09 marca, 2010

Czy zawsze należy liczyć?

W rocznicę pierwszego Spisu Powszechnego w Polsce, który miał miejsce 9 marca 1789 roku, Rada Główna Polskiego Towarzystwa Statystycznego, Prezes GUS wraz z Komitetem Statystyki i Ekonometrii PAN ustanowili dzień 9 marca Dniem Statystyki Polskiej.

 Obchody tego Dnia mają na celu promocję i popularyzację statystyki jako źródła bardzo cennej wiedzy o społeczeństwie i zachodzących w nim przemianach. Dzięki coraz lepszym metodom pozyskiwania, prezentacji i analizy danych, otrzymujemy cenne statystyki, dające nie tylko dobrą orientację w danej dziedzinie, ale także pozwalające mądrze stymulować lub hamować określone procesy.

 Początki statystyki wywodzą się z tradycji dokonywania spisów powszechnych, czyli zbierania informacji na temat ludności. Narodziny Jezusa nastąpiły właśnie podczas takiego spisu w ówczesnym Imperium Rzymskim. I stało się w owe dni, że wyszedł dekret cesarza Augusta, aby spisano cały świat. Pierwszy ten spis odbył się, gdy Kwiryniusz był namiestnikiem Syrii. Szli więc wszyscy do spisu, każdy do swego miasta [Łk 2,1–3].

 Lektura Biblii uzmysławia, że Bóg zwracał uwagę na statystyki. Dzięki liczbom w Biblii mamy wiedzę o Izraelu z tamtego okresu, a także o skali napotykanych przez nich przeszkód. Współczesne Roczniki Statystyczne stanowią prawdziwą kopalnię wiedzy o naszym społeczeństwie. Wydaje się, że gromadzenie danych statystycznych w każdym przypadku jest czynnością dobrą i potrzebną.

 Tym bardziej więc intryguje fakt, że zarządzony pewnego razu przez Dawida spis potomków Izraela okazał się błędem, który wpędził go w poważne tarapaty przed Bogiem.

 Potem ponownie rozgorzał gniew Pana na Izraela, tak iż pobudził Dawida przeciwko nim, mówiąc: Nuże, policz Izraela i Judę! Rzekł więc król do Joaba i do dowódców wojsk, którzy byli przy im: Obejdźcie wszystkie plemiona izraelskie od Dan aż po Beer-Szebę i przeprowadźcie spis ludności, abym się dowiedział, ile jej jest. Lecz Joab rzekł do króla: Oby Pan, twój Bóg, pomnożył lud stokrotnie w porównaniu z tym, ile go jest teraz, i oby oglądały to jeszcze oczy mojego pana, króla! Ale dlaczego mój pan, król, chce tego? Słowo króla przeważyło jednak wobec Joaba i wobec dowódców wojska. Wyruszył więc Joab i dowódcy wojska od króla, aby przeprowadzić spis ludności w Izraelu [2Sm 24,1–4].

 Po otrzymaniu danych statystycznych Dawid, zamiast się cieszyć, wciąż odczuwał z powodu tego spisu jakiś niepokój. Lecz potem Dawida ruszyło sumienie, że kazał przeprowadzić spis ludności. Rzekł więc Dawid do Pana: Zgrzeszyłem bardzo, że to uczyniłem; lecz teraz, Panie, odpuść winę sługi twego, gdyż postąpiłem bardzo nierozsądnie [2Sm 24,10]. Kto czytał tę historię, ten wie, że Izrael musiał ponieść z tego tytułu określone konsekwencje.

 Na czym polegał błąd przeprowadzenia w Izraelu tego spisu? Otóż Bogu tak się upodobało, aby Izrael i jego król w decyzjach i działaniach całkowicie polegali na Bożej woli. Nie chciał by to proste zaufanie Słowu Bożemu, zwłaszcza przy podejmowaniu akcji zbrojnych przeciwko wrogom Izraela, było zainfekowane elementami kalkulacji, nasuwającymi się po uzyskaniu danych statystycznych. Słowo Boże, ono bezpośrednio  miało rządzić działaniami ludu Bożego! Rozumiał to wódz Joab. Dawidowi w tym momencie jakoś to umknęło. Dlaczego?

Ponieważ Bóg miał sprawę z Izraelem i pobudził króla, aby zrobił coś, co miało się okazać wykroczeniem przeciwko woli Bożej. Nastąpiła bardzo dziwna sytuacja: Dawid był przekonany, że wypełnia wolę Bożą [przecież Pan go do tego pobudził], a faktycznie  występował  przeciwko niej.

A propos wczorajszego tematu, słyszałem niedawno jak jeden pastor głosił, że w jego zborze w niedzielę za kazalnicą stają także kobiety, ponieważ uważa, że najważniejsze jest namaszczenie, a on widzi na tych kobietach namaszczenie Boże. Oczywiście, należy się domyślać, że Pan go do tego pobudził, ale w jakim celu?

W Dniu Statystyki Polskiej warto wziąć pod uwagę płynącą ze Słowa Bożego myśl, że nie zawsze wychodzi nam na dobre, gdy za bardzo wszystko liczymy. Czasem trzeba policzyć, np. czy wystarczy nam na dokończenie rozpoczynanej budowli [Łk 14,28-30], a czasem trzeba od samego początku liczyć tylko na Boga. Na pewno nie należy zbyt skrupulatnie wszystkiego liczyć, gdy mamy przyłożyć rękę do dzieła Bożego.

Warto przemyśleć i to, że nie zawsze naprawdę pełnimy wolę Bożą, gdy wykonujemy coś, do czego zostaniemy pobudzeni nawet przez samego Boga. Kto może to pojąć, niech pojmuje [Mt 19,12].

5 komentarzy:

  1. To chyba jeden z najlepszych wpisów na tym blogu!I jeden z najgłębszych.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Bracie Marianie za tekst. Tekst ten uzmysłowił mi, dlaczego Bóg rozgniewał się na Dawida. A przecież w naszym dzisiejszym życiu tyle kalkulujemy, przeliczamy, a zapominamy przy tym o Stwórcy.Często zdarza si nam zapominać o tym, że należy oddać problem(według nas) Bogu w modlitwach.Wręcz przeciwnie, kalkulujemy i liczymy na siebie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniała gra słów, liczyć ilu nas jest, aby móc liczyć na siebie, albo liczyć na Boga, bez względu na to ilu nas jest.
    Bardzo dobrą ilustracją jest Gedeon w potyczce z Midianitami (Sędz. 7). Jeśli przeciwnik występuje w sile 135 tysięcy wojowników, to śmiesznie wygląda Gedeon z 32 tysiącami. Natomiast dla Boga wystarczy 300 wojowników do pokonania tej armii.
    Na marginesie, Gedeon musiał też policzyć tę garstkę, z któą wyruszył do boju. Ale w tej sytuacji, nie mógł już całkowicie liczyc na siebie, jedynie na Boga, i o to chodzi w tym całym liczeniu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie chcę występować jako anonimowy obserwator, dlatego po zalogowaniu się wstawiam ten wpis pod swoim imieniem.

    Wspaniała gra słów: "Liczyć ilu nas jest, aby móc liczyć na siebie, albo liczyć na Boga, bez względu na to ilu nas jest."
    Bardzo dobrą ilustracją jest Gedeon w potyczce z Midianitami (Sędz. 7). Jeśli przeciwnik występuje w sile 135 tysięcy wojowników, to śmiesznie wygląda Gedeon z 32 tysiącami. Natomiast dla Boga wystarczy 300 wojowników do pokonania tej armii.
    Na marginesie, Gedeon musiał też policzyć tę garstkę, z którą wyruszył do boju. Ale w tej sytuacji, nie mógł już całkowicie liczyc na siebie, jedynie na Boga, i o to chodzi w tym całym liczeniu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Faktycznie, grzech Dawida nie polegał na samym liczeniu, bo chociażby Mojżesz dokonał dwukrotnie spisu ludności i nie został za to ukarany.
    Grzechem zapewne był cel, jaki przyświecał Dawidowi, oraz duchowa kondycja narodu sprowadzająca się do dumy narodowej, która pozbawiała Boga należnej mu chwały. Dawid pewnie podzielał te dumną postawę, dlatego odrzucił radę Joaba.

    Auto Księgi Kronik dodaje, że to szatan wystąpił przeciwko Izraelowi pobudziwszy Dawida do spisu ludności (1Krn. 21:1).

    Prawdopodobnie więc Bóg wykorzystał zamiary szatana do ukarania Izraela. Słowa "pobudził" rozumiem, jako pozwolenie, by Dawid uległ złemu pomysłowi.

    Natomiast co do Bożego liczenia...
    Dodam.

    Kto z nas gdy ma 100 owiec a zagubi jedną z nich, zostawia 99 na pustyni i idzie szukać tej jednej zagubionej, aż znajdzie?

    Taki jest nasz Pan!

    To nie stado jest ważne, ale każda owca!

    Tylko my nieraz żyjemy w zadowoleniu 99
    nie zważając na tego jednego.


    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń