Pobożność ludu Bożego w czasach Jezusa wymagała radykalnej odnowy. Syn Boży przyszedł dać im nowe życie, bo stare na tyle było skażone, że nie nadawało się na żadną rewitalizację. Spojrzenie na Jerozolimę przyprawiło Pana o płacz, a na widok tego, co zastał w świątyni, wziął do ręki bicz. Gdy się zbliżył i zobaczył miasto, zapłakał nad nim i powiedział: O, miasto, gdybyś i ty w tym dniu poznało drogę, która prowadzi do pokoju. Lecz jest ona teraz zakryta przed tobą. Bo oto nadejdą dni, w których twoi wrogowie usypią wokół ciebie wał, otoczą cię, uderzą zewsząd, powalą wraz z twoimi mieszkańcami i nie pozostawią w tobie kamienia na kamieniu, ponieważ zabrakło ci rozpoznania czasu Bożych odwiedzin u ciebie. Potem wszedł do świątyni i zaczął z niej wyrzucać sprzedawców. Mówił do nich: Napisane jest: Mój dom będzie domem modlitwy, a wy zrobiliście z niego jaskinię zdzierców [Łk 19,41-45].
Stan duchowy ówczesnych Żydów podpowiada, jak w oczach Bożych może wyglądać obraz współczesnego chrześcijaństwa. Ludzka religijność bez rzeczywistej obecności Ducha Świętego tworzy postawy, dzieła, obrzędy i zwyczaje, które na tyle zasmucają i gniewają Boga, że On nie chce już dłużej na nie patrzeć. Przypomnijmy, że bezbożna twórczość narodów Kanaanu z chwilą, gdy Izraelici tam wkraczali, musiała zniknąć, niezależnie od jej walorów kulturowych, historycznych czy estetycznych. Również Jezus nie chciał, aby Jego uczniowie wdrażali się w religijne praktyki ustanowione przez duchowo martwych ludzi. Nikt nie przyszywa łaty z nowego sukna do starego płaszcza, w przeciwnym razie nowa łata obrywa stary materiał i dziura sie powiększa. Nikt też nie wlewa młodego wina do starych bukłaków, w przeciwnym razie wino rozrywa bukłaki - samo wycieka i bukłaki stracone. Młode wino trzeba lać do nowych bukłaków [Mk 2,21-22] - tłumaczył.
Przez wiarę w Jezusa Chrystusa jesteśmy zbawieni z naszych grzechów i otrzymujemy dar życia wiecznego. To jest całkiem nowe życie, z nowym systemem wartości, bez wplatania w nie starej cielesności i koncentracji na tym, co materialne. Gdyż Królestwo Boże to nie pokarm ani napój, lecz sprawiedliwość, pokój i radość w Duchu Świętym [Rz 14,17]. Rzeczywiste nawrócenie do Boga i odrodzenie z Ducha Świętego owocuje nowym podejściem do życia i przestawieniem się na Królestwo Boże. Nic ze starego sposobu myślenia i cielesnej religijności nie zasługuje na ocalenie. Ma umrzeć i na zawsze zostać pogrzebane. Czy nie wiecie, że my wszyscy, ochrzczeni w Chrystusa Jezusa, zostaliśmy zanurzeni w Jego śmierć? A zatem za sprawą chrztu zostaliśmy pogrzebani wraz z Nim w śmierć, abyśmy wzorem Chrystusa, który został wzbudzony z martwych przez chwalę Ojca, my również prowadzili nowe życie [Rz 6,3-4].
Jest to prawda o kapitalnym znaczeniu dla naszego zbawienia. Stąd moje serdeczne życzenie, aby w okresie Wielkiego Tygodnia dotarła ona do jak największej ilości osób, zakończyła w nich roztkliwianie się nad ich przeszłością, a nawet dotychczasową religijnością, i zaowocowała pełnym odrodzeniem do nowego życia. Tylko wtedy będzie miało sens świętowanie Zmartwychwstania Pańskiego w niedzielę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz