W tym czasie przybył do Asy, króla judzkiego, jasnowidz Chanani i rzekł do niego: Ponieważ oparłeś się na królu aramejskim, a nie oparłeś się na Panu, Bogu swoim, dlatego wojsko króla aramejskiego wymknęło się z twojej ręki. Czy Kuszyci i Libijczycy nie stanowili wielkiej siły z ogromnym mnóstwem wozów wojennych i jeźdźców? A jednak ponieważ oparłeś się na Panu, wydał ich w twoją rękę. Gdyż Pan wodzi oczyma swymi po całej ziemi, aby wzmacniać tych, którzy szczerym sercem są przy nim; lecz w tym postąpiłeś głupio, toteż odtąd będziesz miał ciągłe wojny [2Kn 16,7-9].
Byłoby słuszne i pożądane, aby zasiadający na tronie Dawidowym król Judy ukorzył się w tej sytuacji przed Bogiem i poprosił o przebaczenie. Posłaniec Boży jedynie obnażył jego brak zaufania do Boga. Jednakże Asa zachował się zupełnie inaczej. Wtedy Asa rozgniewał się na jasnowidza i kazał go wtrącić do więzienia, gdyż ogarnęła go z tego powodu wściekłość. W tym czasie także niektórym z ludu zadał Asa gwałt [2Kn 16,10].
Tak jest do dzisiaj. Byłoby dobrze, gdybyśmy - w sytuacji, gdy Bóg przez kogoś pokazuje nam nasze błędy – czym prędzej przyznali się do tego, ukorzyli się przed Bogiem i - jak Dawid po wizycie proroka Natana - pokutowali. Niestety, zbyt często powtarzamy błąd króla Asy. Oburzamy się, krzywdzimy ludzi, którzy z upoważnienia Bożego ośmielili się powiedzieć nam prawdę, a przy okazji wyrządzamy też szkodę innym ludziom. Wzbiera w nas złość, bo ktoś ośmielił się dotknąć nabrzmiałego w nas problemu.
Niechby negatywny przykład zachowania Asy otrzeźwił nas i pomógł nam należycie przygotować się do takich chwil we własnym życiu.
Tak jest do dzisiaj. Byłoby dobrze, gdybyśmy - w sytuacji, gdy Bóg przez kogoś pokazuje nam nasze błędy – czym prędzej przyznali się do tego, ukorzyli się przed Bogiem i - jak Dawid po wizycie proroka Natana - pokutowali. Niestety, zbyt często powtarzamy błąd króla Asy. Oburzamy się, krzywdzimy ludzi, którzy z upoważnienia Bożego ośmielili się powiedzieć nam prawdę, a przy okazji wyrządzamy też szkodę innym ludziom. Wzbiera w nas złość, bo ktoś ośmielił się dotknąć nabrzmiałego w nas problemu.
OdpowiedzUsuńNiechby negatywny przykład zachowania Asy otrzeźwił nas i pomógł nam należycie przygotować się do takich chwil we własnym życiu.
Oj prawda prawda...oby tak było,abyś odnalazł Sarę i ją przeprosił za to co jej wyrządziłeś pastorze...