Zrobiło się ciepło. Niemal automatycznie myśli biegną ku wakacjom. Nie każdemu się to uda, ale większość postara się o jakiś – choćby kilkudniowy – wyjazd, żeby oderwać się od codzienności i przeżyć coś niezwykłego.
Sezon urlopowy i czas letniego wypoczynku to okres ważny także z duchowego punktu widzenia. Szkoda, że takie cele, jak; poznawanie Boga, umacnianie się w wierze i wzajemne zbudowanie, zwykliśmy sytuować gdzieś w okresie od września czy października, natomiast wraz z nadejściem wakacji dajemy sobie nieco „na luz” w tych sprawach. Przecież właśnie w sezonie ogórkowym kalendarz obowiązków szkolnych i zawodowych z reguły rozluźnia się nieco, co stwarza dogodną możliwość poświecenia większej uwagi relacjom z Bogiem i ludźmi.
Jeżeli chodzi o ludzi, to szczególnie namawiam do spędzenia w te wakacje przynajmniej kilku dni w gronie osób odrodzonych duchowo. Z ludźmi ze szkoły, pracy, sąsiedztwa, a nawet z krewnymi, siłą rzeczy mamy wiele kontaktów w ciągu całego roku. Z osobami wierzącymi natomiast, w większości przypadków widujemy się raptem parę godzin na tydzień – i to wszystko. Czy nam to wystarcza?
Nawet jeśli czyjeś osobiste zapotrzebowanie na kontakt z chrześcijanami wydaje się być w ten sposób zaspokojone, to w świetle Biblii widać, że potrzebujemy bliższych i dłużej trwających kontaktów ze współwyznawcami Chrystusa. Skoro zostaliśmy wezwani: baczmy jedni na drugich w celu pobudzenia się do miłości i dobrych uczynków [Hbr 10m24], to jak można okazać posłuszeństwo temu Słowu Bożemu, jeżeli nie poświecimy więcej czasu dla siebie nawzajem?
Oto inne pouczenie, możliwe do zrealizowania tylko w warunkach wspólnego przebywania: Przetoż napominajcie jedni drugich i budujcie jeden drugiego, jako i czynicie. A prosimy was, bracia! abyście poznali tych, którzy pracują między wami i którzy są przełożonymi waszymi w Panu, i napominają was; Abyście ich jak najbardziej miłowali dla ich pracy. Pokój też zachowajcie między sobą. A prosimy was, bracia! napominajcie tych, którzy nie stoją w rzędzie, cieszcie bojaźliwych, znaszajcie słabych, nieskwapliwymi bądźcie przeciwko wszystkim [1Ts 5,11–14 wg Biblii Gdańskiej].
Zbudować duchowo braci i siostry. Odkryć szczegóły niezbędne do rozumnego i skutecznego zachęcania lub napominania. Poznać bliżej przełożonych w Panu, których znamy tylko z kazalnicy, a o których krążą przecież rozmaite opinie. Zorientować się, kto naprawdę stoi w rzędzie, a kto się z niego wyłamuje. Dodać otuchy słabym i bojaźliwym. - To wszystko staje się ciałem, gdy chrześcijanie spędzą razem trochę więcej czasu, niż tylko w trakcie niedzielnego nabożeństwa.
Serdecznie wiec namawiam do takiego planowania wakacji, ażeby przynajmniej kilka dni pobyć w gronie świętych, czyli braci i sióstr w Chrystusie. Umówić się. Razem pojechać, pomieszkać, znaleźć czas na wspólną modlitwę i rozważnie Słowa Bożego. Mieć wspólne przeżycia. - Poza powyższymi walorami duchowymi, razem z wierzącymi będzie też taniej, raźniej i bezpieczniej!
Nie pozwólmy w te wakacje okraść się z tak wartościowego czasu za cenę własnego indywidualizmu, „świętego” spokoju, świeckiej rozrywki, czy własnej wygody! Rzekłem do Pana: Tyś Panem moim, nie ma dla mnie dobra poza tobą. Do świętych zaś, którzy są na ziemi: To są szlachetni, w nich mam całe upodobanie [Ps 16,2–3]. Nawet nie wypowiadając ani jednego słowa w zbliżające się wakacje, i Bogu, i naszym współwyznawcom, będziemy dawać do zrozumienia i dość dobitnie mówić, jak bardzo są dla nas ważni.
Decyzja zapadła. W to lato - jeśli tylko Bóg pozwoli - znowu przynajmniej jeden tydzień ciurkiem, spędzę w gronie ludzi miłujących Pana Jezusa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz