27 listopada, 2010

Prymitywna refleksja

Dziś katolicy na całym świecie wspominają świętego Prymitywa, który w czasach rzymskich, u boku innego hiszpańskiego świętego, Fakunda, około 300 roku poniósł śmierć męczeńską.

 Obaj mężczyźni zostali ścięci w Sahagún, nad rzeką Cea w Hiszpanii, gdy odmówili uczestniczenia w pogańskich świętach na cześć lokalnych bogów. Nic bliższego o nich jednak nie wiemy, ponieważ legenda o ich męczeństwie, znana od X wieku, nie może być źródłem wiarygodnych informacji.

 Wiadomo, że czczono ich intensywnie w pobliskim León, na terenach hiszpańskiej Galicii, Austrii oraz w niektórych okolicach Kastylii. W miejscu egzekucji świętych zostało wzniesione opactwo benedyktynów. Wspomnienie liturgiczne św. Fakunda i św. Prymitywa w Kościele katolickim obchodzone jest 27 listopada.

 Nie wiem dlaczego, ale pozwolę dziś sobie na krótkie rozważanie o Prymitywie ;). Prymityw to imię męskie pochodzenia łacińskiego. Wywodzi się od słowa primitivus, co znaczy – "pierworodny, pierwszy w swoim rodzaju".

 Jakże inne skojarzenia wywołuje to słowo w naszych uszach. Nazwanie dziś kogoś prymitywem bynajmniej nie oznacza ani żadnego uznania czyjegoś pierwszeństwa, ani też nie jest pochwałą męczeństwa za wiarę. Prymityw – to przykry epitet, którym niektórzy próbują obrazić bliźniego.

 Pomyślmy, jak bardzo zmiana epoki, kultury czy położenia geograficznego może temu samemu słowu nadawać zgoła inne znaczenie i wpłynąć na zupełnie inny jego odbiór społeczny. W starożytnej Hiszpanii mówiło się "święty Prymityw" i to hasło wzbudzało cześć. We współczesnej Polsce na dźwięk słowa prymityw ludzie gotowi są skoczyć sobie do gardeł.

 Skoro nawet w granicach Europy mogą wystąpić tak wielkie rozbieżności w rozumieniu tego samego słowa, to cóż dopiero, gdy weźmie się pod uwagę różnice, jakie zachodzą pomiędzy tym światem a Królestwem Bożym?

 Ważna wskazówka dla tych, którzy chcą coś znaczyć w Królestwie Bożym brzmi: Jeśli ktoś chce być pierwszy, niechaj stanie się ze wszystkich ostatnim i sługą wszystkich [Mk 9,35]. Problem w tym, że nikt w tym świecie nie chce uchodzić za prymitywa (primitivus), bo to wstyd.

 Bracia, nie bądźcie dziećmi w myśleniu, ale bądźcie w złem jak niemowlęta, natomiast w myśleniu bądźcie dojrzali [1Ko 14,20]. To, co dla jednych jest godne chwały, u innych może być w całkowitej pogardzie.

1 komentarz:

  1. śliczny blog :*
    zapraszam do mnie :)
    follow me;>?

    cuuuuks.blogspot.com
    xoxo

    OdpowiedzUsuń