Trzydzieści sześć lat temu, 28 maja 1974 roku miała miejsce premiera filmu "Nie ma mocnych", drugiego [po "Sami swoi" i przed "Kochaj albo rzuć"] z kultowej trylogii o Kargulach i Pawlakach. Dziwne, bo nieświadomy tej zbliżającej się rocznicy, zacząłem ostatnio myśleć o ponownym jej obejrzeniu.
Zabawnie przedstawiona w tych filmach nasza polska mentalność, skłonność do kłótliwości a zarazem niezwykła zaradność życiowa, nabrała dla mnie w tych dniach świeżych barw. Jestem wśród Polaków w Londynie. Obserwuję, słucham, rozmawiam i się zdumiewam. Jakżeż oni są mi bliscy?! Sami swoi :)
Chociaż Pawlaka i Kargula łączył wspólny pomysł wydania za mąż Ani, wnuczki Pawlaka, w szczytnym celu pozyskania dla niego dobrego następcy, któremu mógłby przekazać ziemię, to jednak różnica temperamentów i cechujący każdego z nich nieprzeciętny upór, doprowadzały do wielu równie zabawnych, co groźnych w skutkach nieporozumień.
Nawróceni do Boga ludzie, kimkolwiek byli, mają wspólny cel: Upodabniać się do Jezusa Chrystusa i resztę życia poświęcić na wykonywanie Jego woli. Ten cel możemy skutecznie realizować wyłącznie wtedy, gdy przestaniemy kierować się naszymi naturalnymi zmysłami, a poddamy się kierownictwu Ducha Świętego.
Niestety, zbyt często – jak to w przypadku Kargula i Pawlaka bywało – w grę wchodzą nasze naturalne skłonności. Bo skoro między wami jest zazdrość i kłótnia, to czyż cieleśni nie jesteście i czy na sposób ludzki nie postępujecie? [1Ko 3,3]. Można mieć naprawdę dobre zamiary i używać nie wiadomo jak wzniosłych słów, ale jeśli starej natury nie poślemy na krzyż, to wszystko i tak nam spali na panewce. Bo gdzie jest zazdrość i kłótliwość, tam niepokój i wszelki zły czyn [Jk 3,16].
Jeśli więc w Chrystusie jest jakaś zachęta, jakaś pociecha miłości, jakaś wspólnota Ducha, jakieś współczucie i zmiłowanie, dopełnijcie radości mojej i bądźcie jednej myśli, mając tę samą miłość, zgodni, ożywieni jednomyślnością. I nie czyńcie nic z kłótliwości ani przez wzgląd na próżną chwałę, lecz w pokorze uważajcie jedni drugich za wyższych od siebie [Flp 2,1–3].
Po powrocie do domu zamierzam znowu obejrzeć trylogię o Kargulach i Pawlakach. Przede wszystkim jednak, chcę wprowadzać w własne życie tę dzisiejszą refleksję. Pokornie o to się modlę, bo w tych sprawach naprawdę nie ma mocnych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz