1 marca – to Światowy Dzień Obrony Cywilnej, ustanowiony w 1972 roku przez Międzynarodową Organizację Obrony Cywilnej, aby stale podnosić w społeczeństwie świadomość w tym zakresie. Przypomnijmy, że podobnie jak w innych krajach, tak i w Polsce mamy Obronę Cywilną Kraju. Do jej zadań należy ochrona ludności cywilnej przed niebezpieczeństwami wynikającymi z klęsk żywiołowych lub działań zbrojnych, przezwyciężanie ich bezpośrednich następstw, a także zapewnienie ludziom warunków koniecznych do przetrwania.
Działalność Obrony Cywilnej Kraju w praktyce sprowadza się do planowania, prowadzenia szkoleń i upowszechniania wśród dzieci i młodzieży ogólnej wiedzy z zakresu obrony cywilnej. Wciąż brak jest dostatecznie uporządkowanych przepisów prawnych, które uwzględniałyby aktualne i nowe zagrożenia, z jakimi w każdej chwili może zetknąć się polskie społeczeństwo. Niezwyczajni, żeby w Polsce dochodziło do jakichś większych klęsk żywiołowych, raczej nie zastanawiamy się, jak należałoby postępować, gdyby nagle na dużym obszarze kraju wystąpił jakiś niszczący wszystko kataklizm.
Tegoroczny Dzień Obrony Cywilnej zbiega się z doniesieniami o strasznych skutkach huraganu Xynthia, który w samej Francji spowodował wczoraj śmierć blisko 50 osób i ogromne zniszczenia. Niebezpiecznie było w Hiszpanii, Niemczech i kto wie, czy podobnie nie zrobi się też w Polsce? Na ile, jako społeczeństwo, jesteśmy przygotowani mentalnie do stawienia czoła podobnej klęsce żywiołowej?
Nie zamierzam tu wchodzić w kompetencje OCK, ale jako chrześcijanin chciałbym zauważyć, że Biblia udziela praktycznych wskazówek także z zakresu obrony cywilnej. Na przykład: Gdy tedy ujrzycie ohydę spustoszenia, stojącą tam, gdzie stać nie powinna - kto czyta, niech uważa - wtedy ci, co są w Judei, niech uciekają w góry. A kto jest na dachu, niech nie zstępuje na dół i nie wchodzi do środka, aby coś wziąć z domu swego. A kto jest na roli, niech nie wraca, by zabrać swój płaszcz. Biada też kobietom brzemiennym i karmiącym w owych dniach. Módlcie się tylko, aby to nie wypadło zimą [Mk 13,14–18]. Tego rodzaju instrukcji na rozmaite okoliczności jest w Biblii więcej.Trzeba je tylko odkryć i dobrze zrozumieć.
Z zacytowanych słów Jezusa, skierowanych oczywiście przede wszystkim do ówczesnych Żydów, można wywnioskować, że bezpieczeństwo chrześcijan jest też powiązane z ich mądrym zachowaniem. A gdy was prześladować będą w jednym mieście, uciekajcie do drugiego [Mt 10,23]. Z tego rozumiem, że rozsądnym byłoby odpowiednio przemyśleć sobie niektóre kwestie, tak aby w obliczu zagrożenia móc i samemu mądrze się zachować, i skutecznie zatroszczyć się o innych.
Nic przecież gorszego od chaotycznego działania ludzi ogarniętych paniką. W obliczu kataklizmu czy innego zagrożenia, uczniowie Jezusa powinni wykazać się spokojem, mądrością postępowania i życzliwością w stosunku do bliźnich. Może warto o tym w porę pomyśleć, uzgodnić kilka podstawowych zasad postępowania i wzajemnych kontaktów, przynajmniej z najbliższymi...
W Biblii czytamy, że Pan Jezus przyjdzie powtórnie, kiedy nikt się tego nie będzie spodziewał.W dalszym ciągu Pan Bóg daje człowiekowi szanse na zmianę swojego grzesznego życia. Od czasu do czasu pogrozi też palcem - ludzie, opamiętajcie się!. Ale gdy już przyjdzie, żadna Obrona Cywilna już nie pomoże.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Brata!