27 listopada, 2014

Stawka większa, niż życie

Stanisław Mikulski, wówczas i ostatnio
Dzisiaj rano w wieku 85 lat zmarł Stanisław Mikulski, ulubieniec mojego pokolenia, główny bohater serialu telewizyjnego „Stawka większa niż życie” - czyli Hans Kloss. Miałem dziesięć lat, gdy po raz pierwszy pojawił się on na czarnobiałych ekranach polskich telewizorów. Do dziś pamiętam emocje, jakie budziły się we mnie na widok sympatycznego kapitana Klossa w akcji.

W tytule serialu zawarto ważne przesłanie. Miał on uczyć patriotyzmu i oddania się dla spraw ważnych, dla ojczyzny. Hans Kloss, człowiek poświęcający swoje życie dla sprawy, mógł być dla młodych Polaków godnym naśladowania bohaterem. Czy rzeczywiście był? Tego nie wiem, ale wiadomo, że wielu z nas powracało i chyba znowu w wolnej chwili chciałoby powrócić do „Stawki większej niż życie”. Postać Klossa ma w sobie jakąś dziwną siłę przyciągania. Może dlatego, że w narodzie brakuje nam bohaterów godnych naśladowania?

Podobnie mają się rzeczy w sferze życia duchowego. Jako chrześcijanie potrzebujemy bohaterów, którzy stymulowaliby naszą wiarę w Jezusa Chrystusa i bezgraniczne oddanie sprawom Bożym. W tym celu trzeba nam wciąż na nowo czytać Biblię i odświeżać w pamięci historię Noego, Abrahama, Jakuba czy Mojżesza. Analiza ich życiorysów i postaw, odkrywanie sposobów, w jaki Bóg ratował ich z opresji – to wspaniały budulec dla naszej wiary. Naśladowanie Jezusa Chrystusa zawiera w sobie konieczność czerpania z wielu biblijnych postaci wzorcowych.

I cóż powiem jeszcze? Zabrakłoby mi przecież czasu, gdybym miał opowiadać o Gedeonie, Baraku, Samsonie, Jeftem, Dawidzie i Samuelu, i o prorokach, którzy przez wiarę podbili królestwa, zaprowadzili sprawiedliwość, otrzymali obietnice, zamknęli paszcze lwom, zgasili moc ognia, uniknęli ostrza miecza, podźwignęli się z niemocy, stali się mężni na wojnie, zmusili do ucieczki obce wojska. Kobiety otrzymały z powrotem swoich zmarłych przez wskrzeszenie; inni zaś zostali zamęczeni na śmierć, nie przyjąwszy uwolnienia, aby dostąpić lepszego zmartwychwstania. Drudzy zaś doznali szyderstw i biczowania, a nadto więzów i więzienia; byli kamienowani, paleni, przerzynani piłą, zabijani mieczem, błąkali się w owczych i kozich skórach, wyzuci ze wszystkiego, uciskani, poniewierani; ci, których świat nie był godny, tułali się po pustyniach i górach, po jaskiniach i rozpadlinach ziemi [Hbr 11,32-38].

Każdego dnia wielu „bohaterów” chce zaskarbić sobie choć odrobinę naszej uwagi. Oferując lepsze życie, rozrywkę, popularność, władzę i pieniądze, narzucają nam swój styl życia i system wartości. Jakże często jednak okazuje się, że nie warto było za nimi podążać. Jest tylko jeden Bohater godny pełnego podziwu i całkowitego naśladowania. Co mówi? Jeśli kto chce pójść za mną, niechaj się zaprze samego siebie i bierze krzyż swój na siebie codziennie, i naśladuje mnie [Łk 9,23]. Kto stara się zachować życie swoje, straci je, a kto straci życie swoje dla mnie, znajdzie je [Mt 10,39].

Jeżeli chcemy żyć wiecznie, trzeba nam koniecznie każdego dnia wstępować w Jego ślady. Stawka jest bowiem większa, niż życie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz