Moje! To jest moje! - można usłyszeć już w piaskownicy. Grabie zawsze grabią do siebie - głosi mądrość ludowa. Niemal wszyscy nosimy w sobie skłonność do gromadzenia rzeczy materialnych i przywiązywania się do nich. Na straży tej potrzeby stoi prawo własności, uznawane za jedno z podstawowych praw człowieka. Zresztą, w samym posiadaniu nie ma nic złego, bo przecież i Bóg, mówiąc z grecka, jest Kyriosem tj. Właścicielem i Panem. On też nam wszystkiego obficie udziela, abyśmy z tego korzystali [1Tm 6,17]. Przypowieść Jezusa o nierozumnym bogaczu nie jest więc krytyką posiadania dóbr materialnych. Dotyczy chorobliwego zatrzymywania wszystkiego dla siebie, wyłącznie do osobistego użytku i konsumpcji.
Ewangelia Chrystusowa wzywa do dzielenia się tym, co posiadamy. Sprzedawajcie, co posiadacie, i dawajcie jałmużnę. Przygotujcie sobie sakiewki, które nie starzeją się, skarb w niebie, którego nie ubywa, gdzie złodziej nie ma dostępu ani mól nie niszczy [Łk 12,33]. A to mnóstwo wierzących miało jedno serce i jedną duszę. Nikt nie nazywał swoim tego, co posiadał, ale wszystko mieli wspólne [Dz 4,32]. Kto kradł, niech więcej nie kradnie, ale raczej niech pracuje, czyniąc własnymi rękami to, co jest dobre, aby miał z czego udzielać potrzebującemu [Ef 4,28].
Wielką przykrością ludzi, którym nie przychodzi do głowy, aby swoim powodzeniem materialnym podzielić się z innymi, jest to, że wszystko i tak pewnego dnia zostawią. Niczego bowiem nie przynieśliśmy na ten świat, z pewnością też niczego wynieść nie możemy [1Tm 6,7]. Nie będą też oni mogli decydować o tym, kto i jak będzie faktycznie korzystał z ich urobku życia. Nade wszystko jednak, egoistyczna postawa czyni nas bardzo ubogimi w oczach Bożych i jeżeli w porę się jej nie wyrzekniemy, to właśnie tacy żałośnie ubodzy staniemy przed Bogiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz