27 marca, 2010

Teatr jednego aktora

Dziś Międzynarodowy Dzień Teatru. Uchwalono go w 1961 roku w Helsinkach, na pamiątkę otwarcia Teatru Narodów w Paryżu, które miało miejsce 27 marca 1957 roku. Od tego czasu Dzień Teatru jest obchodzony rokrocznie przez ponad sto narodowych ośrodków na całym świecie.

 Obchody Dnia Teatru mają na celu promocję i międzynarodową wymianę informacji na temat teatru. Mają także stymulować współpracę ludzi teatru, a opinii publicznej uświadamiać wagę sztuki i twórczości artystycznej.

 Na tę okoliczność co roku 27 marca rozsyłana jest wiadomość od wybitnego człowieka teatru, zawierająca jego przemyślenia. Pierwszą taką wiadomość wysłał w 1962 roku francuski poeta, dramatur i scenarzysta, Jean Cocteau. Autorką tegorocznego orędzia jest brytyjska aktorka Judi Dench. Napisała w nim między innymi: Przedstawienie to efekt zbiorowego wysiłku. Na pierwszym planie znajdują się aktorzy, ale za nimi kryje się ogromna grupa ludzi, których nie widać. Są nie mniej ważni, a ich umiejętności niezbędne dla realizacji widowiska. Oni także mają udział w sukcesach i triumfach, gdy te szczęśliwie się zdarzają.

 Jest w tym coś uroczego, gdy ludzie sukcesu nie tylko nie zapominają o swoich niewidocznych często współpracownikach, ale podkreślają i doceniają ich współudział w dokonaniach, które się na ich sukces złożyły. Jakże przykro, na przykład, musi być ludziom, którzy kilkadziesiąt lat temu mocno się poświęcali, a dziś z ust swojego dawnego kolegi słyszą, jakoby on sam w pojedynkę doprowadził do upadku niechcianego systemu politycznego.

Wielkość człowieka mierzy się między innymi ilością ludzi, których wymienia on jako współtwórców swego sukcesu i których zaprasza do wspólnego świętowania.

 Weźmy na przykład św. Pawła, wielkiego apostoła Jezusa Chrystusa. Dokonał on niewątpliwie wielkiej pracy misyjnej, zanosząc ewangelię do wielu narodów ówczesnego świata i zakładając setki wspólnot chrześcijańskich. Troszczył się jednak, żeby w nikim nie powstało odczucie, że dokonał tego dzieła w pojedynkę. W każdym ze swoich listów z upodobaniem wymieniał licznych współpracowników, którzy trudzili się razem z nim.

 Przedstawiał ich wierność i trud: Wszak wiecie, że jest on wypróbowany, gdyż jak dziecię ojcu, tak on ze mną służył ewangelii [Flp 2,22]. Przekazywał też liczne pozdrowienia: Pozdrówcie Pryskę i Akwilę, współpracowników moich w Chrystusie Jezusie, którzy za moje życie szyi swej nadstawili, którym nie tylko ja sam dziękuję, ale i wszystkie zbory pogańskie [Rz 16,3–4]. Pozdrówcie Urbana, współpracownika naszego w Chrystusie, i Stachysa, umiłowanego mego [Rz 16,9].

 Mało tego. Gdy dwie dawne towarzyszki służby Pawła popadły w jakieś nieporozumienie, apostoł – przebywając w więzieniu i sam nie mogąc im pomóc w wyjściu z tego konfliktu – poprosił o pomoc dla nich: Proszę także i ciebie, wierny mój towarzyszu, zajmij się nimi, wszak one dla ewangelii razem ze mną walczyły wespół z Klemensem i z innymi współpracownikami moimi, których imiona są w księdze żywota [Flp 4,2–3].

 Bardzo spodobało mi się, że w Dniu Teatru aktorka Judi Dench podkreśliła znaczenie ludzi, którzy nigdy nie stają na deskach w świetle reflektorów, a jednak bez nich nie byłoby teatru. Przy kimś takim nikt nie poczuje się nieważny.

Myślę teraz o mojej żonie i dzieciach. Myślę też o moich kochanych współpracownikach w służbie Bożej, o braciach i siostrach, którzy razem ze mną trudzili się przed laty i o tych, którzy teraz w Gdańsku wiernie pracują na rzecz naszej wspólnoty i Królestwa Bożego. Bez nich nie byłoby mojej służby. Cokolwiek zrobiłem pożytecznego, zrobiłem to dzięki łasce Bożej, wyrażonej między innymi ich wiernym towarzystwem.

Z pewnością zdarzyło mi się nieraz, że nie doceniłem należycie moich towarzyszy. Bardzo tego żałuję i przepraszam. Z upływem lat coraz mniej wierzę w teatr jednego aktora, a zwłaszcza w sukces takiego teatru.

1 komentarz:

  1. Zgadzam się, że nowotestamentowy kościół to praca zespołowa - im prędzej wszyscy przyjmiemy taką perspektywę, że Duch Boży uzdalnia organizm, jakim jest Kościół (Ciało Chrystusa) - tym lepiej dla wielu naszych rodaków, którzy jeszcze nie znają osobiście Pana Jezusa.

    Pozdrawiam :).

    OdpowiedzUsuń