10 września, 2009

Jak zapobiegać samobójstwom?

Każdego roku około miliona ludzi popełnia samobójstwo. Na swoje życie targają się przeważnie mężczyźni w wieku 16–21 i 45–55 lat. W samej Polsce w ubiegłym roku śmiercią samobójczą zmarło około cztery tysiące osób, nie mówiąc już o znacznie większej liczbie nieudanych prób samobójczych.

Dlaczego? W czym tkwi przyczyna, że w narodzie o tysiącletniej tradycji chrześcijańskiej tak wielu ludzi nie potrafi stawić czoła przeciwnościom losu i chce skończyć ze swoim życiem?

Podstawową przyczyną braku odporności psychicznej w chwilach kryzysowych jest to, że ludzie nie znają Boga. Ktoś nie mający nadziei i bez Boga na świecie [Ef 2,12] może mieć wokół siebie nawet wielu ludzi życzliwych i go kochających, a jednak nie znajduje w nich dostatecznego oparcia.

Ten, kto naprawdę żyje w społeczności z Bogiem, ma w Nim tak mocne oparcie, że jest w stanie przetrwać największe nieszczęścia. Żona Hioba dziwiła się postawą swojego męża. Czy jeszcze trwasz w swojej pobożności? Złorzecz Bogu i umrzyj! [Jb 2,9]. Hiob odczytał jej postawę, jako brak znajomości Boga. Odpowiedział jej: Mówisz, jak mówią kobiety nierozumne. Dobre przyjmujemy od Boga, czy nie mielibyśmy przyjmować i złego? [Jb 2,10]. Żyła u boku wielkiego męża Bożego, a nie znała Boga.

Nawet bardzo religijni ludzie często nie mają osobistej społeczności z Jezusem Chrystusem. Są członkami kościoła, a swoją postawą dowodzą, że najwyraźniej nie mają żadnej bliższej więzi z Jezusem. Pismo Święte taki brak wskazało zborowi korynckiemu. Albowiem niektórzy nie znają Boga; dla zawstydzenia waszego to mówię [1Ko 15,34]. Gdyby Go znali, to ich postawy i postępowanie byłoby zgoła inne.

Kto nie zna Boga zdany jest na ludzką pomoc i oczywiście powinien jej szukać. Kto zna Ojca, ten żyjąc w wierze w Syna Bożego i chodząc na co dzień w społeczności Ducha Świętego jest niezatapialny. Cóż tedy na to powiemy? Jeśli Bóg za nami, któż przeciwko nam? [Rz 8,31]. Nie musimy szukać pomocy psychologów, bo jej nie potrzebujemy. Mam zawsze Pana przed sobą, Gdy On jest po prawicy mojej, nie zachwieję się [Ps 16,8]. Możemy się przed Nim wypłakać, wyżalić i zawsze znaleźć ukojenie dla swojej duszy. Tak pewnej pomocy u ludzi nie znajdziemy.

W dwunastoosobowym gronie apostołów znalazło się dwóch takich, którzy nie okazali wierności Jezusowi. Obydwaj zdali sobie sprawę z błędu, jaki popełnili. Obydwaj bardzo żałowali swego kroku. Lecz w ich działaniu po fakcie widać zasadniczą różnicę. Piotr po zaparciu się Jezusa gorzko zapłakał przed Bogiem i otrzymał przebaczenie. Judasz poszedł wyrażać swój żal [żeby nie powiedzieć: spowiadać się] przed arcykapłanami i w rezultacie się powiesił.

Nie trzeba dodawać, że samobójstwo jest grzechem, który na zawsze oddziela od życia wiecznego. A wiecie, że żaden zabójca nie ma w sobie żywota wiecznego [1Jn 3,15]. Zabójca drugiego człowieka może dostąpić przebaczenia i usprawiedliwienia Bożego, ponieważ żyje i może jeszcze pokutować ze swojego grzechu. Samobójca już takiej możliwości nie ma, bo sam się jej pozbawił.

Podsumowując, chcę mocno podkreślić, że należyte oparcie w życiu i zdolność stawienia czoła wszelkim niepowodzeniom i burzom życiowym bierze się z poznania Jezusa Chrystusa i żywej wiary w Niego. Od dwunastego roku życia znam Jezusa i nigdy nie miałem myśli samobójczych. Nie znam nikogo, kto naprawdę chodzi z Jezusem, żeby mu przychodziło do głowy to, aby targnąć się na swoje życie.

Dziś jest Światowy Dzień Zapobiegania Samobójstwom. Polecam całkowicie pewny, stuprocentowy sposób na to, żeby człowiek nigdy nie popełnił samobójstwa. Trzeba go zapoznać z Jezusem tak, żeby narodził się na nowo i z Nim na co dzień chodził. Kto dziś uwierzy w Jezusa Chrystusa, nie będzie się już bał żadnego jutra!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz