25 sierpnia 1599 roku to pamiętny dzień wydania drukiem Biblii ks. Jakuba Wujka. Jest to przekład Pisma Świętego dokonany w duchu kontrreformacji. Jak wiadomo, w roku 1563 polscy kalwini wydali Biblię Brzeską [Radziwiłłowską]. Niecałe dziesięć lat później, w 1572 roku pojawił się w Polsce inny [dokonany wprawdzie w duchu antytrynitarnym] przekład protestancki, czyli Biblia Nieświeska. W obliczu tak dużej aktywności translatorskiej protestantów, katolicy w Polsce zobaczyli pilną potrzebę wydania kanonu rzymskokatolickiego.
Zadanie to zlecono księdzu Jakubowi Wujkowi z Wągrowca. Jako dobrze wykształcony, aktywnie broniący wiary katolickiej przed innowiercami jezuita, świetnie nadawał się do tego zadania. Pracę nad przekładem rozpoczął ks. Wujek około roku 1584. Gdy w 1597 roku umierał, dzieło było gotowe do druku, ale z powodu jego nadgorliwości w zwalczaniu protestantyzmu uznano, że wcześniej trzeba je przejrzeć i oczyścić przynajmniej od niektórych komentarzy. Przekład ks. Wujka poddano więc cenzurze kościelnej i opublikowano dwa lata po jego śmierci, czyli w roku 1599.
Biblia Jakuba Wujka stała się na kilka wieków podstawowym kanonem Pisma Świętego dla polskich katolików. Dopiero wydana w 1965 roku Biblia Tysiąclecia oficjalnie przejęła tę rolę. Nawiasem mówiąc, zupełnie podobnie było od 1632 roku w środowisku polskich protestantów z Biblią Gdańską, którą zastąpiła dopiero w 1975 roku tzw. Biblia Warszawska.
W 410 Rocznicę wydania Biblii Jakuba Wujka pochylam się z szacunkiem nad mozolną pracą tłumaczy Pisma Świętego. Jestem wdzięczny Bogu za twórczy mozół Szanownych Rodaków, którzy w przeszłości poświęcili wiele lat życia, aby Polakom udostępnić i przybliżyć kanon Starego i Nowego Testamentu. Kocham Biblię i już przez to, każdy, kto poświęca się jej studiowaniu, a tym bardziej jej udostępnianiu, staje mi się bardzo bliski.
Gdy dzisiaj sięgam po Biblię, muszę jednak także pamiętać i o tym, że nawet święty tekst niektórzy ludzie gotowi są potraktować instrumentalnie i naciągać go do swoich poglądów. Tak niedawno zrobili przecież polscy świadkowie Jehowy wydając w 1997 roku Biblię w tzw. przekładzie Nowego Świata. Niestety, przekład Jakuba Wujka także nosi ślady konfesyjnej walki.
Zachęcam do studiowania Biblii. Wielkie są dzieła Pana, godne badania przez wszystkich, którzy je kochają [Ps 111,2]. Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości [2Tm 3,16]. Na szczęście mamy dziś dostęp do rozmaitych przekładów Pisma Świętego i nawet bez znajomości języka hebrajskiego czy greki, porównując różne tłumaczenia, z łatwością możemy docierać do sedna natchnionego oryginału.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz