30 września, 2024

Odwiedziny miejsc posługi Słowem - trip 13

Po dłuższej przerwie spowodowanej licznymi obowiązkami, rankiem 30 września 2024 roku, trzynasty już raz w tym sezonie motocyklowym, wyruszyłem do miejsc, do których w ciągu ostatnich czterdziestu pięciu lat zdarzyło mi się trafić w charakterze sługi Słowa Bożego. Tym razem pojechałem na Podlasie i Lubelszczyznę.

85. Bielsk Podlaski. Kościół Chrystusowy 

W zborze Kościoła Chrystusowego w Bielsku Podlaskim służyłem Słowem Bożym - jak do tej pory -  dwukrotnie. Pierwszy raz było to niedzielne kazanie w dniu 9 lutego 2014 roku na zaproszenie ówczesnego pastora tego zboru, Henryka Karasiewicza. Za drugim razem miałem wykład na konferencji ruchu "Razem Dla Ewangelii" w dniu 27 maja 2016 roku.

Zbór Chrystusowy w Bielsku Podlaskim zgromadza się we własnym, okazałym obiekcie przy ul. B. Prusa 2. Nabożeństwa odbywają się w niedziele o godz. 10. Obecnie pastorem zboru jest Bogumił Krawczyk.

86. Narewka. Ośrodek  

W Narewce przy ul. Kolejowej 9 znajduje się należący do Kościoła Baptystów ośrodek rekolekcyjny. Opiekuje się nim Zbór Baptystów w Białymstoku i ma wobec niego śmiałe plany rozbudowy. Sporo już lat temu, na zaproszenie pastora Ireneusza Dawidowicza, zdarzyło mi się nauczać tu Słowa Bożego przebywającą na letnim obozie młodzież. Nie pamiętam już tematu moich wykładów w Narewce, ale utkwiło mi w pamięci, że przy tej okazji odwiedziłem rodzinny dom s. Zofii Barny, która akurat w tym samym co ja czasie, przebywała w Narewce.

87. Hajnówka. Kościół Zielonoświątkowy

 Do zboru zielonoświątkowego w Hajnówce trafiłem na zaproszenie ówczesnego pastora, Jerzego Szpilko w dniach: 29-30 stycznia 2000 roku. Miałem wówczas przywilej nauczania Słowa Bożego podczas zjazdu młodzieżowego. W sobotę poprowadziłem wykłady dla młodzieży, a następnego dnia wygłosiłem dwa kazania podczas porannego i wieczorowego nabożeństwa.

Obecnie pastorem zboru w Hajnówce jest Adam Panfiluk. Nabożeństwa odbywają się we niedziele o godz. 10.

88. Dubicze Cerkiewne. Kościół Zielonoświątkowy

Mój pierwszy kontakt ze zborem zielonoświątkowym w Dubiczach Cerkiewnych miał miejsce jeszcze za czasów mojej nauki w Szkole Biblijnej. Latem owego roku przebywałem na obozie roboczym w pobliskiej Hajnówce i stąd w niedzielę pojawiłem się na nabożeństwie tutejszego zboru. 15 lipca 1979 r. wygłosiłem tu kazanie pt. "Postępuj tak, jak chciałbyś, aby z tobą postępowano". Tydzień później, 22 lipca 1979 r. ówczesny pastor, Jan Kondratiuk, zaprosił mnie za kazalnicę ponownie. Tym razem z przesłaniem pt. "On wręcza ci biały kamyk".

Minęło wiele lat i w niedzielę, 15 maja 2022 roku dane mi było znowu stanąć tu za kazalnicą. Na zaproszenie obecnego pastora, Andrzeja Światłowskiego, wygłosiłem kazanie pt. "Poddaj się komu trzeba". Zbór w Dubiczach Cerkiewnych prowadzi budowę nowego domu modlitwy. Nabożeństwa tej wspólnoty aktualnie odbywają w specjalnym namiocie całorocznym przy ul. Głównej 112 w niedzielę o godz. 10 i w środy o godz. 19.

89. Terespol. Kościół Zielonoświątkowy

Zbór w Terespolu to miejsce duchowo bardzo mi bliskie. Pastor, a zarazem miejscowy lekarz, Mirosław Zabłocki, wielokrotnie obdarzał mnie zaufaniem, zapraszając za kazalnicę terespolskiego Zboru. Pierwszy raz pojawiłem się w Terespolu trzydzieści lat temu. 26 lutego 1993 r. nauczałem tu Słowa Bożego nt. miejsca chrześcijanina w zborze; 27 lutego 1993 r. omawiałem relacje w rodzinie i nauczałem o uświęceniu sfery seksualnej. Miałem też wykład pt. "Para zakochanych chrześcijan". 28 lutego 1993 r. wygłosiłem kazanie pt. "Bóg daje nam łaskę odnowy". Pod koniec tego samego roku, w dniach:19-21 listopada 1993 r. miałem przywilej służyć Słowem Bożym podczas zjazdu młodzieży. 

Po kilkuletniej przerwie, nauczałem w Terespolu Słowa Bożego w dniach: 10-12 marca 2000 r. Spędziłem też w Terespolu weekend:14-16 listopada 2003 r. W sobotę rano prowadziłem spotkanie dla pracowników zborowych, zaś wieczorem tego samego dnia nauczałem młodzież nt. relacji damsko-męskich, natomiast w niedzielę wygłosiłem kazanie dla całego zboru. Jeszcze parokrotnie później przyjeżdżałem z posługą Słowem do Terespola. Ostatnio byłem tu w marcu 2024 roku.

90. Włodawa. Kościół Zielonoświątkowy

Włodawa to miasto najbliższe miejscu mojego dzieciństwa. Bywało, że w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku do Włodawy przyjeżdżałem z moimi rodzicami furmanką, aby na targu sprzedawać owoce, warzywa oraz inne produkty z naszego skromnego gospodarstwa. 

Nabożeństwa we Włodawie są częścią działalności zboru hniszowskiego. Odbywają się w niedzielę o godz. 17 w wynajętej salce przy ul. Okunińskiej 2. Odpowiedzialnym z tę placówkę Kościoła Zielonoświątkowego jest Józef Wołoszczuk jr. 

91. Rudka. Kościół Baptystów

W zborze baptystów w Rudce bywałem w dzieciństwie, lecz wówczas nie nauczałem Słowa Bożego, a tylko pary razy w starej, nieistniejącej już kaplicy, dane mi było powiedzieć tu jakiś wierszyk. Dopiero kilkanaście lat temu, przy okazji moich odwiedzin w Hniszowie, zorganizowano w Rudce wieczorowe nabożeństwo i miałem ten zaszczyt, aby także w tej wiosce głosić Słowo Boże.

92. Hniszów. Kościół Zielonoświątkowy 

Leżąca tuż nad Bugiem wieś Hniszów, to miejsce znane mi od pięćdziesięciu pięciu lat. Tutaj bowiem trafiliśmy z naszą mamą na pierwsze ewangeliczne nabożeństwo, odbywające się w prywatnym domu pastora, śp. Józefa Wołoszczuka sen. Niedługo potem, w1971 roku moja mama i najstarsza siostra Irena zostały ochrzczone w pobliskiej rzeczce Uherce i na kilka lat, do 1974 roku staliśmy się częścią zboru hniszowskiego. 

Z posługą Słowem Bożym przyjeżdżałem do Hniszowa wielokrotnie. Oto kilka przykładów tej posługi:  6 października 1991 r. miałem kazanie pt. "Lepiej być sprawdzanym przez Pana, niż chwalonym przez świat". 8 maja 1992 r. - kazanie pt. "Nie zazdrość niewierzącym ale trzymaj się blisko Boga". 19 lutego 1993 r. – kazanie pt. "Ubóstwo ułatwia ci drogę do Królestwa Bożego". 21 lutego 1993 r. – "Teraz wyznaj wiarę w Jezusa i od razu przyjmij dar życia". 12 września 1998 r. głosiłem Słowo podczas wieczorowego zgromadzenia zboru. Byłem tutaj także 6-8 października 2000 r. oraz 27 sierpnia 2006 r. na uroczystości 60-lecia zboru. Głosiłem także Słowo Boże w Hniszowie 14 września 2008 r. 

Ostatnio za kazalnicą w Hniszowie miałem przywilej stanąć 22 września 2024 roku na uroczystości Święta Żniw. Zgromadzenie, ze względu na ilość braci i sióstr z pobliskich zborów, odbywało się w namiocie. Na co dzień zbór hniszowski zgromadza się we własnej kaplicy, urządzonej w zakupionym i zaadoptowanym na ten cel domu, w bezpośrednim sąsiedztwie posesji pastora, Ryszarda Wołoszczuka. Nabożeństwa w Hniszowie odbywają się w niedziele o godz. 11.

17 września, 2024

Pan dał, Pan wziął. Niech będzie imię Pańskie błogosławione

Dwukrotnie złodzieje nawiedzili mój dom. W obydwu przypadkach podczas naszego wyjazdu na nabożeństwo. Prowadzę z rodziną dość regularny tryb życia i nietrudno się zorientować, w które wieczory nie ma nas w domu. Ktoś poobserwował więc nas trochę i wykorzystał czas naszej nieobecności, aby nas okraść. Z tego tytułu wiem, jak czuje się człowiek po utracie cennych rzeczy materialnych. Znam to odczucie, gdy nagle dzieci tracą ulubione gadżety, a cała rodzina jest pozbawiona użytecznego wyposażenia mieszkania.

Dobra materialne mogą nam zabrać źli ludzie albo jakiś żywioł. Czasem "złodziejem" staje się ogień, czasem - gdy źle prowadzimy swoje sprawy finansowe - komornik, innym razem działania wojenne, a czasem woda, jak to obecnie ma miejsce w południowo-zachodniej części naszego kraju. Wielu ludzi w tej powodzi w jednej chwili traci dorobek życia. Są to dla nich naprawdę gorzkie dni, zwłaszcza, jeżeli byli bardzo przywiązani do swoich mieszkań, ogrodów, samochodów i sprzętów domowych. Przykro jest patrzeć, jak dorośli mężczyźni i kobiety płaczą, bo tak bardzo im żal tego, co stracili.

W takich krytycznych chwilach wychodzi na jaw prawda o tym, do czego przywiązane jest nasze serce. Przypomnijmy tu najpierw, że Pismo Święte przestrzega przed gromadzeniem zbyt wielu dóbr materialnych. Niczego przecież nie przynieśliśmy na ten świat, niczego zeń wynieść nie potrafimy. Mając więc pokarm i ubranie, na tym poprzestawajmy [1Tm 6,7]. Dobrze jest, gdy chrześcijanin zachowuje zdrowy dystans do stanu swego posiadania. Mówię wam, bracia: czas [życia ludzkiego] jest krótki. Trzeba więc, aby żonaci tak żyli, jakby żon nie mieli, płaczący, jakby nie płakali, cieszący się, jakby się nie cieszyli, kupujący, jakby niczego na stałe nie posiadali, korzystający z tego świata, jakby z niego nie korzystali. Przemija bowiem postać tego świata [1Ko 7,29-31].

 Ewangelia Chrystusowa zachęca nas do odwiązywania serc od rzeczy materialnych. Gdy przyjmujemy ją dobrym sercem i okazujemy posłuszeństwo Słowu Bożemu, stajemy się ludźmi naprawdę wolnymi. Mamy przecież przed sobą Królestwo Boże! Przestajemy żyć obawą o utratę tego, co tymczasowe. Do takiego świadectwa pierwszych chrześcijan odwołuje się pouczenie apostolskie, w sytuacji, gdy znowu zaczynał ich opanowywać świecki sposób myślenia. Przypomnijcie sobie owe pierwsze dni, w których, gdy już zostaliście oświeceni, znosiliście cierpliwie częste zmagania z cierpieniem, czy to publicznie wyszydzani i poniewierani, czy to jako współtowarzysze żyjących w takich warunkach. Przecież i uwięzionym okazaliście współczucie i z radością znieśliście grabież waszego mienia, wiedząc, że sami posiadacie dobra lepsze i trwałe [Hbr 10,32-34].

Nie wiem ilu chrześcijan doznało lub dozna utraty dóbr materialnych w tej powodzi. Wiem wszakże, że - po pierwsze - będą mieli wsparcie ze strony otaczających ich braci i sióstr w Chrystusie -  a po drugie - że przyjmą tę stratę z postawą godną prawdziwych chrześcijan. W takich chwilach - podobnie jak niegdyś Hiob po utracie wszystkiego - mówimy bowiem: Pan dał, Pan wziął. Niech będzie imię Pańskie błogosławione [Jb 1,21]. Tak - oświecony przez Słowo Boże - przed laty zrobiłem w splądrowanym mieszkaniu po powrocie z nabożeństwa. Tak z pewnością zrobią też wierzący w Boga powodzianie, których serca przynależą już do Królestwa Bożego. Modlę się, aby takich chrześcijan było coraz więcej.

14 września, 2024

Królestwo społeczności

Co ludzi rozdziela? Z jakiego powodu nie są już razem? Dlaczego rozpadają się związki małżeńskie i tak entuzjastycznie zawierane wcześniej sojusze? Biblia uczy, że dzieje się tak z powodu grzechu. Pycha, egoizm, samowola, nieposłuszeństwo, przekora, chwiejność, obojętność, źle pojęta wolność i temu podobne postawy – zakłócają wzajemną więź, wywołują podziały i doprowadzają do rozejścia.

Bóg stworzył nas do życia w społeczności. Chce, byśmy żyli we wspólnocie z Nim i ze sobą nawzajem. Zapowiedział, że rozdzierany grzechem lud Boży doprowadzi do życia w jedności. Razem skupię ich jak owce w zagrodzie, jak stado w środku jego pastwiska — gwarne mnóstwem ludzi [Mi 2,12]. Właśnie dlatego powołał na ziemi Kościół. Dzieje Apostolskie jednoznacznie świadczą, że naśladowcy Jezusa trzymali się razem. Trwali oni w nauce apostołów, we wspólnocie, razem łamali chleb i nie ustawali w modlitwie [Dz 2,42]. A wszyscy wierzący trzymali się razem i mieli wszystko wspólne [Dz 2,44]. Cała rzesza tych, którzy uwierzyli, miała jakby jedno serce i jedną duszę. Nikt też nie nazywał własnym tego, co posiadał, ale wszystko mieli wspólne [Dz 4,32]. Jest tu mowa o gwarnym tłumie ludzi, a nie o domowej grupie kilku, czy nawet kilkunastu osób.

Wiadomo, że nie ze wszystkimi jednakowo można trzymać się razem. Z oczywistych powodów osoby narodzone z wody i z Ducha [Jn 3,5], oddzielają się od ludzi bezbożnych. Prawdę mówiąc, nawet powinno dochodzić między wami do rozłamów, aby wyszło na jaw, kto wśród was prawdziwie wierzy [1Ko 11,19]. Tak. Prawdziwi chrześcijanie widząc jawną nieprawość, bądź wyczuwając udawaną wiarę w Jezusa Chrystusa, podejmują stosowną decyzję. Mamy przecież jednoznaczne wezwanie Pisma Świętego. Przestańcie wprzęgać się w nierówne jarzmo z niewierzącymi. Cóż za towarzystwo sprawiedliwości z bezprawiem? Co za wspólnota światła i ciemności? Co za harmonia między Chrystusem a Beliarem? Gdzie część wspólna wierzącego z niewierzącym? Jaka zgoda między przybytkiem Boga a bóstwami? [2Ko 6,14-16]. Opuszczenie społeczności ludzi lekceważących Słowo Boże - w świetle Biblii - jest więc jak najbardziej zasadne. Wszakże taki krok niech zawsze oznacza rychłe przyłączenie się do wspólnoty trwającej w nauce apostolskiej!

Niestety, wielkim i bardzo powszechnym oszustwem diabła stało się przekonanie niektórych wierzących, że nie potrzebują już udziału w życiu lokalnej wspólnoty Kościoła. Żyją oni złudzeniem, że mogą być w dobrej społeczności z Bogiem, bez dbania o bliskość ze zborem naśladowców Chrystusa. Jednakże nauka apostolska nie pozostawia w tej sprawie żadnych wątpliwości. Wzgardzając zborem Pańskim, narażamy się na Jego sąd, ponieważ On karmi i chroni [Ef 5,29] swój Kościół. Bądźcie ludźmi, którzy nie dają powodu do potknięć ani Żydom, ani Grekom, ani Kościołowi Bożemu [1Ko 10,32] - wzywa Słowo Boże, a każdy, kto porzuca wspólnotę Kościoła, z pewnością wywołuje zamieszanie i doprowadza innych do rozterki.

Królestwo Niebios, do którego zmierzamy - to Królestwo społeczności. Jezus powiedział uczniom, że chce, aby tam gdzie On jest, oni też byli. Biblia mówi, że pewnego dnia najpierw powstaną ci, którzy umarli w Chrystusie.  Potem my, którzy pozostaniemy przy życiu, razem z nimi porwani będziemy w obłokach w powietrze, na spotkanie Pana; i tak zawsze będziemy z Panem [1Ts 4,16-17]. Będzie to niczym niepodzielona społeczność miłujących się nawzajem osób. Pragnienie udziału w Królestwie Bożym wyrażamy już dzisiaj również przez to, że miłując Boga, miłujemy też Zbór Boży i budujemy go w każdy możliwy dla nas sposób.

Coraz częściej możemy dziś usłyszeć, że nie potrzebujemy zorganizowanego Zboru. Wszakże pierwsi chrześcijanie w Jerozolimie byli wszyscy razem na jednym miejscu [Dz2,1]. Tym właśnie między innymi charakteryzuje się Królestwo Boże wśród ludzi na tym świecie. Wszyscy chcą być razem. Kto stroni od Zboru, kto twierdzi, że nie potrzebuje już zgromadzenia ludu Bożego, bo wystarcza mu np. domowa grupa kilku przyjaciół, ten rozmija się z prawdą o Królestwie Niebios.

05 września, 2024

Odwiedziny miejsc posługi Słowem - trip 12

W dwunastą trasę motocyklową z cyklu "Odwiedzam miejsca mojej posługi Słowem Bożym w latach: 1979 - 2024" wyruszyłem z gościnnego domu pastora Marka w Kostrzynie n. Odrą. Wypoczęty i wdzięczny Bogu za niezwykle piękną pogodę popędziłem do obranych na dzisiaj celów.

079. Skwierzyna.

Tuż po rozpoczęciu mojej służby w Gorzowie otrzymałem pismo z Urzędu Wojewódzkiego z prośbą o zajęcie stanowiska w sprawie nieużywanego od lat lokalu w Skwierzynie. Okazało się, że przed wieloma laty w Skwierzynie był Zbór, który zgromadzał się w domu modlitwy na terenie, który miasto chciało przeznaczyć na cmentarz. Władze miasta - chcąc wykorzystać miejsce zgromadzeń zboru na kaplicę cmentarną, zaproponowały ówczesnemu pastorowi, Stanisławowi Kantorkowi, zamianę na lokal przy ul. Poznańskiej 8. Pastor Stanisław wyraził zgodę i okazało się, że skwierzyński zbór wylądował - w przyziemiu starej kamienicy.

Ponieważ w Skwierzynie mieliśmy parę osób wierzących, pomyślałem, że może warto będzie reaktywować tu nabożeństwa z wykorzystaniem formalnie należącego do Kościoła lokalu. Oczyściliśmy to zatęchłe pomieszczenie, odmalowaliśmy i 19 lipca 1987 roku wygłosiłem w nim kazanie pt. "Musimy zostać skruszeni, aby modlitwa była wonią dla Pana". Miesiąc później, 23 sierpnia 1987 r. miałem tu drugie kazanie pt. "Wspomnij żonę Lota", lecz już z postanowieniem, że ten lokal należy oddać miastu, bowiem gdy przyjechaliśmy na nabożeństwo, pod drzwiami znowu było pełno nieczystości.

080. Świebodzin. Kościół Zielonoświątkowy

Zbór w Świebodzinie zgromadza się obecnie w obiekcie przy ul. Kolejowej 12B. Za czasów, gdy jego pastorem był Piotr Amielko kaplica tutejszego zboru była w innym miejscu i tam, 18 maja 1991 roku usłużyłem Słowem Bożym nt. społeczności z Bogiem. 

Nabożeństwa zboru w Świebodzinie odbywają się w niedziele o godz. 10 i w czwartki o godz. 18. Pastorem Zboru jest Alfred Rokitnicki.

081. Poznań. Zbór Ewangeliczny AGAPE

Niezależny Zbór Ewangeliczny AGAPE w Poznaniu, to społeczność założona i przez dekady prowadzona przez wujka mojej żony, pastora Kazimierza Krystonia. Nieraz bywałem tu przejazdem, a przyszedł też czas, gdy zostałem zaproszony do posługi Słowem Bożym. 12 maja 2011 roku wygłosiłem tu kazanie ślubne i usłużyłem Młodej Parze podczas ślubowania małżeńskiego.

Poznański Zbór AGAPE kilka lat temu stracił swoją siedzibę przy ul. Ostrobramskiej 28. Upomniał się o nią Kościół Ewangelicznych Chrześcijan, który w tym celu skorzystał z prawnych możliwości i utworzył w tym obiekcie własny zbór. Jednakże Zbór Ewangeliczny AGAPE wciąż zgromadza się niemal w tej samej lokalizacji, bo w budynku obok.

082. Poznań. Kościół Zielonoświątkowy

Poznański zbór zielonoświątkowy poznałem za czasów, gdy jego pastorem był Henryk Hukisz. Pierwszy raz usługiwałem tu na zaproszenie lidera poznańskiej młodzieży, Piotra Wisełki. W sobotę 17 maja 1986 roku, jeszcze w siedzibie przy ul. Bydgoskiej, podzieliłem się z młodzieżą Słowem Bożym na temat naszej roli w społeczeństwie. W niedzielę zaś, 18 maja 1986 r. wygłosiłem kazanie pt. "Bóg wzywa nas do poświęcenia". 

Niezapomnianą dla mnie posługę Słowem w Poznaniu miałem 14 lipca 1991 r. Zbór ten był wówczas w poważnym kryzysie wewnętrznym, a mnie bracia z Rady Kościoła "wystawili", abym tuż przez zebraniem członkowskim wygłosił kazanie. Wygłosiłem więc poselstwo pt. "Żarliwość naszej służby musi pochodzić z jednego ołtarza", co nie przez wszystkich zostało dobrze przyjęte. 

Później zbór poznański, już za czasów pastora Piotra Wisełki, przeniósł się do lokalu przy ul. Mickiewicza 55. Pamiętam, że usługiwałem tu Słowem w niedzielę, 9 marca 2002 r. oraz w dniach: 11-12 października 2003 r. Ostatnio posługiwałem w poznańskim zborze Kościoła Zielonoświątkowego w niedzielę 13 maja 2018 roku. Na progu decyzji o budowie własnego domu modlitwy wygłosiłem im kazanie pt. "Pójdźmy drogą wiary!". 

 Obecnie poznański zbór przyjął nazwę NOWA NADZIEJA i już zgromadza się w nowo wybudowanym budynku przy ul. Piątkowskiej 167. 

083. Poznań. Kościół Baptystów

Jedynym zborem Kościoła Baptystów w Poznaniu, który zaprosił mnie do posługi Słowem, jest III zbór tego Kościoła noszący tajemniczą nazwę K5N. Swego czasu do tego zboru należała moja córka z mężem i dziećmi, więc z tej racji odświeżył się mój kontakt z pastorem tego zboru, Piotrem Zarębą, który skąd inąd znany jest w naszych środowiska jako autor przekładu Biblii, oznaczanego symbolem SNP. I tak na zaproszenie pastora Piotra w niedzielę 9 kwietnia 2017 roku w K5N wygłosiłem kazanie pt. "Przytul się i przytulaj!" a na zakończenie kazania moja córka zaśpiewała pieśń: "Bliżej, o bliżej". Bliżej, o bliżej / K5N / Katarzyna Witkowska (youtube.com) 

Zbór K5N nie posiada własnego domu modlitwy.  Zgromadza się w wynajmowanych obiektach. Po wpisaniu obecnego adresu: Bukowska 12, nawigacja zaprowadziła mnie pod bramy Międzynarodowych Targów Poznańskich.  

084. Gniezno. Kościół Baptystów

Do zboru Kościoła Baptystów Gnieźnie przy ul. Mickiewicza trafiłem sześć lat temu, w czasie, gdy mój zięć Rafał odbywał w nim praktykę pastorską. Podczas uroczystości mianowania go na pastora, w niedzielę,  9 grudnia 2018 roku, wygłosiłem tu kazanie pt. „Bądź owcą Jezusa”. 

Moja dwunasta przejażdżka motocyklowa po kraju w celu odwiedzania miejsc, w których w minionych 45 latach dane mi było głosić Słowo Boże, dobiegła końca. Wczoraj przejechałem motorem ponad 600 km, a dzisiaj pokonałem dystans 560 km. To był wyjątkowy dla mnie wyjazd, bo ożywił we mnie mnóstwo wspomnień ze służby w Gorzowie Wielkopolskim. Jestem bardzo wdzięczny Bogu za okazaną mi łaskę i przywilej posługi Słowem Bożym w odwiedzonych miejscach. 

03 września, 2024

Odwiedziny miejsc posługi Słowem - trip 11.

Korzystając z pięknej pogody we wtorek, 3 września 2024 roku wsiadłem na motor i wyruszyłem znowu w Polskę, aby zajrzeć do kolejnych miejsc, gdzie dane mi było niegdyś głosić Słowo Boże. Tym razem obrałem sobie za cel dziesięć miejscowości. Wśród nich Gorzów Wielkopolski, miasto szczególne w mojej posłudze. Oto krótki opis moich wrażeń i wspomnień. 

069. Dymin.

 Nad jeziorem Dymno w Dyminie, gm. Koczała, swego czasu odbywały się wakacyjne obozy młodzieżowe, organizowanie przez Fundację "Głos Ewangelii". Raz jeden zostałem tu zaproszony przez Henryka Dedo, aby przemówić do uczestników takiego obozu. Pamiętam, że nie było łatwo. Większość tych młodych ludzi raczej nie była zainteresowana ewangelią. Niemniej jednak zadanie wykonałem z nadzieją, że Słowo Boże nie jest głoszone na darmo. 

070. Szczecinek. Kościół Zielonoświątkowy

 W Zborze zielonoświątkowym BETEL w Szczecinku przy ul. Słonecznej 9, nauczałem Słowa Bożego za czasów pastora Bernarda Kowalczyka. Jedna z tych wizyt utkwiła mi szczególnie w pamięci. Był to weekend 13-14 grudnia 2003 r., z nocowaniem w Bornym Sulinowie, w pensjonacie Olgi i Edwarda Galińskich. Właśnie tam, do Bornego Sulinowa po północy dotarła do nas wiadomość, że po raz pierwszy zostaliśmy babcią i dziadkiem. Narodził się nasz najstarszy wnuk Jakub.

Zbór w Szczecinku zgromadza się w niedziele o godz. 10. Pastorem tego zboru jest Dariusz Dyl.

071. Borne Sulinowo.

 Dwadzieścia lat temu dane mi było głosić Słowo Boże w Bornym Sulinowie. Miejscowość ta ma w sobie coś intrygującego, bowiem przez dekady była w całości zajęta przez wojska sowieckie. Dopiero gdy w 1992 roku Rosjanie wyjechali z Polski, Borne Sulinowo wróciło pod polską administrację, otrzymało prawa miejskie i rozpoczął się proces jego zasiedlania. Tutaj, w wynajętym ośrodku o wdzięcznej nazwie "PRL", została zorganizowana plenerowa uroczystość zaślubin Agaty i Sławka, a mnie zaroszono, bym usłużył Młodej Parze.

072. Wałcz. Kościół Zielonoświątkowy

Zbór zielonoświątkowy w Wałczu przy ul. Wilczej 8 prowadzony jest przez pastora Dariusza Wujciuka, który po zakończeniu wojskowej kariery pilota postanowił resztę życia poświęcić służbie Bożej. Przejeżdżając kiedyś przez Wałcz, wprosiłem się do Dariusza na pół godzinki, aby się z nim zapoznać, i tak powstała między nami więź na całe lata. Po raz pierwszy z posługą Słowa byłem w Wałczu w dniu 12 kwietnia 2008 r. Ostatnio w tutejszym zborze usługiwałem w niedzielę, 13 maja 2017 roku. Miałem wówczas kazanie pt. „Czym prędzej spełniaj swój zamiar”.

073. Piła. Kościół Zielonoświątkowy 

Zbór Kościoła Zielonoświątkowego w Pile nosi nazwę BETLEJEM i mieści się przy ul. Okrzei 4a. Nie pamiętam już szczegółów, ale jeden raz i tutaj dane mi było głosić Słowo Boże. Pastorem zboru pilskiego jest Aleksander Matwiejczuk. Nabożeństwa odbywają się w niedziele o godz. 10.

074. Szamocin. Cmentarz. 

Szamocin znalazł się na mojej liście, bowiem jedna z członkiń naszego zboru miała tutaj dom. Siostra Ewa mieszkała więc na dwa domy, lecz jej mąż mieszkał w Szamocinie na stałe. Swego czasu, 15 sierpnia 2008 roku mieliśmy w domu Ewy w Szamocinie wyjazdową sesję rady zborowej. Nigdy nie zapomnę naszego wspólnego nocowania na poddaszu. Kazaniem Słowa Bożego w Szamocinie przyszło mi jednak posłużyć na cmentarzu. Zmarł bowiem mąż Ewy i 5 maja 2010 roku przyjechaliśmy tu pełnym busem z Gdańska, aby towarzyszyć Ewie w tej smutnej uroczystości.

075. Marylin.  

O zatopionej w lasach Puszczy Noteckiej wsi Marylin dowiedziałem się w ubiegłym wieku, gdy pastor Kazimierz Krystoń z Poznania zakupił tutaj kilka hektarów w celu urządzenia w Marylinie ośrodka na obozy chrześcijańskie. Przypomniałem sobie o tym ośrodku, gdy wiosną 2010 roku poszukiwałem miejsca na wczasy dla naszego zboru. Już dwukrotnie organizowaliśmy tu wczasy Centrum Chrześcijańskiego NOWE ŻYCIE w Marylinie. Najpierw w lipcu 2010 roku, a drugim razem byliśmy tu w dniach: 21-26 czerwca 2021 roku.

076. Gorzów Wielkopolski. Kościół Zielonoświątkowy

Gorzów Wielkopolski to naprawdę ważne miejsce w dziejach mojej służby. Pierwszy raz zawitałem do tego miasta latem 1986 roku, gdy bracia z Rady Kościoła poprosili mnie, abym założył tu zbór zielonoświątkowy. W tym celu zakupiono w centrum miasta spory budynek przy ul. Sienkiewicza 9b. Należało zaadaptować go na potrzeby projektowanego zboru i rozpocząć pracę duszpasterską. Na początku 1987 roku sprowadziliśmy się do Gorzowa i już 15 lutego 1987 roku do kilku osób wygłosiłem pierwsze przesłanie pt. "Bądźmy udanym naczyniem". 1 marca 1987 r. w jednym z pokoi odbyło się pierwsze nabożeństwo przy ul. Sienkiewicza 9B, a moje kazanie nosiło tytuł: "Wpuść Jezusa do łodzi twojego życia". 

Od lutego 1987 r. do września 1992 r. prowadziłem w Gorzowie stałą służbę duszpasterską; Założony Zbór nazwaliśmy BETEZDA, co znaczy Dom Łaski. We wrześniu 1992 roku, kiedy wyjeżdżałem z Gorzowa do Rzeszowa, nasz zbór liczył ponad osiemdziesiąt ochrzczonych osób. Na mojego następcę w prowadzeniu gorzowskiego zboru bracia z Rady Kościoła ustanowili Bogdana Olechnowicza. 

Z racji bliskich więzi z braćmi i siostrami z Gorzowa kilkakrotnie odwiedzałem jeszcze Gorzów. Np. 29 sierpnia 1993 r. z kazaniem pt. "Możesz poznać tajemnicę pobożności". 7 października 1994 r. miałem tu kazanie pt. "Pewność umacniana wątpliwościami". 8 października 1994 r. "Wolność gwarantowana zależnością" a 9 października 1994 r. "Stałość wymagająca zmian".  8 lipca 1995 r. wygłosiłem w Gorzowie kazanie ślubne pt. "Nie lekceważ zaproszenia do udziału w Królestwie Bożym". W tym okresie do Polski dotarła fala charyzmatycznych dziwactw spod znaku "Toronto blessing", co - niestety - nie ominęło gorzowskiej społeczności. W drugą niedzielę października 1998 r. usłużyłem Słowem Bożym dla 20-osobowej grupy, która nie mogła się odnaleźć po fuzji Zboru BETEZDA z charyzmatyczną społecznością "Hosanna" i po zmianach charakteru Zboru. 

Wspomniane połączenie obydwu społeczności oznaczało przeniesienie nabożeństw do lokalu przy ul. 30 stycznia 14 oraz przyjęcie wspólnej nazwy HOSANNA. 17 listopada 2002 roku, po opuszczeniu Kościoła Zielonoświątkowego przez pastora B. Olechnowicza, doraźnym duszpasterzem pozostałej w zborze grupy został pastor Edward Wraga. Później do Gorzowa sprowadził się prezb. Stanisław Cieślar i on objął stanowisko tutejszego pastora. W związku z tym znowu - od czasu do czasu - dane mi było służyć Słowem w Gorzowie. 

077. Gorzów Wielkopolski. Kościół Baptystów

W czasach mojej posługi duszpasterskiej w Gorzowie Wielkopolskim parokrotnie głosiłem Słowo także w zaprzyjaźnionym zborze Kościoła Baptystów. Okazję do tego stanowiły także liczne chrzty, które organizowaliśmy w baptysterium ich kaplicy. 

078. Kostrzyn n. Odrą. Chrześcijańska Wspólnota Zielonoświątkowa

Z kostrzyńskim Zborem Chrześcijańskiej Wspólnoty Zielonoświątkowej zapoznałem się bliżej w czasach mojej służby duszpasterskiej w Gorzowie Wlkp. Pastor Marian Kalata na okoliczność załatwiania różnych spraw urzędowych, wstępował do mnie i tak zawiązała się między nami więź owocująca także moją posługą w Kostrzynie. Także, gdy tutejszym pastorem został Marek Kalata, zostałem tu zaproszony z posługą Słowa 25 marca 1993 r. Mam zanotowane, że omawialiśmy wówczas zagadnienia związane z miejscem chrześcijanina w zborze.

Zajeżdżając dzisiaj do Kostrzyna natrafiłem na koniec spotkania modlitewnego. Była więc okazja do uściskania kilku osób, a miejscowy pastor z żoną, zaprosili mnie do swego domu i udzielili noclegu. 

02 września, 2024

MOZAIKA

Dzisiejsze przedpołudnie - to dla mnie wyjątkowa chwila. Dotarł do mnie okazowy egzemplarz MOZAIKI, zbioru krótkich rozważań Job D. Grash z Pragi, które ukazują się na polskim rynku czytelniczym staraniem Centrum Chrześcijańskiego NOWE ŻYCIE. 

Job D. Grsh, a faktycznie - Grażyna Barbara Anna Pawlas-Kaletová, urodziła się w 1955 roku w Gdańsku. W latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku należeliśmy do tej samej wspólnoty kościelnej. Dzisiaj z dumą mogę o niej pisać, że jest to - artystka plastyczka, kompozytorka i poetka, ikona polskiej ballady chrześcijańskiej lat 70. i 80. W roku 1977 nagrała album „Głosem Twoim zostać chcę", a w roku 1991 „Portret". Długie lata pomagała swojemu mężowi Danielowi w pracy duszpasterskiej. Mają trzech synów, Andrzeja, Jonatana i Beniamina. Od czterdziestu lat zajmuje się malarstwem abstrakcyjnym. Jest właścicielką dwóch galerii sztuki, w czeskiej Pradze oraz w Taborze.

Jej pierwsza książka, „Mozaika”, jest zbiorem chrześcijańskich refleksji na lepsze i gorsze dni. Są to krótkie rozważania na temat życia, wiary i nas samych. Książka mówi o tym, jak odnaleźć właściwy kierunek, abyśmy mogli być zadowoleni z życia. „Mozaikę” Grash pisała z myślą o swoich ukochanych synach, synowych, wnukach, siostrach i dobrych przyjaciołach, którym refleksjami chce podziękować za ich miłość, akceptację, wsparcie, pomoc i modlitwy. Przyjrzyjmy się zatem „Mozaice” tych krótkich, zachęcających tekstów, by odnaleźć w nich odrobinę nadziei i prawdziwej wiary.

MOZAIKA to pięknie wydana i mądra książka. Na tyle niewielka, że zmieści się w damskiej torebce. Poza osobistym pożytkiem z jej lektury może nam też posłużyć jako podarunek na różne okazje. W jej treści wyczuwa się swoiste smaczki językowe, właściwe osobie, która - wychowana w Polsce - od ponad czterdziestu kilku lat na co dzień myśli i rozmawia po czesku. Zachowaliśmy je, aby rozważania nie utraciły swego kolorytu.

Cały nakład MOZAIKI z Bożą pomocą dotrze do Gdańska w najbliższą sobotę. Jestem przekonany, że rozważania Grażyny staną się błogosławieństwem dla wielu osób. Książka - póki co - będzie dostępna po spotkaniach i nabożeństwach Centrum Chrześcijańskiego NOWE ŻYCIE w Gdańsku przy ul. Olszyńskiej 37, na stoisku z literaturą.