Podpisana dziś w Rzymie przez wszystkie kraje Unii Europejskiej Deklaracja Rzymska jest w 60. rocznicę zapoczątkowania Wspólnoty aktem bardzo pożądanym. Doceniamy jedność 27 państw europejskich i jako ich obywatele z dobrodziejstw tej jedności korzystamy. Oczywiste, że nie wszystko na co dzień wygląda tak pozytywnie i wspaniale, jak podczas dzisiejszych uroczystości. Unia Europejska boryka się z rozmaitymi problemami. Narastająca sprzeczność interesów poszczególnych narodów członkowskich, decyzja Brytyjczyków o wystąpieniu z Unii, brak zgody w kwestii imigrantów - to tylko najbardziej znane ostatnio pęknięcia europejskiego monumentu.
Ponieważ Rzym jest dziś na pierwszych stronach europejskich serwisów informacyjnych, przypomina mi się znana z Księgi Daniela wizja posągu, obrazującego cztery kolejno po sobie następujące imperia światowe. Zobaczmy, co jest tam napisane o Rzymie? Czwarte królestwo będzie mocne jak żelazo, bo żelazo wszystko kruszy i łamie; i jak żelazo, które kruszy, tak i ono wszystko skruszy i zdruzgocze. A że widziałeś nogi i palce po części z gliny, a po części z żelaza, znaczy, że królestwo będzie rozdzielone, lecz będzie miało coś z trwałości żelaza, jak widziałeś żelazo zmieszane z ziemią gliniastą. A to, że palce u nóg były po części z żelaza, a po części z gliny, znaczy, że królestwo będzie po części mocne, a po części kruche. A że widziałeś żelazo zmieszane z gliniastą ziemią, znaczy: zmieszają się z sobą, lecz jeden nie będzie się trzymał drugiego, tak jak żelazo nie może się zmieszać z gliną. Za dni tych królów Bóg niebios stworzy królestwo, które na wieki nie będzie zniszczone [Dn 2,40-44].
Deklaracje jedności najczęściej mają to do siebie, że są ważne do czasu. Dopóki poszczególnym sygnatariuszom zjednoczenie przynosi wymierne korzyści, dopóty trzymają się razem. Każdemu przez jakiś czas udaje się na zjednoczeniu kręcić niezłe lody. Gdy jednak trzeba dźwigać wspólne ciężary i nadstawiać głowę za błędy innych, wówczas monolit wspólnoty zaczyna się kruszyć. Obawiam się, że - chociaż chciałoby się życzyć Unii Europejskiej następnych sześćdziesięciu lat - podpisana dziś Deklaracja Rzymska raz po raz będzie poddawana poważnym próbom. Gdybym nie czytał Biblii, to prawdopodobnie wierzyłbym w możliwość zbudowania między narodami pełnej i trwałej jedności. Jednakże powyżej zacytowany fragment Pisma Świętego wskazuje, że nic takiego się nie uda. Mało tego. Gdy mówić będą: Pokój i bezpieczeństwo, wtedy przyjdzie na nich nagła zagłada, jak bóle na kobietę brzemienną, i nie umkną [1Ts 5,3]. Trwały pokój i wspaniałe zjednoczenie wszystkich ludzi nastąpi dopiero w Królestwie Bożym.
Z podobnym zjawiskiem kruchej jedności mamy do czynienia również w Kościele. Na przykład, budujemy się deklaracjami wspaniałej jedności między chrześcijanami w danych społecznościach. Wygląda na to, że ich członkowie aż do końca będą wspólnie pracować na rzecz Królestwa Bożego. Czemu więc słyszymy, że w kolejnych miastach powstają nowe wspólnoty, podczas gdy te już istniejące nie osiągnęły jeszcze wspólnie zamierzonych celów? Owszem, można to tłumaczyć chęcią doświadczenia czegoś nowego, ale już na pierwszy rzut oka widać, że nie jest to takie oczywiste. Przedostający się do kręgów chrześcijańskich duch tego świata właśnie tak się objawia. Ludzie mówią, że są jedno w Chrystusie, że kochają braci i siostry, a w tym samym czasie, nie wiedzieć dlaczego, oddzielają się od nich i zaczynają zgromadzać się gdzieś na boku. Nieco światła na przyczyny tego zjawiska rzuca tu przekład Biblii Ewangelicznej. Zmieszają się one w ludzkim potomstwie, lecz jeden nie będzie się trzymał drugiego, tak jak żelazo nie miesza się z gliną. Potomstwo Boże charakteryzuje się tym, że utrzymuje trwałą jedność. Potomstwo ludzkie - choćby nie wiem jak jedność deklarowało - utrzymać jej nie potrafi.
A proszę was, bracia, w imieniu Pana naszego, Jezusa Chrystusa, abyście wszyscy byli jednomyślni i aby nie było między wami rozłamów, lecz abyście byli zespoleni jednością myśli i jednością zdania [1Ko 1,10]. Z żelaza i gliny nie da się utworzyć monolitu. Kto chce się trudzić sklejaniem tego, co z natury rzeczy trwale połączyć nie można, niech się trudzi. Jego sprawa. Tylko ludzie prawdziwie zrodzeni z Ducha Świętego są jedno na zawsze.
„A jedna z głów jego była śmiertelnie raniona, lecz śmiertelna rana jego była wygojona. I cała ziemia szła w podziwie ( w wielkim zdziwieniu) za tym zwierzęciem.” Obj. 13:3
OdpowiedzUsuńMyślę, że powinniśmy dokładnie analizować sytuację polityczną na świecie, bacznie się przyglądać wszelkim zapędom imperialistycznym i globalistycznym, ponieważ prawdopodobnie na naszych oczach ODRADZA się nowe imperium, któremu kiedyś w przeszłości została zadana, „jakby” śmiertelna rana, a które wraz ze Smokiem i z innymi „głowami”, ku zdziwieniu mieszkańców ziemi, zostanie uleczona i odegra bardzo ważną rolę z procesie zwodzenia i w realizacji jakiegoś diabolicznego, bluźnierczego, ogólnoświatowego programu.
http://objawienie365.blogspot.com/2014/09/lecz-smiertelna-rana-jego-bya-wygojona.html
My musimy obecnie zwracać baczną uwagę na kilka rzeczy. Po pierwsze na wszelkie ruchy zjednoczeniowe, na tłumy, ponieważ z nich wyjdzie ósmy król, Antychryst. Po drugie na wszelkie mieszaniny religii z polityką, kulturą, a zwłaszcza z ekonomią. Mieszaniny idei i doktryn. I po trzecie na idee, które były, potem ich nie było, lub była im zadana niby śmiertelna rana, a teraz się pojawiają.