Kaplica naszego Kościoła przy ul. Menonitów widziana z wnętrza otwartego dziś Forum Gdańsk |
Właśnie. Jestem przekonany, że tajemnicą i źródłem owego heroizmu mojej Mamy stało się jej nowe narodzenie w 1971 roku i napełnienie Duchem Świętym. Owszem, popełniała błędy, ale trwając w bliskiej społeczności z Panem Jezusem miała odwagę wyruszać z motyką na słońce. Po przyjeździe do Gdańska, już jako duchowo odrodzona osoba, odnalazła zbór zielonoświątkowy przy ul. Menonitów w Gdańsku, do którego się przyłączyliśmy. Gdy z tarasu otwartego dziś Forum Gdańsk spojrzałem na pomennonicki kościółek, który od 1974 roku był moim domem duchowym i jednym z najbliższych memu sercu miejsc w Gdańsku, ożyło we mnie wiele wspomnień z kaplicą naszego macierzystego zboru związanych. W niej przeżyłem młodzieńcze lata, zostałem ochrzczony w wodzie, złożyłem ślubowanie małżeńskie, stawiałem pierwsze kroki w służbie duszpasterskiej i modliłem się o błogosławieństwo Boże dla pierwszej naszej córki. Ten dom modlitwy wiąże się też z moim powołaniem do służby Słowa Bożego i najlepszymi marzeniami o tej posłudze. To miejsce w dużym stopniu uformowało mnie duchowo, podobnie jak moja Mama miała wpływ na kształtowanie mojego charakteru.
Nadszedł dla mnie czas, gdy trzeba było opuścić zbór-matkę i założyć w Gdańsku nowe gniazdo duchowe dla powstającego zboru, podobnie jak - zgodnie z Biblią - opuściłem moją Mamę i z Gabrielą utworzyłem nową rodzinę. Jednak Mama ani na chwilę nie przestała mi być bardzo bliska. Tak wiele jej zawdzięczam, że zawsze mam ją w sercu i w najlepszej pamięci. Tak też jest z kaplicą gdańskiego zboru zielonoświątkowego przy ul. Menonitów. Na zawsze wpisała się w moje serce i nic tego nie zmieni. Za każdym razem gdy znajdę się w Forum Gdańsk, tęsknie spojrzę w jej stronę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz