01 maja, 2011

Święto zlekceważenia Pisma Świętego

Słuchając hierarchów kościelnych i niektórych tzw. świadków świętości człowieka wyniesionego dziś na ołtarze oraz obserwując niezwykle szumną i bardzo medialną najnowszą odsłonę kultu świętych, obruszam się wewnętrznie na widok całkowitego zlekceważenia przy tym nauki Pisma Świętego.

 Biblia nazywa świętymi wszystkich wierzących. Oto przykładowy wstęp jednego z natchnionych Listów Pawłowych: Paweł i Tymoteusz, słudzy Chrystusa Jezusa, do wszystkich świętych w Chrystusie Jezusie, którzy są w Filippi wraz z biskupami i z diakonami [Flp 1,1]. Żadnemu z nich nie należy jednak oddawać chwały ani się do niego modlić. W całym Nowym Testamencie nie ma najmniejszego śladu takiej praktyki.

 W świetle Biblii zjawisko ubóstwiania ludzi domaga się sprzeciwu. Gdy to usłyszeli apostołowie Barnaba i Paweł, rozdarli szaty swoje i wpadli między tłum, krzycząc i wołając: Ludzie, co robicie? I my jesteśmy tylko ludźmi, takimi jak i wy, zwiastujemy wam dobrą nowinę, abyście się odwrócili od tych marnych rzeczy do Boga żywego, który stworzył niebo i ziemię, i morze, i wszystko, co w nich jest [Dz 14,14–15]. Apostołowie nie mogli się zgodzić na to, żeby choć przez chwilę ktoś ich ubóstwiał.

 W prawdziwej wierze w Boga nie ma miejsca na oddawanie chwały komukolwiek innemu poza Nim samym. Albowiem napisano: Panu Bogu swemu pokłon oddawać i tylko jemu służyć będziesz [Mt 4,10]. Apostoł Piotr, gdy Korneliusz wyszedł mu na przeciw, padł do nóg jego i złożył mu pokłon. Piotr zaś podniósł go, mówiąc: Wstań, i ja jestem tylko człowiekiem [Dz 10,25-26]. Kult człowieka i adresowanie modlitw do niego jest w świetle Biblii jawnym odstępstwem od nauki Słowa Bożego.

Teoretycznie rzecz biorąc, Pismo Święte powinno mieć znaczenie dla chrześcijan, ale katolicki kult świętych w praktyce rządzi się swoimi prawami i własną logiką, a nie Słowem Bożym. Mienili się mądrymi, a stali się głupi. I zamienili chwałę nieśmiertelnego Boga na obrazy przedstawiające śmiertelnego człowieka, a nawet ptaki, czworonożne zwierzęta i płazy; dlatego też wydał ich Bóg na łup pożądliwości ich serc ku nieczystości, aby bezcześcili ciała swoje między sobą, ponieważ zamienili Boga prawdziwego na fałszywego i oddawali cześć, i służyli stworzeniu zamiast Stwórcy, który jest błogosławiony na wieki. Amen [Rz 1,22-25].

Obserwując dzisiejsze sceny skrajnego lekceważenia Pisma Świętego, ciśnie mi się do głowy odpowiedź Jezusa na pytanie, dlaczego swoją naukę przedstawiał On w zagadkowej formie? Dlatego w podobieństwach do nich mówię, bo, patrząc, nie widzą, i słuchając, nie słyszą ani nie rozumieją. I spełnia się na nich proroctwo Izajasza, które powiada: Będziecie stale słuchać, a nie będziecie rozumieli; będziecie ustawicznie patrzeć, a nie ujrzycie. Albowiem otępiało serce tego ludu, uszy ich dotknęła głuchota, oczy swe przymrużyli, żeby oczami nie widzieli ani uszami nie słyszeli, i sercem nie rozumieli, i nie nawrócili się, a Ja żebym ich nie uleczył [Mt 13,13–15].

W świetle powyższych słów Pana, pierwszomajowe uroczystości beatyfikacyjne mocno nadwerężają we mnie nadzieję na duchowe przebudzenie moich rodaków.

Cóż można powiedzieć na widok takich odsłon kultu świętych, jak dzisiejsza? Tak unieważniacie słowo Boże przez swoją naukę, którą przekazujecie dalej; i wiele tym podobnych rzeczy czynicie [Mk 7,13].

 Można sobie wielokrotnie mówić: "W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego", jednakże Biblia jasno wyrokuje: Kto się za daleko zapędza i nie trzyma się nauki Chrystusowej, nie ma Boga. Kto trwa w niej, ten ma i Ojca, i Syna [2Jn 1,9].

4 komentarze:

  1. Bracie Pastorze, tyle o tym napisano, ja też, ale trzeba się chyba tylko (albo aż) gorąco modlić o nawrócenie Polaków, żeby przejrzeli na oczy. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochany Marianie. Rób dalej to do czego zostałeś powołany, pokładając nadzieję w Duchu, który objawia Prawdę, przekonuje świat o grzechu i o sprawiedliwości, i o sądzie.
    Napominaj krnąbrnych z łagodnością, w nadziei, że Bóg przywiedzie ich kiedyś do upamiętania i do poznania prawdy, i że wyzwolą się z sideł diabła, który ich zmusza do pełnienia swojej woli.
    2 Tym. 2:25-26
    Serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten wpis Mariana to słowa prawdy i rozsądku. Nasz kraj wielkimi krokami zdąża w kierunku Sądu Bożego, a tymczasem wielu naszych przywódców i kaznodziei snuje swoje banialuki o nadchodzącym wspaniałym przebudzeniu.
    Tego, że w naszym kraju będzie wielkie duchowe przebudzenie nikt nie może być pewny. Ale, że ustawiczne bałwochwalstwo pociąga za sobą Boży gniew tego najzupełniej bądźmy pewni. A jednak mało kto bije dzisiaj jeszcze tak na alarm. Trzeba nam bić na alarm!

    OdpowiedzUsuń