Podczas ostatniej wizyty na Litwie w dniu 18 listopada 2014 roku zaobserwowałem, że nastąpiła tam dość wyraźna zmiana w podejściu do ziemi uprawnej. Od kiedy zacząłem regularnie odwiedzać ten kraj, a więc od blisko dwudziestu lat, wszędzie rzucały mi się w oczy setki hektarów ziemi leżącej odłogiem. Tym razem po przekroczeniu granicy w Ogrodnikach, zauważyłem, że większość widzianych z drogi nieużytków została zaorana. Przez całe lata nikt się tą ziemią nie zajmował, a tu proszę, taka pozytywna zmiana!
W dużym stopniu ziemią tą zajęli się rolnicy z Polski. Latem tego roku minął bowiem czas ochronny dla ziemi litewskiej, chroniący ją przed obcokrajowcami, a ponieważ grunty kosztują tam pięć razy mniej niż w Polsce, więc nic dziwnego, że przyciągają polskich nabywców. Z drugiej strony ten stan rzeczy być może pobudził też miejscową ludność do zagospodarowania nieużytków, zwłaszcza z uwagi na możliwość corocznego uzyskiwania dopłat unijnych na każdy uprawiany hektar. Tak czy owak, okazuje się, że setki hektarów przygnębiających nieużytków na Litwie – o dziwo – mogą być ziemią uprawną.
Ta prosta obserwacja nasunęła mi ważną myśl o wydźwięku duchowym. Być może, przez całe lata nasze życie było całkowicie bezowocne. Jałowe lata inercji zwykle narzucają wniosek, że tak już musi pozostać, bo po prostu jesteśmy życiowymi nieudacznikami. Inni rozwinęli się, osiągnęli sukces, czują się potrzebni, a my jesteśmy - jak jałowa ziemia - jakby do niczego nieprzydatni. Trzeba nam zmienić tego rodzaju myślenie. Możemy zacząć od nowa na podstawie Słowa Bożego, które wprowadzi w nasze życie jakby nowy stan prawny. Jako ludzie odrodzeni nie z nasienia zniszczalnego, ale niezniszczalnego, przez Słowo Boga żywe, nieprzemijające [1Pt 1,23] staniemy się znowu, albo po raz pierwszy w życiu, naprawdę użyteczni. Nawet całe dekady nieróbstwa, stagnacji i duchowej pustyni nie przekreślają szans na rozpoczęcie owocnego życia. Takie zmiany następują w nas w wyniku nowego narodzenia. Gdy krwią Jezusa zostaniemy wykupieni z mocy grzechu, gdy nasze marne życie znajdzie się w rękach Jezusa Chrystusa, wówczas nieużytek zamienia się w ziemię urodzajną. Choćby nawet przez ostatnie dwadzieścia lat kompletnie nic nam się w życiu nie chciało, zaczniemy na nowo odczuwać radość bycia potrzebnym i użytecznym.
Jeżeli ktokolwiek z nas czuje się - chociażby w jednej sferze życia – jak ziemia leżąca odłogiem, niech wie, że na zmianę nie jest jeszcze za późno. Trzeba nam uwierzyć w Jezusa Chrystusa i tę wiarę zacząć wyznawać na co dzień. Niech się rozweseli pustynia i spieczona ziemia; niech się rozraduje i zakwitnie step! Niech jak złotogłów bujnie zakwitnie i weseli się, niech się raduje i wydaje radosne okrzyki! [Iz 35,1-2].
Powiedzmy Panu Jezusowi, że pragniemy takiej zmiany i szczerze poprośmy Go, aby się nami zajął. On ma sposób na ożywienie nas do tego stopnia, że jeszcze zdążymy zebrać dobre plony i mieć z tego powodu wiele radości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz