Dziś w Polsce obchodzimy Dzień Rozsądnej Prędkości. Ogłoszono go w celu skuteczniejszego zapobiegania wypadkom drogowym. Każdego dnia na polskich drogach ginie średnio 12 osób, a główną przyczyną tych tragedii jest nadmierna prędkość. Zachodzi więc wielka potrzeba ustawicznego apelowania do wyobraźni kierowców, aby bezpieczniej korzystali z dróg publicznych.
Jak na ironię, rok temu 12 października, czyli w Dniu Rozsądnej Prędkości zginęło naraz 18 osób w nagłośnionym zderzeniu busa z ciężarówką. Wszystkie ofiary podróżowały jednym busem, wyposażonym zaledwie w 6 siedzeń. Niezależnie od nadmiaru prędkości niewątpliwie wystąpił tam poważny niedobór rozsądku.
Jako kierowca wiem, że rozsądna prędkość, to nie jest tylko - tak po prostu - wartość wskazania szybkościomierza. Owszem, przepisy drogowe jednakowo obowiązują wszystkich, ale każdy wie, że w praktyce ta sama szybkość, która dla jednego jest już szaleństwem, dla drugiego kierowcy jest prędkością rozsądną i bezpieczną. Składa się na to między innymi i rodzaj nawierzchni, i warunki atmosferyczne, i doświadczenie kierowcy, i jego cechy psychofizyczne, i stan pojazdu, którym kieruje.
Biblia nic nie wspomina o samochodach, bo w czasie jej powstawania jeszcze ich nie było. Dużo za to mówi o rozsądku, a ten pasuje do wszystkiego i przydaje się w każdych okolicznościach.
Kto oszczędza swych słów, jest rozsądny, a kto zachowuje spokój ducha, jest roztropny. Nawet głupiec, gdy milczy, uchodzi za mądrego, za roztropnego, gdy zamyka usta [Prz 17,27–28].
Zdrowy rozsądek zapewnia życzliwość, lecz droga niewiernych prowadzi do zguby. Roztropny robi wszystko rozważnie, lecz głupiec popisuje się głupotą [Prz 13,15–16]. Również za kierownicą.
Chociaż kto śpiesznie kroczy naprzód, może się potknąć [Prz 19,2] to jednak Biblia zaleca pośpiech w upamiętaniu się z grzechów i pojednaniu z Bogiem. W tych sprawach niczego nie można zrobić zbyt szybko, bo nawracać się trzeba jak najprędzej, wręcz gwałtownie. A od dni Jana Chrzciciela aż dotąd Królestwo Niebios doznaje gwałtu i gwałtownicy je porywają [Mt 11,12]. Dziś, jeśli głos jego usłyszycie, nie zatwardzajcie serc waszych [Hbr 4,7].
Wracajc zaś do Dnia Rozsądnej Prędkości, chciałoby się rzec, że nierozsądne jest ocenianie kierowcy wyłącznie po wskazaniu jego szybkościomierza. Przemawiam jak do rozsądnych: Rozsądźcie sami, co mówię [1Ko 10,15].
Pastorze, coś mi się zdaje, że też tak jeżdżę, jak Pastor...
OdpowiedzUsuń