnienie,
jak ustanowienie Rady Starszych odbywać się będzie w praktyce.
Po
okresie namysłu, rozmów i modlitwy, zgodnie z Prawem Wewnętrznym Kościoła -
jako pastor – podczas Jesiennego Zebrania Członkowskiego przedstawię zborowi
propozycję składu nowej Rady Starszych na kadencję: 2024 -2028 i zawnioskuję o
powołanie jej w tym składzie. Na karcie do glosowania znajdą się imiona i
nazwiska wszystkich braci, których widzę jako członków Rady Starszych.
Członkowie
zboru w tajnym glosowaniu, przy każdym nazwisku zakreślając TAK lub NIE, bądź
WSTRZYMUJĘ SIĘ, dadzą mi odpowiedź, w jakim stopniu potwierdzają moje
rozeznanie. Wynik tego głosowania da odpowiedź, czy zaproponowani przeze mnie bracia
będą mieli dostateczny mandat do zasiadania w Radzie Starszych naszego zboru. Zależnie
od wyników tego głosowania w dniu 17 listopada 2024 okaże się ilu braci uzyska
dostateczne poparcie zboru i utworzy nową Radę Starszych Centrum
Chrześcijańskiego NOWE ŻYCIE na lata: 2024-2028.
Dziesięć
lokalnych wskazówek do rozpoznania Starszych
Na
koniec każdemu członkowi naszego zboru proponuję garść podpowiedzi pomocnych
przy ustaleniu, kogo w naszym zborze można uważać za Starszego i kto faktycznie
nim jest:
1. Ten, o kim masz dobre zdanie, że jest
naprawdę odrodzony duchowo, napełniony Duchem Świętym, ma bojaźń Bożą i
prowadzi nowe życie.
2.
Ten, kto ma nieposzlakowaną przeszłość moralną. Jeśli jest żonaty, to znany
jest z tego, że kocha swoją żonę i żyje z nią w dobrych relacjach. Jeśli ma
dzieci, to utrzymuje w domu należytą dyscyplinę, ustanawia chrześcijańskie
zasady i wychowuje dzieci według wyraźnych reguł oraz wskazań Pana [Ef
6,4].
3. Ten, kto okazuje zwyczajne
zainteresowanie tobą i tym, co przeżywasz. Kto zauważa smutek na twojej twarzy,
chętnie posłucha tego, co chcesz mu powiedzieć, znajdzie czas (także poza
niedzielnym nabożeństwem), by się z tobą spotkać i porozmawiać.
4. Ten, kto jest w zborze dostatecznie
długo, abyś mógł się przekonać, jaki jest on naprawdę i to na dłuższą metę.
Pamiętaj, że Starszy to ktoś, kto w swojej trosce o zbór nie jest zależny od
pogody, nastrojów i okoliczności.
5. Ten, kto ma w zwyczaju udział we
wszystkich nabożeństwach i spotkaniach zborowych. Pomijając oczywiście
sytuacje, gdy ten udział nie jest możliwy np. z powodu choroby lub wymagań
pracodawcy. Życie zboru toczy się także w ciągu tygodnia i ten, kto jest
Starszym nie usiedzi w domu wiedząc, że w tym czasie bracia i siostry są
zgromadzeni w kaplicy na rozważaniu Słowa Bożego czy modlitwie.
6. Ten, kto jest znany z tego, że trzyma
się zdrowej nauki. Kto nie nosi w głowie kontrowersyjnych poglądów, a w sercu
niechęci do duchowego zwierzchnictwa.
7. Ten, kto potrafi się poświęcić dla
dobra innych. Kto ma w sercu potrzebę usługiwania innym, zauważa ludzkie
potrzeby i stara się praktycznie je zaspokoić. Kto na wieść, że ktoś ze zboru
popadł w tarapaty, nie szuka wymówki, lecz od razu jest gotów pomóc.
8. Ten, kto ma praktyczny udział w
zaspokajaniu materialnych potrzeb zboru poprzez systematyczne wpłaty do kasy
zborowej. Dziesięcina bądź darowizna świadczą o tym, że zbór jest dla niego
czymś wartościowym. Pamiętajmy o znanej zasadzie, że jakaś sprawa tylko na tyle
ma dla nas wartość, na ile gotowi jesteśmy wydać na nią swoje pieniądze.
9. Ten, kto jest znany z tego, że ma w
sercu pasję zdobywania dusz dla Chrystusa. Współczucie dla grzeszników i pasję
poszerzania Królestwa Bożego.
10.
Ten, kto już sprawdził się w jakiejś służbie pośród nas. Kto okazał się
odpowiedzialnym, rzeczowym, zgodnym i wytrwałym współpracownikiem.
Czy
mamy takich braci w Centrum Chrześcijańskim NOWE ŻYCIE? Oczywiście, że tak. Potrzebujemy
spośród nich ustanowić Radę Starszych, bo do tego zobowiązuje nas Słowo Boże i
Prawo Wewnętrzne naszego Kościoła.
Marian
Biernacki, Październik
2024