Dziś Światowy Dzień Własności Intelektualnej (ang. World Intellectual Property Day). Ustanowiony on został w 2000 roku i wyznaczony na dzień 26 kwietnia na pamiątkę wejścia w życie konwencji powołującej Światową Organizację Własności Intelektualnej (ang. WIPO).
Celem obchodów Dnia Własności Intelektualnej jest podkreślenie znaczenia kreatywności naukowców, badaczy, wynalazców i artystów dla całej ludzkości oraz uświadamianie, jak ważna jest ochrona ich osiągnięć poprzez stosowanie patentów, praw autorskich, czy znaków towarowych. Własność intelektualna jest wartością podlegającą ochronie prawnej tak samo, jak wartość materialna. Trzeba nam mieć to na uwadze i szanować prawa własności intelektualnej.
Biblia naucza, że mądrość, pomysłowość i talent ludzie otrzymują w darze od Boga. Oto Pan powołał imiennie Besalela, syna Uriego, syna Chura, z plemienia Judy, i napełnił go duchem Bożym, mądrością, rozumem, poznaniem i wszechstronną zręcznością w rzemiośle, pomysłowością w wyrobach ze złota, ze srebra i miedzi, w szlifowaniu drogich kamieni do oprawy, w snycerstwie i we wszelkiej artystycznej robocie. Dał też zdolność nauczania, jemu i Oholiabowi, synowi Achisamacha, z plemienia Dan; napełnił ich umiejętnością wykonywania wszelkich prac rzemieślniczych, rzeźbiarskich i hafciarskich w fioletowej i czerwonej purpurze, w karmazynie dwakroć barwionym, w bisiorze i w tkaninie, sporządzania wszelkich rzeczy i obmyślania wszelkich wzorów [2Mo 35,30-35].
Nie inaczej było z nadzwyczajną mądrością Salomona albo też z nieprzeciętnym poziomem intelektualnym proroka Daniela i jego towarzyszy [Dn 1,17]. Niestety, zdarza się, że osoby z wrodzonym talentem i szczególnymi uzdolnieniami zaczynają gwiazdorzyć i patrzeć na innych z góry. Miło jest patrzeć, gdy ludzie w chwili osiągnięcia czegoś znaczącego, mniej lub bardziej świadomie, ale oddają za to chwałę Bogu. Przykro, że niektórzy swe sukcesy przypisują samym sobie.
Owszem, należy pamiętać o własności intelektualnej i w tym zakresie przestrzegać obowiązującego prawa, lecz każdy posiadacz jakiegokolwiek prawa do własności intelektualnej powinien wiedzieć, że swoje osiągnięcia zawdzięcza Stwórcy. Bo któż to jest Apollos? Albo, któż to jest Paweł? Słudzy, dzięki którym uwierzyliście, a z których każdy dokonał tyle, ile mu dał Pan. Ja zasadziłem, Apollos podlał, a wzrost dał Bóg. A zatem ani ten, co sadzi, jest czymś, ani ten, co podlewa, lecz Bóg, który daje wzrost [1Ko 3,5-7]. Będzie dla nas lepiej, gdy nie tyle skupiać się będziemy na obronie swoich praw, co bardziej na oddaniu chwały Bogu za to, co dzięki Jego łasce mogliśmy odkryć, wynaleźć, stworzyć, napisać, skonstruować itd.
Ostatnio rozważaliśmy w naszym zborze naukę biblijną o szatanie. Zanim stał się on szatanem, był jedną z najwspanialszych istot niebiańskich. Lucyferowi jednak uleciało jakoś, że wszystko kim jest, zawdzięcza swemu Stwórcy. Przyszło mu natomiast do głowy, żeby pysznić się swoją wyjątkowością i zrównać się z Najwyższym. Wiadomo, czym się to dla niego skończyło. Twoje serce było wyniosłe z powodu twojej piękności. Zniweczyłeś swoją mądrość skutkiem swojej świetności. Zrzuciłem cię na ziemię [Ez 28,17] - powiedział o nim Bóg.
Zatem, więcej pokory i wdzięczności dla Boga, Panie i Panowie, posiadacze własności intelektualnej!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz