Dwunasty dzień czerwca to święto Biura Ochrony Rządu. Upamiętnia ono powstanie w 1924 roku Brygady Ochronnej, powołanej do ochrony prezydenta RP. Nastąpiło to po tragicznym w skutkach zamachu na pierwszego Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Gabriela Narutowicza, dokonanym 16 grudnia 1922 roku.
Dzisiejszy BOR działa w oparciu o ustawę z dnia 16 marca 2001 roku o Biurze Ochrony Rządu. Do jego zadań należy ochrona prezydentów RP, marszałków Sejmu i Senatu, premierów, niektórych ministrów, a także zagranicznych delegacji przebywających w Polsce i polskich placówek dyplomatycznych za granicą.
Żołnierze BOR charakteryzują się nie tylko wysoką sprawnością fizyczną, świetnym wykształceniem i wszechstronnym przygotowaniem do służby. Są oni nawet pod względem wyglądu fizycznego starannie dobierani do osoby, którą mają ochraniać.
Biblijnym prototypem żołnierza BOR może być Abiszaj, jeden z wojowników króla Dawida. "Gdy pewnego razu znowu wybuchła wojna między Filistyńczykami a Izraelem i Dawid wyruszył wespół ze swoimi wojownikami, aby stoczyć walkę z Filistyńczykami, a Dawid był zmęczony, postanowił wtedy Iszbi z Not, potomek rodu olbrzymów, którego włócznia ważyła trzysta sykli kruszcu, a który miał przypasany nowy miecz, zabić Dawida. Lecz Abiszaj, syn Serui, przyszedł mu z pomocą, ugodził Filistyńczyka i zabił go. Wtedy wojownicy Dawida zaprzysięgli go tymi słowy: Nie możesz już wyruszać z nami na wojnę, abyś nie zgasił pochodni Izraela" [2Sm 21,15–17]. W końcowym wniosku z tego wydarzenia widać zalążki zorganizowanej ochrony głowy państwa.
Trzeba przyznać, że jest w tym coś słusznego a nawet budującego, gdy ludzie swoim przywódcom i reprezentantom organizują ochronę i zapewniają bezpieczeństwo. Na świecie jest przecież tylu złych ludzi, rozmaitych szaleńców i maniaków, gotowych targnąć się na ich życie. Taka ochrona – to dobra oznaka szacunku względem ważnych dla całego narodu osobistości.
A co z bezpieczeństwem zwykłych, jak ja, obywateli? Kto mnie ochroni przed złymi ludźmi? Policja? Straż miejska? Koń by się uśmiał, widząc w praktyce tę ochronę. Na szczęście mam innego Ochroniarza. "Pan światłością moją i zbawieniem moim: Kogóż bać się będę? Pan ochroną życia mego: Kogóż mam się lękać?" [Ps 27,1]. Każdego dnia, jak Jeremiasz, słyszę w duchu: "Nie bój się ich, bo Ja jestem z tobą, aby cię ratować! - mówi Pan" [Jr 1,8].
Czy są tu jakieś kryteria przydziału? Na jakich warunkach można skorzystać z Bożej ochrony? Wystarczy znaleźć upodobanie w oczach Bożych. "Pan kieruje krokami męża, wspiera tego, którego droga mu się podoba. Choćby się potknął, nie przewróci się, gdyż Pan podtrzyma go ręką swoją" [Ps 37,23–24]. A jak można spodobać się Bogu? Tylko pooprzez wiarę w Jezusa Chrystusa! Ten zaś, kto jest w Chrystusie, kto żyje w posłuszeństwie Słowu Bożemu, nie musi się już martwić o swoje bezpieczeństwo. "I któż wyrządzi wam co złego, jeżeli będziecie gorliwymi rzecznikami dobrego?" [1Pt 3,13].
Gdyby mimo to komuś nadal wydawało się, że łatwo mnie skrzywdzić, polecam dodatkowo lekturę Psalmu 91.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz