Dziś rano zbudziły nas wyniki brytyjskiego referendum w sprawie dalszego członkostwa w Unii Europejskiej. 52 procent tamtejszego społeczeństwa opowiedziało się za opuszczeniem struktur Wspólnoty. Tak zwany „Brexit” staje się faktem. Silne pod wieloma względami i mocno zasilające unijną kasę państwo nie chce i nie będzie już w Unii. Czy to nie jest jakiś zły sen? Czy można się było czegoś takiego spodziewać?
Kto czyta Biblię, ten zaskoczony nie jest. Od paru wieków przed Chrystusem jest już bowiem wiadomo, że w okresie poprzedzającym powtórne przyjście Jezusa Chrystusa i ustanowienie Jego Królestwa, międzynarodowa jedność będzie kruchym tworem. A że widziałeś nogi i palce po części z gliny, a po części z żelaza, znaczy, że królestwo będzie rozdzielone, lecz będzie miało coś z trwałości żelaza, jak widziałeś żelazo zmieszane z ziemią gliniastą. A to, że palce u nóg były po części z żelaza, a po części z gliny, znaczy, że królestwo będzie po części mocne, a po części kruche. A że widziałeś żelazo zmieszane z gliniastą ziemią, znaczy: zmieszają się z sobą, lecz jeden nie będzie się trzymał drugiego, tak jak żelazo nie może się zmieszać z gliną. Za dni tych królów Bóg niebios stworzy królestwo, które na wieki nie będzie zniszczone, a królestwo to nie przejdzie na inny lud; zniszczy i usunie wszystkie owe królestwa, lecz samo ostoi się na wieki, jak to widziałeś, że od góry oderwał się kamień bez udziału rąk, rozbił żelazo i miedź, glinę, srebro, złoto. Wielki Bóg objawił królowi, co potem się stanie. Sen jest prawdziwy, a wykład jego pewny [Dn 2,41-45].
Ktoś może powiedzieć, że odejście Brytyjczyków to niewielki problem, z którym pozostałe państwa poradzą sobie bez większego wysiłku. Jednak drobna dziś rysa jutro może okazać się poważnym pęknięciem. Przedwczoraj w przednią szybę samochodu mojego syna w trakcie jazdy uderzył kamyk, lekko ją uszkadzając. Paru zaprzyjaźnionych „ekspertów” orzekło, że nic się aż takiego nie stało i nadal będzie można jeździć, jak wcześniej. Tymczasem wczoraj na szybie pojawiło się kilkunastocentymetrowe pęknięcie, a dzisiaj trzeba już było ją całkowicie wymienić L
Jakkolwiek by nie bagatelizować wystąpienia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, wynik wczorajszego referendum na Wyspach potwierdza biblijne objawienie o braku trwałej spójności między ludźmi w czasach ostatecznych. Zmieszają się z sobą, lecz jeden nie będzie się trzymał drugiego, tak jak żelazo nie może się zmieszać z gliną. Tak Biblia charakteryzuje nasze czasy i ma w tym całkowitą rację. O trwałej jedności w tym świecie nie może być mowy. Nie mają pokoju bezbożni - mówi Pan [Iz 48,22]. Owszem, ludzie potrafią się na jakiś czas zjednoczyć. Umówią się, połączą, zamanifestują swą jedność, a nawet podziałają razem, lecz po pewnym czasie znowu coś ich rozdzieli. Taka jest natura kończącego się świata.
A w Kościele? Kościół jako Ciało Chrystusa – to całkiem coś innego! Za sprawą Ducha Świętego w Kościele panuje trwała jedność. Obserwowane w środowiskach kościelnych podziały absolutnie nie naruszają jedności Ciała Chrystusowego. One wręcz gwarantują jej utrzymanie. Zresztą, muszą nawet być rozdwojenia między wami, aby wyszło na jaw, którzy wśród was są prawdziwymi chrześcijanami [1Ko 11,19]. Kościół Chrystusowy jest monolitem. Czy rozdzielony jest Chrystus? [1Ko 1,13]. Żadne fuzje, alianse, układy i wspólne manifestacje nie tworzą jedności Kościoła, ani jej nie poprawiają. Tak samo w drugą stronę; wszelkie odejścia, akty rezygnacji, przeniesienia członkostwa, a nawet czyjaś apostazja w żaden sposób nie narusza jedności Kościoła. Wyszli spośród nas, lecz nie byli z nas. Gdyby bowiem byli z nas, byliby pozostali z nami. Lecz miało się okazać, że nie wszyscy są z nas [1Jn 2,19]. Tajemnicą trwałej jedności Ciała Chrystusowego jest napojenie jednym Duchem. Jeśli zaś kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten nie jest jego [Rz 8,9]. Troskę o jedność Kościoła wyrażamy osobistą społecznością z Duchem Świętym. Kto chodzi w Duchu Świętym, ten jest jedno z innymi, którzy także chodzą w Duchu, choćby latami z nimi się nie znał i nie spotykał.
Dzisiejsze pęknięcie w strukturach europejskiej jedności w świetle Biblii jest czymś oczywistym. Tak będzie z jednością na świecie aż do końca. Jedność prawdziwa i trwała istnieje tylko w jednym duchu – tj. w Duchu Świętym. Żadne nieporozumienia i podziały wśród chrześcijan tej jedności nie są w stanie naruszyć. Jedno ciało i jeden Duch, jak też powołani jesteście do jednej nadziei, która należy do waszego powołania; jeden Pan, jedna wiara, jeden chrzest; jeden Bóg i Ojciec wszystkich, który jest ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich [Ef 4,4-6]. Amen.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz