Tak jak tegoroczna wiosna z trudem wypiera w Gdańsku zimę, tak też i w naszym duchowym życiu nieraz zmagamy się z cielesnością. Gdyż ciało pożąda przeciwko Duchowi, a Duch przeciwko ciału, a te są sobie przeciwne, abyście nie czynili tego, co chcecie [Ga 5,17] – objaśnia Słowo Boże.
Śnieg w Wielkanoc, ponuro za oknem, temperatury bliskie zeru mimo trwającej od paru tygodni wiosny, a jednak lato na pewno się zbliża. To tylko kwestia czasu. Wkrótce zrobi się naprawdę ciepło i będziemy spacerować w koszulkach z krótkim rękawkiem.
Tak też będzie z naszym wewnętrznym, duchowym człowiekiem. Jeszcze trochę, a weźmie on górę w naszym życiu. Pozostałości starej natury zostaną umartwione. Nie na darmo mamy wezwanie Pana: Umartwiajcie tedy to, co w waszych członkach jest ziemskiego: wszeteczeństwo, nieczystość, namiętność, złą pożądliwość i chciwość, która jest bałwochwalstwem, z powodu których przychodzi gniew Boży [Kol 3,5-6].
Unikniemy tego gniewu. Nie może być inaczej! Gdyż Bóg nie przeznaczył nas na gniew, lecz na osiągnięcie zbawienia przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który umarł za nas, abyśmy, czy czuwamy, czy śpimy, razem z nim żyli [1Ts 5,9-10].
Ta sama moc, która Jezusa wzbudziła z martwych, rozpoczęła w nas swoje przedziwne działanie. Rezultat końcowy został określony i jest tak samo pewny, jak pewne okazało się zmartwychwstanie Pana! Taka jest przyszłość prawdziwych dzieci Bożych, tych którzy są w Chrystusie Jezusie. Mimo przedłużającej się walki, niezależnie od naszych aktualnych, krótkoterminowych prognoz i wciąż zimnej wiosny, duchowe lato nadchodzi!
Piszę te słowa ażeby Was, moi drodzy czytelnicy i towarzysze wiary, zachęcić do trwania w wierze. Wiara chrześcijańska, tak samo jak spodziewa się życia wiecznego po śmierci, tak też nie mniej intensywnie wygląda wolności od grzechu tutaj i teraz. Albowiem On zbawi lud swój od grzechów jego [Mt 1,21] – zostało powiedziane o panowaniu Jezusa w naszym życiu.
Trzymajmy się tego! Podobnie i wy uważajcie siebie za umarłych dla grzechu, a za żyjących dla Boga w Chrystusie Jezusie, Panu naszym. Niechże więc nie panuje grzech w śmiertelnym ciele waszym, abyście nie byli posłuszni pożądliwościom jego, i nie oddawajcie członków swoich grzechowi na oręż nieprawości, ale oddawajcie siebie Bogu jako ożywionych z martwych, a członki swoje Bogu na oręż sprawiedliwości. Albowiem grzech nad wami panować nie będzie, bo nie jesteście pod zakonem, lecz pod łaską [Rz 6,11-14].
Tak trzeba nam myśleć i codziennie, mimo przedłużającej się okupacji grzechu, nastawiać się na wyzwolenie. Może dziś jeszcze wydaje się to nam trudne i mało realne, lecz właśnie wiara jest argumentem na rzeczy niewidziane [Hbr 11,1 dosł]. I żywot wieczny po odejściu z tego świata, i dzisiejsza wolność od grzechu – to pewne skutki działania w nas mocy zmartwychwstania!
Podobnie jak o samych sobie, tak też z wiarą możemy myśleć o naszych braciach i siostrach w Chrystusie. Maria naturalnym wzrokiem widziała martwego Łazarza. Rzekł jej Jezus: Zmartwychwstanie brat twój [Jn 11,23] i Łazarz wkrótce wyszedł z grobu!
Tegoroczna wiosna nie pokazuje nam lata, ale ono i tak wkrótce nadejdzie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz