W drugą sobotę września obchodzony jest Światowy Dzień Pierwszej Pomocy. Polski Czerwony Krzyż korzysta z okazji i popularyzuje wiedzę na temat udzielania pomocy poszkodowanym w wypadkach. Wiadomo, że 70% wszystkich przypadków zatrzymania akcji serca ma miejsce poza szpitalem i nieraz następuje z powodu braku podjęcia akcji ratunkowej bądź prowadzenia jej w sposób niewłaściwy. Te pierwsze minuty po wypadku, to dość często chwile przesądzające o życiu bądź śmierci poszkodowanego. Czy wiemy, jak w takich chwilach należy postępować?
Ranga sprawy i podkreślana potrzeba znajomości zasad udzielania pierwszej pomocy przy ratowaniu ludzkiego życia w sensie fizycznym, kieruje dziś moją uwagę na kwestię ratowania ludzkich dusz od wiecznego potępienia. Przecież każdy prawdziwy chrześcijanin na wzór największego Zbawiciela – Jezusa Chrystusa, jest ratownikiem dusz! Jak to praktycznie robić? Ile mamy czasu na przeprowadzenie duchowej akcji ratunkowej?
Czasem mamy na to zaledwie kilka minut, po prostu krótką, niepowtarzalną rozmowę. Bywa też zupełnie nietypowo. Nie dalej jak trzy dni temu zadzwonił do mnie znany mi człowiek w średnim wieku z miasta odległego o 80 km i jakimś dziwnym głosem zaczął mówić mniej więcej coś takiego: Odchodzę. Nawróciłem tu około trzydzieści osób, a teraz stoi przy mnie Pan i mnie już zabiera... Był w jakimś stanie załamania, ale w jakim? Powrót do nałogów, atak jakiejś choroby fizycznej czy załamanie psychiczne? Wiedziałem, że czasu mam tylko tyle, na ile uda mi się utrzymać go przy słuchawce. Wiedziałem też, że od tego, co mu powiem zależą nie tylko jego najbliższe godziny, ale i cała wieczność.
Biblia jest wspaniałą instrukcją dla ratowników dusz. Daje zrozumienie losu człowieka na ziemi i odkrywa przed nami tajemnice wieczności. Poucza, że akcja ratunkowa nie zawsze ma przebiegać jednakowo. Dla jednych, którzy mają wątpliwości, miejcie litość, wyrywając ich z ognia, ratujcie ich; dla drugich miejcie litość połączoną z obawą, mając odrazę nawet do szaty skalanej przez ciało [Judy 1,22–23]. Jak ustalić, z którym przypadkiem mamy do czynienia? Całe szczęście, że jest z nami Duch Święty.
W Dniu Pierwszej Pomocy, wraz z odświeżeniem świadomości tego, jak ważne jest udzielenie poszkodowanemu należytej pomocy przedmedycznej w pierwszych minutach po wypadku, ogarnia mnie zaduma nad rangą chwili w ratowaniu dusz. Każdego dnia spotykam ludzi, których trzeba uratować od wiecznego potępienia. Jak udzielić im przynajmniej pierwszej pomocy? Nieraz czuję się taki bezradny. A Ty?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz