Rzeczywiście, święta Narodzenia Pańskiego to dobry czas na to, by pomyśleć o moim współdziałaniu ze Zbawicielem. On, ażeby zbawić mnie z moich grzechów, zostawił chwałę nieba, przyszedł na ziemię i w tak przykrych dla Niego warunkach podał mi rękę wyzwalając mnie z niewoli szatana, który zmuszał mnie do pełnienia swojej woli. Teraz więc, gdy poprzez przebaczenie i usprawiedliwienie zostałem wyzwolony od mocy grzechu, chcę całym sercem stać po stronie umiłowanego Zbawiciela i Pana. Każdego dnia chcę wydawać świadectwo, że tak jak On, nienawidzę grzechu i brzydzę się nim. Chcę także być współpracownikiem Bożym i pomagać innym w zerwaniu z grzechem.
Przypominaj im, aby zwierzchnościom i władzom poddani i posłuszni byli, gotowi do wszelkiego dobrego uczynku, aby o nikim źle nie mówili, nie byli kłótliwi, ale ustępliwi, okazujący wszelką łagodność wszystkim ludziom. Bo i my byliśmy niegdyś nierozumni, niesforni, błądzący, poddani pożądliwości i rozmaitym rozkoszom, żyjący w złości i zazdrości, znienawidzeni i nienawidzący siebie nawzajem. Ale gdy się objawiła dobroć i miłość do ludzi Zbawiciela naszego, Boga, zbawił nas nie dla uczynków sprawiedliwości, które spełniliśmy, lecz dla miłosierdzia swego przez kąpiel odrodzenia oraz odnowienie przez Ducha Świętego, którego wylał na nas obficie przez Jezusa Chrystusa, Zbawiciela naszego, abyśmy, usprawiedliwieni łaską jego, stali się dziedzicami żywota wiecznego, którego nadzieja nam przyświeca [Tt 3,1-7].
Niech jednym z przejawów miłego dla Pana Jezusa świętowania Jego przyjścia na świat będzie nasza solidarność. Solidarność ze Zbawicielem poprzez całkowite opamiętanie się z własnych grzechów, ale i solidarność między nami w pomaganiu sobie nawzajem, byśmy w środowisku naszego zboru, wszyscy dawali odpór złemu i kroczyli drogą uświęcenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz