Ponad 450 milionów ludzi na świecie zmaga się z różnorodnymi zaburzeniami zdrowia psychicznego. Dziś właściwa pora, żeby przynajmniej troszkę o tym pomyśleć. 10 października bowiem, to Światowy Dzień Zdrowia Psychicznego (ang. World Mental Health Day, WMHD) obchodzony w ponad stu krajach na całym świecie.
Ustanawiając ten Dzień, Światowa Federacja Zdrowia Psychicznego miała na celu zintegrowanie działań poszczególnych krajów, by podnieść efektywność we wczesnym rozpoznawaniu problemów psychicznych i w samym procesie leczenia. Chodzi także o poprawę dostępu do opieki zdrowotnej oraz redukcję swoistego piętna społecznego, jakim naznaczone są osoby mające dolegliwości psychiczne.
Prawdą jest, że problemy psychiczne w poważnym stopniu utrudniają człowiekowi życie. Tzw. żółte papiery wzbudzają nieufność otoczenia i zazwyczaj na zawsze jakoś piętnują daną osobę w społeczeństwie. Tym bardziej więc przydałoby się podniesienie świadomości, że zaburzenia psychiczne, po pierwsze są chorobą, a po drugie, że nie zawsze mają one charakter przewlekły i dozgonny.
Bywa, że objawy choroby psychicznej są wykorzystywane przez człowieka normalnie myślącego w celu ukrycia jego rzeczywistych zamiarów, uchylenia sie od odpowiedzialności lub uniknięcia konsekwencji popełnionych czynów.
Nawet biblijny Dawid użył tego fortelu, gdy groziło mu niebezpieczeństwo wydania go w ręce Saula. Słowa te zaniepokoiły Dawida i bał się bardzo Achisza, króla Gat. I zachowywał się przed nimi niepoczytalnie, udawał obłąkanego, gdy go chwytali rękami, bił pięściami w odrzwia bramy i obśliniał swoją brodę. I rzekł Achisz do swoich sług: Oto widzicie, że to człowiek obłąkany; dlaczego przyprowadziliście go do mnie? [1Sm 21,13-15].
Biblia podaje też przykład, że Bóg posłużył się kiedyś kilkuletnią chorobą psychiczną w celu ukrócenia wybujałej pychy. Taką terapię przeszedł swego czasu król Nebukadnesar, władca starożytnego Babilonu. Wypędzony został spośród ludzi i jadał trawę jak bydło, a rosa niebieska zraszała jego ciało, a jego włosy urosły jak u orłów pierze, a jego paznokcie jak u ptaków pazury [Dn 4,30].
Gdy wyznaczony przez Boga okres nauczki dobiegł końca, władca Babilonu mógł zeznać: A po upływie dni ja, Nebukadnesar, podniosłem oczy ku niebu; a gdy znowu rozum mi powrócił, wtedy błogosławiłem Najwyższego, a Żyjącego wiecznie chwaliłem i wysławiałem, gdyż jego władza jest władzą wieczną, a jego królestwo z pokolenia w pokolenie.
[...] W tym właśnie czasie powrócił mi rozum i dostojność i powróciła mi moja okazałość na chwałę mojego królestwa; moi doradcy i moi dostojnicy szukali mnie i znowu przywrócono mnie do godności królewskiej i dano mi jeszcze większą władzę. Teraz ja, Nebukadnesar, chwalę, wywyższam i wysławiam Króla Niebios, gdyż wszystkie jego dzieła są prawdą i jego ścieżki są sprawiedliwością. Tych zaś, którzy pysznie postępują, może poniżyć [Dn 4,31–34].
Jest prawdą, że niektórzy ludzie o słabszej konstrukcji psychicznej, dość regularnie popadają w stany depresyjne i notorycznie zmagają się z zaburzeniami w tej sferze. Znam jednak przypadki, że problemy psychiczne były – jak u Nebukadnesara – jednorazowe i miały charakter wybitnie wychowawczy. Innymi słowy, czasem trzeba przejść smutną dolinę swoistej rozpaczy i zadumy nad sobą, by odzyskać zdolność trzeźwej oceny samego siebie i zdrowego zapatrywania na świat.
Bardzo ważne, by ludzie zdrowsi nie odrzucali i nie izolowali osób zmagających się z problemami psychicznymi. Okazanie im miłości, wyrozumiałość i cierpliwość, mogą znacznie złagodzić im ten trudny etap życia i ułatwić powrót do normalności.
Dodajmy, że człowiek duchowo odrodzony, żyjący na co dzień w bliskiej społeczności z Panem Jezusem Chrystusem, jest na tyle zdrowy na duszy, że ten jego stan może nawet być punktem odniesienia do zdrowia w sferze fizycznej. Umiłowany! Modlę się o to, aby ci się we wszystkim dobrze powodziło i abyś był zdrów tak, jak dobrze się ma dusza twoja [3Jn 1,2]. Biblia mówi: Albowiem nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, i trzeźwego myślenia [2Tm 1,7 wg BT].
A więc nie tyle zdrowia psychicznego, co przede wszystkim bliskiej społeczności z Jezusem życzę!
Hmmm, trochę mnie ten wpis Bracie Marianie zaskoczył. Jak dla mnie jest trochę niejednoznaczny. Nie sięgając jednak po jakieś moje domysły, co do stanowiska Brata w temacie psychologii, chcę zainteresowanych w tym miejscu po prostu do czegoś zachęcić.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie polecam obejrzeć i przeczytać materiał pt. "Psychologia i Kościół". Oba linki do materiałów, wraz z moim komentarzem, można znaleźć na mojej stronce tutaj
http://www.kuzbawieniu.pl/wyklady/psychologia-i-kocio
Są to wg mnie bardzo dobre, bo zgodne ze Słowem Bożym, materiały. Mi pomogły one ugruntować moje stanowisko, dotyczące psychologicznego podejścia do problemów, w konfrontacji z podejściem biblijnym.
Zgadzam się z br.Marianem. Potwierdza to jeszcze Salomon - (BG) Ks.Przysłów 4:20-22: Synu mój! słów moich pilnuj; ku powieściom moim nakłoń ucha twojego. Niech nie odchodzą od oczów twoich, zachowaj je w pośród serca twego. Albowiem żywotem są tym, którzy je znajdują, a WSZYSTKIEMU CIAŁU ich lekarstwem.
OdpowiedzUsuń