Z uwagi na fakt, że w dniu 26 kwietnia 1996 roku Sejm RP przyjął Ustawę o Służbie Więziennej [Dz.U. 1996 nr 61 poz. 283], właśnie ten dzień kwietnia stał się dorocznym świętem polskich służb więziennych. Służba Więzienna (SW) to podległa Ministrowi Sprawiedliwości, umundurowana i uzbrojona formacja rządowa, realizująca zadania w zakresie wykonywania kar pozbawienia wolności i tymczasowego aresztowania.
Pozbawienie wolności to dotkliwa kara obejmująca całkiem pokaźną liczbę Polaków. 31 marca 2010 roku w placówkach SW na terenie całego kraju przebywało 85,5 tysiąca więźniów i aresztantów. W połowie kwietnia bieżącego roku stan zaludnienia zakładów karnych i aresztów śledczych sięgnął poziomu 102,4%, co oznacza, że więźniów mamy więcej niż możliwości ich przetrzymywania.
Zasadniczo rzecz biorąc, kara więzienia lub aresztu powinna spotykać wyłącznie przestępców. Tymczasem zdarza się, że do więzienia trafiają ludzie zupełnie niewinni. Jak bardzo musi ich to boleć, że zostali niesłusznie aresztowani a nawet skazani?
Także Biblia przytacza wiele przykładów niesłusznego wtrącenia ludzi do więzienia. Józef niewinnie przesiedział wiele lat w więzieniu w Egipcie. Prorok Jeremiasz w trakcie oblężenia Jerozolimy był więziony przez swoich rodaków i przetrzymywany w nieludzkich warunkach tylko dlatego, że głośno radził im, jak mogą zachować sowje życie.
Apostoł Paweł i Sylas z powodu uwolnienia pewnej dziewczyny od złego ducha w Filippi spotkali się z wrogością mieszkańców, którzy im wiele razów zadali, wrzucili ich do więzienia i nakazali stróżowi więziennemu, aby ich bacznie strzegł. Ten, otrzymawszy taki rozkaz, wtrącił ich do wewnętrznego lochu, a nogi ich zakuł w dyby [Dz 16,23–24].
I dzisiaj także tysiące chrześcijan na całym świecie cierpi prześladowanie z powodu wyznawania wiary w Jezusa Chrystusa i głoszenia Słowa Bożego. Wielu z nich przetrzymuje się w więzieniu bez żadnego procesu i prawomocnego wyroku. Takich więźniów miał Syn Boży na myśli, gdy zapowiedział, że zaproszeni do udziału w Jego Królestwie usłyszą między innymi: Pójdźcie, błogosławieni Ojca mego, odziedziczcie Królestwo, przygotowane dla was od założenia świata. Albowiem [...] byłem w więzieniu, a przychodziliście do mnie [Mt 25,34–36].
Nie sądzę, że wezwanie Pisma Świętego: Pamiętajcie o więźniach, jakbyście współwięźniami byli, o uciskanych, skoro sami również w ciele jesteście [Hbr 13,3] dotyczy ogólnego obowiązku odwiedzania w więzieniu wszelkich przestępców. Jednakże, choć oczywiste, że chodzi tu o uwięzionych w ramach prześladowania za wiarę, każdy więzień powinien usłyszeć o Jezusie Chrystusie i możliwości pojednania się z Bogiem.
Dobrze więc, że Bóg wciąż ma takich ludzi, którzy jak swego czasu Jezus w duchu poszedł i zwiastował duchom będącym w więzieniu, które niegdyś były nieposłuszne, gdy Bóg cierpliwie czekał za dni Noego, kiedy budowano arkę [1Pt 3,19–20] tak i oni dzisiaj niosą Słowo Boże do ludzi siedzących w więzieniu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz