On, będąc w tej postaci, co Bóg, nie poczytywał sobie za zdobycz bycie równym Bogu, ale wyparł się siebie, przyjmując postać sługi, stając się podobny ludziom, a gdy znalazł się w takim stanie jak człowiek, uniżył samego siebie, stając się posłuszny aż do śmierci, i to do śmierci na krzyżu. Dlatego też Bóg wielce Go wywyższył i obdarzył imieniem, które jest ponad wszelkie imię [Flp 2,6-9].
W odwiecznym i chwalebnym życiu Syna Bożego Pismo Święte ukazuje decyzje i wydarzenia, które bylibyśmy gotowi nazwać niepowodzeniem i nieszczęściem. Jego narodziny w skrajnie złych warunkach sanitarnych i lokalowych. Ucieczka pod osłoną nocy na obczyznę z powodu zagrożenia życia. Wypchnięcie przez znajomych z miasta, gdzie się wychowywał, z zamiarem strącenia Go ze skalnego urwiska. Liczne próby spiskowania przeciwko Niemu. Całkowite niezrozumienie ze strony najbliższych krewnych. Decyzja o ponownym pójściu do Jerozolimy, gdzie już wcześniej próbowano Go zabić. Fałszywe oskarżenia. Zaliczenie do pospolitych przestępców i haniebne uśmiercenie Jezusa na krzyżu. Sporo przykrości, jak na krótkie życie jednego człowieka. A jednak każda z nich nieodłącznie była częścią woli Ojca, którą Syn Boży doskonale wypełnił.
Los Jezusa, od samych narodzin aż po śmierć, podnosi mnie na duchu. Zapatrzony w Niego ani przez chwilę nie żałuję skrajnego ubóstwa i ciężkiej pracy w dzieciństwie. Odrzucenia ze strony krewnych z powodów religijnych. Tułaczki w służbie duszpasterskiej bez godziwych warunków socjalnych, urlopu, samochodu i dostatecznego budżetu. Zapatrzony w Jezusa nie mam pretensji o spiskowanie przeciwko mnie braci, których wcześniej sam zaprosiłem do współpracy. Z podniesioną głową przyjmuję wszelkie akty zdrady, niezrozumienia, ostracyzmu i traktowania mnie jak powietrza. Z łaski Boga jestem tym, czym jestem, a łaska Jego okazana mi nie była daremna [1Ko 15,10].
Przykład Syna Bożego pozwala mi powtórzyć za apostołem Pawłem, że o życiu moim mówić nie warto i nie przywiązuję do niego wagi, bylebym tylko dokonał biegu mego i służby, którą przyjąłem od Pana Jezusa [Dz 20,24]. To jest mój cel, moja chwała i godność.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz