Od kilku dni rozmyślam o dwóch duchowo odmiennych strefach życia - niebie i ziemi. Strefa ziemi charakteryzuje się ciągłym rozmyślaniem o sprawach doczesnych i oddawaniem im serca. Życie w strefie nieba polega na skupieniu się na sprawach Królestwa Bożego i zachowaniu zdrowego dystansu do ziemskich spraw. A tak, jeśliście wzbudzeni wraz z Chrystusem, tego co w górze szukajcie, gdzie siedzi Chrystus po prawicy Bożej; o tym co w górze myślcie, nie o tym, co na ziemi [Kol 3,1-2]. Już tutaj, żyjąc jeszcze w ciele, w sensie duchowym, sercem można być w niebie.
W strefie ziemi rządzi Boży przeciwnik, szatan i jego demony. Został on wyrzucony z nieba. Biada ziemi i jej mieszkańcom, gdyż zstąpił do was diabeł pałający wielkim gniewem, bo wie iż czasu ma niewiele [Obj 12,12]. Ludzie w głębi serca przynależący do ziemi, siłą rzeczy podlegają jego władzy. Oczyszczona strefa nieba jest wolna od diabła. I wybuchła walka w niebie: Michał i aniołowie jego stoczyli bój ze smokiem. I walczył smok i aniołowie jego, lecz nie przemógł i nie było już dla nich miejsca w niebie [Obj 12,7-8]. Strefa nieba – to społeczność świętych, to zbór Pański, to każde odrodzone serce, to każdy narodzony z wody i z Ducha chrześcijanin! W tej strefie nie ma miejsca dla diabła!
Dziś w Polsce wybory samorządowe. Z punktu widzenia doczesnego życia ważny moment. Pamiętajmy wszakże, że wybieramy ludzi, którzy oddają serca sprawom województwa, gminy i dzielnicy. Od spraw wiecznego zbawienia często ważniejsze dla nich jest to, żeby naprawić dziury w chodniku, urządzić plac zabaw, czy chociażby nakarmić bezpańskie koty. Rozumiem ich pasję, chociaż jest mi smutno, że tak wspaniali ludzie spalają się w życiu głównie dla tak prozaicznych i tymczasowych celów. Niemniej są oni bardzo potrzebni i dziękuję za nich Bogu.
Punkt ciężkości mojego życia znajduje się w niebie. Owszem, staram się w czasie ziemskiego pielgrzymowania odpowiedzialnie pracować i dbać o to, co trzeba. Zaangażowałem się nawet w ratowanie jednego z gdańskich zabytków. Jednakże moje serce należy do Pana Jezusa i nie będę się oddawać sprawom tego świata. Żaden żołnierz nie daje się wplątać w sprawy doczesnego życia, aby się podobać temu, który go do wojska powołał [2Tm 2,4]. Wszystko, co czynię, pragnę robić w imieniu Jezusa Chrystusa, a On nie we wszystko się angażował. Wy jesteście z niskości, Ja zaś z wysokości; wy jesteście z tego świata, a Ja nie jestem z tego świata [Jn 8,23].
A to powiadam, bracia, czas, który pozostał, jest krótki; dopóki jednak trwa, winni również ci, którzy mają żony, żyć tak, jakby ich nie mieli; a ci, którzy płaczą, jakby nie płakali; a ci, którzy się weselą, jakby się nie weselili; a ci, którzy kupują, jakby nic nie posiadali; a ci, którzy używają tego świata, jakby go nie używali; przemija bowiem kształt tego świata [1Ko 7,29-31].
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz