Witold Bock, fot. Wojtek Jakubowski /KFP.PL |
Jezus powiedział: Ja jestem drogą, prawdą i życiem [Jn 14,6]. Nie wiem na ile powyższa konwersja oznacza szczere i całkowite uchwycenie się Pana Jezusa Chrystusa, ale wiem z Biblii, że tylko przez nowe narodzenie i osobisty związek z Synem Bożym możliwym staje się życie w prawdzie, gdyż prawda jest w Jezusie [Ef 4,21]. Kto zaś nie ma Ducha Chrystusa, ten do Niego nie należy [Rz8,9] i chociażby nie wiem jak był religijny, jego życie toczy się gdzieś obok, poza drogą. Wierzę, że każdemu człowiekowi Bóg daje w życiu taką chwilę, gdy jego dusza ma już dość życia w oparach zakłamania i silnie pragnie świeżego powietrza życia w prawdzie. To jest moment, którego nie wolno przegapić. Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli [Jn 8,32] - obiecał Jezus. Niestety, większość ludzi waha się przez jakiś czas, a potem z różnych powodów godzi się dalej żyć w zakłamaniu. Umiłowali bowiem bardziej chwałę ludzką niż chwałę Bożą [Jn 12,43].
Na szczęście wciąż są ludzie, którzy jednak chcą chodzić w światłości. Poszukują więc, pytają, sprawdzają, badają. Tak trzeba. Oczywiście płacimy cenę tych poszukiwań. Narażamy się swoim krewnym i opinii publicznej. Do dzisiaj płacę cenę odrzucenia, bo odszedłem z Kościoła Rzymskokatolickiego, bo mam odwagę myśleć inaczej. Zdecydowałem wszakże, że będę z całego serca swego, z całej myśli swojej i z całej siły swojej miłować i naśladować Chrystusa Pana, i nikogo innego. Wiara w Jezusa Chrystusa wniosła pokój i radość w moje życie. Jestem szczęśliwy i wdzięczny Bogu, że objawił mi Siebie i dał prawo, bym stał się Jego dzieckiem.
Spodziewam się, że wielu moich Rodaków w kolejnych miesiącach i latach wydostanie się z religijnych mroków, aby służyć Bogu żywemu i prawdziwemu. Szukajcie Pana, dopóki można Go znaleźć, wzywajcie go, dopóki jest blisko! Niech bezbożny porzuci swoją drogę, a przestępca swoje zamysły i niech się nawróci do Pana, aby się nad nim zlitował, do naszego Boga, gdyż jest hojny w odpuszczaniu! [Iz 55,6-7]. Spotkanie i poznanie Boga warte jest zapłacenia każdej ceny.
>W niedzielę Bock obchodził 51. urodziny. W południe stanął przy niewielkim ołtarzu w swoim domu na Żuławach, pod Nowym Dworem Gdańskim. Prawą dłoń położył na Biblii i odczytał tekst, który przygotowywał od kilku lat na tę okazję. Towarzyszyło mu dwóch świadków - Piotr i Zdzisław, jego przyjaciele. Cała trójka złożyła następnie podpisy pod "Deklaracją konwersji" Witolda Bocka, sporządzoną w 33 identycznych egzemplarzach. W lewym górnym rogu dokumentu znalazły się dwa - starannie wykaligrafowane dużymi literami i zamknięte w owalnej ramce - słowa "Soli Deo", to znaczy: "Samemu Bogu".< Odwołanie dość czytelne, ciekawe czy pójdą za nim decyzje, które wydaje się zapowiadać...
OdpowiedzUsuńCały tekst: http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/1,35636,17027895,Znany_ksiadz_odszedl_z_Kosciola__Witold_Bock_nie_jest.html#ixzz3KB6pAxZ6
Dzisiaj odwaga jest w cenie. Czy duchowni innych kościołów, np. ewangelicznych są gotowi na taki krok, gdy przyjdzie opowiedzieć się za prawdą, zaprotestować przeciwko fałszowi i sprzeciwić się poprawnie politycznej obłudzie?
OdpowiedzUsuńDzisiaj w poczcie e-mail przeczytałem dobry tekst, uważam, że to jest stosowny komentarza do w/w artykułu:
JEDNOŚĆ TYLKO W PRAWDZIE
"Lepiej jest być podzielonym przez prawdę aniżeli zjednoczonym w błędzie. Lepiej jest mówić prawdę, która boli, ale i uzdrawia aniżeli kłamstwa, które pocieszają ale i zabijają. Powiem ci coś drogi przyjacielu, to nie jest żadna miłość ani żadna przyjaźń jeśli zawodzimy w ogłaszaniu całej prawdy Bożej. Lepiej jest zostać znienawidzonym za mówienie prawdy, niż kochanym za szerzenie kłamstw. Nie znajdziesz w całej Biblii żadnego męża Bożego, który by nie miał wrogów i nie był znienawidzony za mówienie prawdy. Lepiej być samemu z prawdą niż błądzić w tłumie. Lepiej jest ostatecznie zwyciężyć z prawdą niż odnosić chwilowy sukces z kłamstwem. Jest tylko jedna ewangelia, a apostoł Paweł powiedział: „Jeśli ktokolwiek będzie wam zwiastował inną ewangelię od tej którą myśmy wam zwiastowali, niech będzie przeklęty”.
Adrian Rodgers ,The Berean Call, December 1996
Też to czytałem dzisiaj Andrzeju i też bardzo mi się podoba, choć to raczej neiadekwatne słowo. Tylko, że ja nie widzę powiązania z tematem wpisu. A już zupełnie nie rozumiem tego, co piszesz o duchownych kościołów ewangelicznych. W proteście przeciwko czemu mieliby rezygnować i z czego? Pozycja księdza katolickiego jest zupełnie inna niż pozycja pastora ewangelicznego i moim zdaniem nie ma tu żadnych wręcz analogii.
Usuńrzeczywiscie protestanci maja odwage myslec inaczej, az do tego stopnia, ze kazdy mysli inaczej i ma swoja wlasna teologie, oczywiscie jedynie sluszna dla niego samego, ewentualnie jeszcze dla najblizszych, to bledna droga ktora prowadzi do dalszych podzialow zamiast do jednosci i milosci, o ktora tak goraco modlil sie nasz Pan... poznanie i pycha nadyma, tylko milosc i pokora moze zbawic
OdpowiedzUsuńZbawić może cie tylko Jezus,który powiedział : p o z n a j c i e prawdę,a prawda was wyswobodzi. Jest nią Ewangelia ,żywe Słowo Jezusa Chrystusa.( nie mylić z katechizmem KRK).Człowiek kiedy się nawraca do Boga,nawet nie wie kiedy pokornieje,a jak przebacza i zaczyna kocha każdego człowieka,to już jest coś,co wcześniej było dla niego nie do pojęcia.
UsuńMiłość i pokora... Hmmm... W powyższej wypowiedzi nie ma ani jednego, ani drugiego! :(
Usuńgleboko zastanawiam sie nad ktorym kosciolem Jezus bardziej placze w Niebie u Ojca swego... czy nad katolickim, prawoslawnym, czy jednak nad protestanckim... skoro wbrew obietnicy Chrystusa, ze bramy piekielne kosciola nie przemoga, wy prrotestanci twierdzicie, ze kosciol katolicki juz dawno przemogly, to odpowiedzcie mi w jakim piekle znajduje sie kosciol protestancki? szczegolnie w Ameryce? pastorzy i pastorki homoseksualisci? w Szwecji pastorki luteranki w oficjalnym zwaizku lesbijskim? ewangelia sukcesu? bogactwa pod przykrywka wiary... w Polsce: pycha poznania, i wywyzszanie sie nad katolikami w sercu swoim, zamiast sie modlic za kosciol katolicki? aha nie wierzycie juz, ze kosciol katolicki moze sie nawrocic? powiem wiecej, KK juz sie nawrocil z wypraw krzyzowych, z uznawania siebie sa jedyny prawdziwy kosciol do zbawienia, nawraca sie z ukrywania pedofilii, itp, poniewaz przez cala historie cos ten kosciol zrozumial, ze nie sila miesni sie walczy, lecz miloscia, dlatego wiecej milosci bozej jest w KK, nie chodzi bowiem o wyznanie Chrystusa ustami, chwala Ci Panie, lecz o noszenie Go w sobie, a co to znaczy? miec milosc, cierpliwosc, radosc, lagodnosc i wszystk oco dobre od Boga, jesli tego nie masz, nie jestes Chrystusowy, chocbys byl w najlepszym kosciele na swiecie, jesli glosisz Chrystusa bez MILOSCI jestes cymbalem brzmiacym i tylko odstraszasz ludzi od Prawdziwego Boga, ja nawrocilem sie w KK i dlatego dziekuje Bogu za ten kosciol, bo nie bedziemy zbawieni z madrosci poznania lecz TYLKO I WYLACZNIE Z MILOSCI JAKA DALISMY CHRYSTUSOWI KTORY JEST OBECNY W INNYCH LUDZIACH... (co wynika z wiary oczywiscie, kochani protestanci - list Jakuba)
UsuńDZięki Bogu On nie stosuje odpowiedzialności zbiorowej - "W tych dniach nie będą już więcej mówić: Ojcowie jedli cierpkie jagody, a synom zdrętwiały zęby, lecz: Każdy umrze za swoje własne grzechy; każdemu, kto będzie spożywał cierpkie jagody, zdrętwieją zęby. Oto nadchodzą dni - wyrocznia Pana - kiedy zawrę z domem Izraela i z domem Judy nowe przymierze." - Księga Jeremiasza 31:29-31. Każdy odpowie za swoje winy i żadna przynależność kościelna go nie usprawiedliwi. Co nie znaczy, że wybory, wiążące się z tą przynależnością nie są równoznaczne często z wiernością i posłuszeństwem Słowu Bożemu. Bycie "dobrym" katolikiem niestety wyklucza to posłuszeństwo, bowiem zakłada uczestniczenie w niebiblijnych praktykach i wierzeniach.
UsuńŻaden kościół ziemski nie da człowiekowi zbawienia. Jest ono tylko w Panu Jezusie Chrystusie przez nowo narodzenie z Ducha Świętego. Przyjdzie dzień, gdy Pan zbierze ludzi z ziemskich kościołów , języków i narodów i uczni z nich lud Boży w niebie. Jeśli jednak ktoś nie jest wpisany do księgi żywota, nie pomogą żadne przynależności do danych denominacji. Dziećmi Bożymi są Ci, który Duch Święty prowadzi. Duch Pański nie prowadzi na do szukania jakiejś racji, ale zawsze wskazuje na poznanie Pana. Dlatego, że tylko On jest drogą, prawdą i życiem. Można więc trwać w Nim, albo tylko słyszeć o Nim. Pan Jezus kochani wzywa nas do relacji z Nim i zaufania Jemu :).
UsuńBardzo trudno jest opuścić dany kościół przez duchownego. Duchowni są mocno uzależnieni od kościoła. Stąd duży szacunek dla tych duchownych, którzy opuszczają swój kościół z powodów ideowych.
OdpowiedzUsuń