Dokładnie 140 lat temu, 28 grudnia 1869 roku w Biurze Patentowym Stanów Zjednoczonych niejaki William F. Semple z Mount Vernor [Ohio] opatentował wynaleziony przez siebie sposób wytwarzania gumy do żucia [patent Nr 98.304]. Wiadomo, że już m.in. starożytni Grecy i Indianie mieli zwyczaj żucia żywicy z tzw. drzewa gumowego w celu oczyszczania zębów i odświeżania oddechu, co można uznać za pierwowzór dzisiejszej gumy do żucia, jednak obecnie jest to wyrób wysoce udoskonalony i uatrakcyjniony smakowo.
Guma do żucia jest produktem spożywczym o szczególnej funkcjonalności dla organizmu człowieka. Już sam proces jej żucia zmniejsza napięcie nerwowe. Ponadto żucie gumy zwiększa wydzielanie śliny i soków trawiennych, wzmacnia mięśnie szczęk, poprawia higienę jamy ustnej, stan uzębienia oraz dziąseł. Relaksujące działanie gumy do żucia docenili kwatermistrze żołnierzy amerykańskich. Właśnie z tego powodu jest ona stałą częścią codziennych racji żołnierskich we współczesnej armii USA.
Gdy pomyślałem o uspokajającym skutku żucia gumy, zaintrygowało mnie to, że Bóg zalecił Izraelowi spożywanie wyłącznie takich zwierząt, które przeżuwają pokarm i mają rozdzielone kopyto. Każde spośród bydła, które ma rozdzielone kopyto i rozszczepioną racicę i przeżuwa pokarm, możecie jeść [3Mo 11,3]. To, które ma rozdzielone kopyto, ale nie przeżuwa połkniętego pokarmu, będzie dla was nieczyste i każdy, kto się go dotyka, stanie się nieczysty [3Mo 11,26]. Czyżby codzienna czynność przeżuwania pokarmu miała wpływ na pożywność mięsa tych zwierząt?
Co o żuciu gumy można powiedzieć z chrześcijańskiego punktu widzenia? Mam zasadę, by o różnych sprawach mówić tylko to, co jest o nich napisane w Biblii. A co Biblia mówi o gumie do żucia? Z tego, co wiem, to nic o niej nie mówi. Pozwolę więc sobie jedynie na praktyczną uwagę, że chociaż niektórzy denerwują się na widok żujących gumę, to jednak - jeżeli dzięki temu możemy mieć więcej chrześcijan ze świeżym oddechem - osobiście jestem jej zwolennikiem.
Świetne, w sam raz na pierwszy, nieco leniwy dzień po świątecznej przerwie!
OdpowiedzUsuńCzy nie ma Pan wrażenia, że postęp technologiczny i często wynikająca z niego historyczna moralność pozwalają dopasować cytaty z Biblii do swoich potrzeb?
OdpowiedzUsuń"Czyżby codzienna czynność przeżuwania pokarmu miała wpływ na pożywność mięsa tych zwierząt?" - może raczej dłuższe miażdżenie pokarmu wpływa na jego przyswajalność i szybciej pojawiające się uczucie sytości.
"...zaintrygowało mnie to, że Bóg zalecił Izraelowi spożywanie" - zalecił wiele rzeczy i jestem ciekaw czy są zalecone rzeczy, których Pan nie robi.
Dzięki za odpowiedź
Witam
OdpowiedzUsuńJa jeszcze w temacie poprzedniego wpisu - Autor się nie wypowiedział na temat K. Olewnika...
Witam, to mój pierwszy wpis na tej stronie. Pozwolę sobie na parafrazę Koheleta 3: Wszystko ma swój czas i każda sprawa pod niebem ma swoją porę (...) Jest czas żucia i czas wyplucia...
OdpowiedzUsuńA także inna parafraza z Obj. 3: A tak żeś bez smaku, ani słodki, ani orzeźwiający, wypluję cię z ust moich.
A tak na powaznie to guma może jest obojętna, ale jej składniki to już nie bardzo zwłaszcza chemiczny słowdzik, który prawdopodobnie uszkadza mózg.
dokładnie tak prosze poczytac o ----aspartanie---- ktory wystepuje we wszystkich gumach do zucia i zastanowis sie gleboko czy jesli wierzymy ze nasze ciala sa swiatynia ducha swietego to godzi sie nam spozywac substancje ktore bardzo powaznie uszkadzaja nasz ogranizm!!!
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie zostało to napisane.
OdpowiedzUsuń